Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

22-letni niemiecki "ciężki" Edmund Gerber (13-0, 9 KO) zastopował w pierwszej rundzie byłego rywala Alberta Sosnowskiego - Irlandczyka Colina Kennę (16-12-3, 7 KO).

George Groves (11-0, 9 KO) obronił tytuł mistrz Imperium Brytyjskiego wagi super średniej, zwyciężając przez techniczny nokaut w 6. rundzie Kenny Andersona (12-1, 8 KO). Walka początkowo nie układała się po myśli czempiona, który choć jak zwykle boksował w ciekawy i niekonwencjonalny sposób, to zdecydowanie zbyt często dawał się trafiać mocnymi prawymi; po jednym z takich ciosów Groves wylądował na deskach w połowie trzeciego starcia. Gdy już wydawało się, że ofensywnie walczący Anderson może okazać się zbyt niewygodnym rywalem dla 22-letniego mistrza, ten zaczął kontrować coraz skuteczniej i w szóstej odsłonie przełamał  w końcu mocnego Szkota. Groves najpierw zranił Andersona ciosem na korpus, potem ponowił atak kilkoma seriami na górę i sędzia ringowy, ratując challengera przed ciężkim nokautem, zastopował pojedynek.

Enad Licina (19-2, 10 KO) pokonał jednogłośnie na punkty Felixa Corę Jr (22-4-2, 12 KO) w eliminatorze IBF kategorii junior ciężkiej. Po rozegraniu zakontraktowanych dwunastu rund sędziowie punktowali 117-112, 116-112, 116-112 na korzyść Liciny, który w walce mistrzowskiej zmierzy się ze swoim kolegą z grupy Sauerland Event Stevem Cunninghamem (23-2, 12 KO).

Add a comment

Antonio Margarito w najbliższą sobotę stoczy walkę z Manny Pacquiao. Pojedynek może być jednym z ciekawszych w tym roku. Jeśli na przeciw siebie stają dwie tak duże osobowości boksu zawodowego, nudno być nie może. Kilka dni temu serwis Funhouse wyemitował materiał nawiązujący do ich pojedynku, w którym to Antoni wraz z innym pięściarzem, Brandonem Riosem, wyśmiewają się z Freddiego Roacha, trenera "Pacmana". Nie było by w tym nic szczególnego, gdyby nie fakt że szkoleniowiec Filipińczyka cierpi na chorobę Parkinsona, z której to właśnie drwili obaj bokserzy.

Nie wiem, czym obaj panowie chcieli zabłysnąć? Wiem jedno, pokazali prostactwo i słomę, którą wychodzi im z butów. Wielkie gwiazdy sportu, a w głowie sieczka. Brandona sobie odpuszczam, młody jest i głupi. Może jeszcze nie dorósł do tego żeby doceniać ludzi lepszych od siebie. Ale Antek? Doświadczony facet, były mistrz świata, wydawać by się mogło że obyty wśród ludzi i z racji wieku mądrzejszy, niż jego młodsi koledzy. Okazało się, że w sytuacji braku poważnych argumentów w walce na słowa sięga po chwyty, które wołają o pomstę do nieba.

Add a comment

Czytaj więcej...

Marco HuckSzykujący się do zaplanowanej na 18 grudnia obowiązkowej obrony tytułu, mistrz świata WBO wagi junior ciężkiej Marco Huck (30-1, 23 KO) jest pewien, że David Haye (24-1, 22 KO) pokona dzisiaj swojego rodaka Audleya Harrisona (27-4, 20 KO). Pojedynek dwóch Anglików będzie główną atrakcją wieczoru gali organizowanej w Manchesterze.

- David jest szybszy i silniejszy. Jestem przekonany, że Harrison nie będzie miał w tej walce nic do powiedzenia. Kibicuje Haye'owi bo on też boksował wcześniej w kategorii junior ciężkiej. Jestem mistrzem tego samego przedziału wagowego co on i tak samo myślę o przejściu do wagi ciężkiej w przyszłości. Jestem pewien, że nasze drogi skrzyżują się w ringu w przyszłości i będziemy mieli okazję zobaczyć, który z nas jest lepszy - mówi Marco Huck.

Add a comment

Manfredo JrNa tej samej gali, podczas której Mariusz Wach znokautował Galena Browna, piąte zwycięstwo od czasów bolesnej porażki z Sakio Biką odniósł Peter Manfredo Jr (36-6, 20 KO). Były pretendent do tytułu WBO w kategorii super średniej pokonał przed czasem Jhona Berrio (15-8, 11 KO).

Lepiej wyszkolony technicznie Manfredo od razu uzyskał sobie zdecydowaną przewagę, umiejętnie bijąc na tułów dobrze zasłoniętego Berrio. I to właśnie te dewastujące uderzenia na korpus w wykonaniu Manfredo, które spowodowały kontuzje żeber Berrio, jak i bezradność Kolumbijczyka, zadecydowały o tym, że jego przeciwnik nie wyszedł do siódmej rundy.

Add a comment

Dziś jest sobota, 13 listopada 2010.

124 lata temu John L. Sullivan, ostatni mistrz świata wagi ciężkiej w walce na gołe pięści i jednocześnie pierwszy mistrz świata wagi ciężkiej w boksie w rękawicach, znokautował w 3. rundzie Paddy Ryana.

100 lat temu Abe Attel, jeden z najdłużej panujących mistrzów świata kategorii piórkowej w historii zremisował z Frankie Conley i zachował swój tytuł.

85 lat temu Harry Greb pokonał na punkty Tony Marullo i obronił tytuł mistrza świata kategorii średniej.

57 lat temu Kid Gavilan, jeden z najlepszych pięściarzy kategorii półśredniej w historii, pokonał Johnny'ego Brattero i obronił tytuł mistrza świata.

45 lat temu Carlos Ortiz, jeden z najlepszych portorykańskich pięściarzy w historii, pokonał Ismaela Lagunę i odzyskał tytuł mistrza świata kategorii lekkiej

36 lat temu Rodrigo Valdez znokautował Gratiena Tonna i obronił tytuł mistrza świata WBC kategorii średniej. Valdez stracił swój tytuł dopiero dwa lata później w walce unifikacyjnej z Carlosem Monzonem.

28 lat temu Ray Mancini znokautował w 14. rundzie Deuk-Koo Kima i obronił tytuł mistrza świata WBA kategorii lekkiej. Kim w wyniku obrażeń doznanych w tej walce zmarł 5 dni później w wieku 23 lat. Matka pięściarza, a także sędzia ringowy tego pojedynku - Richard Green, który miał pretensje do siebie, że nie zakończył wcześniej tego pojedynku, popełnili samobójstwo.

Federacja WBC po tej walce zadecydowała o zmniejszeniu liczby rund w walkach mistrzowskich do 12.

18 lat temu Riddick Bowe pokonał po znakomitym pojedynku Evandera Holyfielda i wywalczył tytuł mistrza świata kategorii ciężkiej. 

11 lat temu Lennox Lewis pokonał na punkty w pojedynku rewanżowym Evandera Holyfielda i zunifikował tytuły WBC, WBA i IBF kategorii ciężkiej.

6 lat temu Andrzej Gołota przegrał nieznacznie na punkty z Johnem Ruizem. Gołota posłał rywala na deski dwukrotnie w drugiej rundzie. Zdaniem większości obserwatorów to właśnie Polak powinien zostać zwycięzcą. Była to trzecia nieudana próba wywalczenia mistrzowskiego tytułu przez Gołotę.

Na tej samej gali Chris Byrd pokonał na punkty Jameela McCline'a. Byrd także wylądował na deskach w drugiej rundzie i pomimo, że był wyraźnie słabszy od rywala w pierwszej połowie walki to udało mu się zachować pas IBF.

Tego samego dnia Evander Holyfield wyraźnie na punkty przegrał z Larry Donaldem. NYAC z powodów zdrowotnych zawiesiła po tej walce Holyfielda. Wydawało się, że trzecia z rzędu dotkliwa porażka Holyfielda oznacza koniec jego kariery.

Add a comment

Wprawdzie Gbenga Oloukun (19-6, 12 KO) w ostatnim czasie nie miał za sobą szczęśliwej passy, przegrywając cztery z pięciu ostatnich pojedynków, jednak pomimo tego, że sprowadzony na ostatnią chwilę, Nigeryjczyk znokautował Konstantina Airicha (16-3-2, 13 KO).

Już od pierwszego gongu zarysował się obraz pojedynku, w którym to Airich wprawdzie wyprowadzał więcej uderzeń, jednak to ciosy Oloukuna była zdecydowanie wyraźniejsze. Pochodzący z Kazachstanu pięściarz starał się punktować przeciwnika, co dosyć dobrze mu wychodziło, jednak od czasu do czasu odczuwał bite z dużą siłą ciosy Oloukuna. Po potężnym lewym sierpowym z doskoku, Airich upadł na deski w czwartej rundzie, z których wprawdzie wstał, jednak niedługo potem Hans-Jürgen Witte poddał swojego zawodnika.

Add a comment

Rusłan CzagajewByły czempion WBA wagi ciężkiej Rusłan Czagajew (26-1-1, 16 KO) wiosną przyszłego roku dostanie szansę odzyskania tytułu. Rywala "Białego Tysona" wyłoni jutrzejszy pojedynek mistrzowski pomiędzy Davidem Haye (24-1, 22 KO) a Audleyem Harrisonem (27-4, 20 KO). Pięściarz z Uzbekistanu przekonuje, że jest mu wszystko jedno, z kim zmierzy się w walce o pas.

- Nie dbam o to, pokonam ich obu, obojętnie z którym wyjdę do ringu, Davidem czy Audleyem - mówi Czagajew, a zapytany o prognozowany wynik starcia wieczoru sobotniej gali w Manchesterze odpowiada: - Szanse są jak 50:50. Obaj mają mocny cios. Harrison wygrał na Olimpiadzie, jest wysoki, silny i bardziej doświadczony niż Haye. Haye natomiast jest bardziej głodny sukcesu, lepszy technicznie i szybszy. Jednak w wadze ciężkiej jedno uderzenie może zmienić wszystko, co pokazała walka Harrisona ze Sprottem.

Rusłan Czagajew miano oficjalnego pretendenta do tytułu WBA zapewnił sobie w maju, pokonując Kali Meehana. W swoim kolejnym występie, 19 listopada w skrzyżuje rękawice z Travisem Walkerem (34-5-1, 28 KO).

Add a comment

Rzadko zdarza się, by w ciągu zaledwie kilku godzin kibice mogli oglądać walki  tak ekscytujących pięściarzy. Najpierw w Manchesterze tytułu WBA  w wadze ciężkiej będzie bronił przeciwko Audleyowi Harrisonowi (27-4, 20 KO) David Haye (24-1, 22 KO), a kilka godzin  później, po drugiej stronie Oceanu, przy ponad 70-tysięcznej publiczności przeciwko Antonio Margarito (38-6, 27 KO) wyjdzie na ring najlepszy pięściarz bez podziału na kategorie wagowe - Manny "Pacman" Pacquiao (51-3-2, 38 KO). W boksie wszystko może się zdarzyć, ale  spróbujmy przyjrzeć się temu, czego możemy się spodziewać na obu ringach...

Manny Pacquiao - Antonio Margarito

Freddie Roach,  trener Pacmana wielokrotnie w ciągu ostatnich tygodni wyrażał swoje niezadowolenie z tego, co się dzieje z Pacquiao: obowiązki kongresmana, występy telewizyjne na Filipinach i w USA, nawet latanie na występy wyborcze amerykańskiego kongresmana z Newady. Nietrudno dojść do wniosku, że Manny zrobił się mniej głodny sukcesu, bardziej ucywilizowany. Już jak to kiedyś bywało nie mieszka wspólnie z trzema przyjaciółmi i trenerem w taniutkim motelu przy Wild Card Boxing Club, sali Roacha w Los Angeles, tylko wynajmuje kilkupokojową willę w pobliżu Beverly Hills. Co innego można zresztą niż znudzeniem sukcesami  pomyśleć o pięściarzu, który w oficjalnym wywiadzie mówi, że "w boksie osiągnął już wszystko, a teraz interesuje go tylko prezydentura"? O Margarito wiele można powiedzieć - tak samo, że jestem oszustem przyłapanym na utwardzaniu rękawic (za co zdaniem niżej podpisanego powinien być zdyskwalifikowany do końca życia) przed walką z Shane Mosleyem, jak to, że był trzykrotnie mistrzem świata.  Ale na pewno nie to, że nie  jest głodny boksu i ma wiele do udowodnienia.

Add a comment

Czytaj więcej...

Alfonso Gomez- Nie możecie odpuścić takiej walki. Zamierzam pokonać Chaveza jr. i splamić jego nieskazitelny rekord - powiedział Alfonso Gomez (22-4-2, 11 KO), który 4 grudnia w Anaheim zawalczy z Julio Cesarem Chavezem (41-0-1, 30 KO).

- Trenuję bardzo ciężko do tej walki. Jestem skupiony na odnotowaniu zwycięstwa 4 grudnia.

Stawką pojedynku Gomez - Chavez Jr będzie 'Srebrny' tytuł WBC w kategorii średniej. Na tej samej gali wystąpią inni zawodnicy grupy Top Rank - Nonito Donaire (24-1, 16 KO), Humberto Soto (53-7-2, 32 KO), Jose Benavidez (8-0, 8 KO) oraz Miguel Garcia (23-0, 19 KO).

Add a comment