Na 23 lutego została wyznaczona wstępnie data pojedynku pomiędzy Andrzejem Gołotą (41-8-1, 33 KO) i Przemysławem Saletą (43-7, 21 KO). Do walki pięściarzy dojdzie najprawdopodobniej we Wrocławiu.
- Mamy wstępną datę, ale dopóki nie zostały podpisane kontrakty, nie mam pewności, że do tej walki dojdzie. Na wszelki wypadek cały czas do niej trenuję - zdradził w rozmowie z ringpolska.pl Saleta.
Dla byłego mistrza Europy wagi ciężkiej byłby to pierwszy zawodowy występ od siedmiu lat. Obaj pięściarze zapowiadają, że będzie to dla nich pożegnanie z profesjonalnym boksem.
>
Bartłomiej Andrusiewicz pozytywnie ocenia wrześniową galę "Wojak Boxing Night", której główną atrakcją była walka Krzysztofa Włodarczyka z Francisco Palaciosem o pas WBC wagi junior ciężkiej. Prezes Hali Stulecia zdradza w wywiadzie dla ringpolska.pl, że jest już niemal pewne, że na początku przyszłego roku wrocławski obiekt ponownie będzie gospodarzem bokserskiego eventu, tym razem z udziałem Andrzeja Gołoty i Przemysława Salety.
http://www.youtube.com/watch?v=NolM9zgf57k
> Add a comment>
W lutym lub marcu we Wrocławiu dojdzie do zapowiadanej od dłuższego czasu walki pomiędzy Andrzejem Gołotą (41-8-1, 33 KO) oraz Przemysławem Saletą (43-7, 21 KO). Pojedynek dwóch zasłużonych polskich pięściarzy wagi ciężkiej miał odbyć się początkowo 23 listopada, jednak plany uległy zmianie.
- Po pierwsze mieliśmy zbyt mało czasu na promocję, po drugie chcemy, aby obaj pięściarze przygotowali się do tej walki najlepiej jak mogą. Myślimy tutaj zwłaszcza o Andrzeju Gołocie, który miał do czynienia w swojej karierze z wieloma kontuzjami. Na tej samej gali wystąpi najprawdopodobniej także Kamil Łaszczyk - mówi w rozmowie ringpolska.pl Dariusz Wojtkowski z grupy Portfel.pl. Wojtkowski w sobotę był obecny podczas gali w Wieliczce, gdzie wspierał zawodników ze swojej stajni.
- Norbert Dąbrowski i Michał Syrowatka zaprezentowali się bardzo dobrze i już niedługo w ramach współpracy z grupą Global Boxing wylecą na treningi do Stanów Zjednoczonych. Nie przeprowadzają się na stałe za Ocean, wyjadą tam na kilka tygodni i wystąpią na jednej z gal w USA lub Portoryko. Chcemy im dać możliwość konfrontacji z innym typem treningu oraz innym typem rywala. To na pewno będzie dla nich cenne doświadczenie - podsumowuje Wojtkowski.
>
Przegląd Sportowy: Trochę ostatnio dzieje się w naszym boksie. Kto będzie górą – Andrzej Gołota czy Przemysław Saleta?
Dariusz Michalczewski: Trudno powiedzieć, bo obaj długo nie boksowali. Możemy sobie pogdybać – jeśli Andrzej będzie w tak słabiutkiej formie jak w walce z Adamkiem, a Saleta w jako takiej, to Gołocie wrąbie. Saleta jest bardziej utytułowanym zawodnikiem, był mistrzem Europy. Z kolei Andrzej miał te duże walki, z Bowe'em czy z Lewisem. Ale o czym my mówimy, to było kilkanaście lat temu.
Jest pan zwolennikiem tego, by panowie po czterdziestce wchodzili do ringu i boksowali?
Dariusz Michalczewski: Dla mnie to będzie fajny teatr, nie mogę się doczekać. Na fajny boks nie ma co liczyć, bo co to będzie miało wspólnego z boksem? Co po tylu latach nieobecności mogą nam zaprezentować? Nie wiem, kiedy Andrzej po raz ostatni zademonstrował coś wartego zapamiętania.
A czekał pan na walkę Gołoty z Riddickiem Bowe'em w MMA i wrestlingu, która została przełożona na nieznany termin?
Dariusz Michalczewski: To był jakiś żart. Andrzej zawsze dobrze biegał, dobrze boksował, ale gimnastycznie był przekiepski, miał problemy, by zrobić przewrót w przód. A w tym wrestlingu trzeba być raczej gibkim. Bowe'a dawno nie widziałem, nie wiem, jak teraz wygląda. Już lepiej niech Gołota boksuje, po co się ośmieszać.(..)
Kolejny Polak powalczy o tytuł w wadze ciężkiej – Mariusz Wach spróbuje odebrać pasy Władymirowi Kliczce. Widzi pan na to szanse?
Dariusz Michalczewski: Wach ma większe szanse z Władymirem, niż Tomek Adamek miał z Witalijem. Nie mówię, że są duże, ale są.
Więcej w czwartkowym "Przeglądzie Sportowym".
>
Andrzeja Gołota (41-8-1, 31 KO) i Przemysław Saleta (43-7, 21 KO) w pożegnalnym pojedynku zmierzą się nie wcześniej niż w lutym 2013 roku. Według pierwotnych założeń zasłużeni dla polskiego boksu 44-latkowie mieli skrzyżować rękawice 24 listopada na gali z cyklu "Kuźnia Boksu" we wrocławskiej Hali Stulecia.
Opiekę promotorską nad tym wydarzeniem miała sprawować firma Portfel.pl, a transmisję przeprowadzić telewizja Polsat. - Najbardziej prawdopodobnym terminem walki jest koniec lutego lub początek marca - powiedział jednak "Przeglądowi Sportowemu" Marian Kmita, szef sportu w Polsacie. - Pierwszy powód jest taki, że na organizację pojedynku zostało zbyt mało czasu. Po drugie, termin 24 listopada nie sprzyja jego promocji. 10 listopada Mariusz Wach zmierzy się z Władymirem Kliczką, 1 grudnia odbędzie się gala KSW 21, a tydzień później gala grupy Andrzeja Wasilewskiego. To utrudnia przeprowadzenie transmisji, zarówno w telewizji otwartej, jak i w pay-per-view. Musimy znaleźć taką datę, aby dwa, trzy tygodnie przedtem lub później nie było innych istotnych dla polskiego kibica wydarzeń z dziedziny sportów walki - wyjaśnia Kmita.
Istniała jeszcze możliwość, aby pojedynek odbył się 8 grudnia, podczas wspomnianej gali w katowickim Spodku, gdzie wystąpić mają Paweł Kołodziej i Damian Jonak. - Nie zabiegamy o walkę Gołoty z Saletą, ale jeśli otrzymamy konkretną ofertę od telewizji, to pewnie ją zaakceptujemy. Nie będziemy mieli nic przeciwko, aby była to walka wieczoru - mówił nam Wasilewski, współwłaściciel grupy KnockOut Promotions. Entuzjastą tego pomysłu był także Saleta.
Więcej przeczytasz w środowym "Przeglądzie Sportowym"
>
- Pobiję Saletę i kończę karierę - cytuje Andrzeja Gołotę dziennik "Fakt". Wydaje się, że tym razem to już naprawdę koniec przygody ze sportem słynnego polskiego boksera.
Walka ma się odbyć w ringu i być typowym pojedynkiem bokserskim, mimo iż Saleta ostatnio próbował sił w MMA. Odbędzie się na przełomie listopada i grudnia. Dla Gołoty będzie to pierwsze starcie od czasu przegranej przez nokaut z Tomaszem Adamkiem (pierwsza walka "Górala" w wadze ciężkiej), dla Salety... od 2006 roku.
O starciu Gołota - Saleta mówiło się już w 2005 roku, ale wtedy walka nie odbyła się, bo tuż przed pojedynkiem "Andrew" nabawił się na sparingu kontuzji łuku brwiowego i w ringu zastąpił go Oliver McCall.
>
W związku z kontuzją Riddicka Bowe'a planowana na 3 listopada gala wrestlingowa "Unfinished business - Wyrównanie rachunków", na której "Big Daddy" zmierzyć miał się z Andrzejem Gołotą, nie odbędzie się w wyznaczonym terminie.
"Riddick Bowe doznał kontuzji barku podczas treningu. Według lekarzy czeka go kilkutygodniowe leczenie, a później dłuższa rehabilitacja." - czytamy w oficjalnym komunikacie prasowym federacji Rivarly Chamionship Wrestling.
Nie jest wykluczone, że odwołanie walki Gołoty z Bowem otworzy drogę do bokserskiej potyczki "Andrew" z Przemysławem Saletą, o której od kilku dni coraz głośniej mówi się w polskich mediach.
http://www.youtube.com/watch?v=eMIHCeIxrlg
>
Sytuacja zmienia się bardzo dynamicznie. Gołota w listopadzie miał walczyć ze swoim rywalem sprzed lat – Riddickiem Bowe'em. Nie w boksie, a w MMA z elementami wrestlingu. Przygotowywał się do tego bardzo sumiennie. – Pół tygodnia spędzał w New Jersey, gdzie trenował wrestling, drugie pół był w domu, w Chicago, i codziennie trenował boks – opowiada żona pięściarza, Mariola Gołota.
Do starcia z Saletą też miałoby dojść jeszcze w tym roku, w listopadzie. A to wyklucza pojedynek z Bowe'em. – Andrzej lubi trenować tak bardzo, że pewnie chciałby walczyć i z jednym, i z drugim. Wiadomo jednak, że to niemożliwe – dodaje pani Mariola. Twierdzi, że o sprawie dowiedzieli się z mężem z mediów. – Dlatego o konkretach nie mogę rozmawiać. Na pewno Andrzej chciałby zakończyć karierę w Polsce, podziękować kibicom, po walce powiedzieć do nich kilka słów. Boksem zajmuje się od 30 lat, to jest to, co najlepiej potrafi, z czym jest kojarzony. Wrestling go wciągnął, dobrze sobie radzi, ale co by nie mówić to dla niego nowość. Jakoś jestem spokojna, że jeżeli pojedynek z Saletą się odbędzie, to nie zakończy się czymś złym. Oni od dawna nie walczyli, nie powinni zrobić sobie krzywdy – mówi Mariola Gołota. > Add a comment
>
W 1996 roku Andrzej Gołota i Riddick Bowe stoczyli dwie wspaniałe ringowe wojny, które przeszły do historii bokserskiej wagi ciężkiej. Dziś mają grubo powyżej czterdziestki i postanowili 3 listopada w łodzi spotkać się w pojedynku wrestlingowym...
http://www.youtube.com/watch?v=oxkXz9GAN8I
> Add a comment>
Ich dwie ringowe wojny rozegrane w 1996 roku przeszły do historii wagi ciężkiej. Wczoraj Andrzej Gołota i Riddick Bowe po latach znów stanęli twarzą w twarz na konferencji prasowej anonsującej ich walkę we wrestlingu, zaplanowaną na 3 listopada w Łodzi.
http://www.youtube.com/watch?v=eMIHCeIxrlg
> Add a comment>
W Hyper Fight Club pod okiem Andrzeja Wrońskiego i w towarzystwie Andrzeja Fonfary do zaplanowanego na 3 listopada wrestlingowego pojedynku z Riddickiem Bowe trenuje Andrzej Gołota. Zapraszamy do obejrzenia fotorelacji.
>