Jai Opetaia (24-0, 19 KO) nie jest już sparingpartnerem Tysona Fury'ego (34-0-1, 24 KO) przygotowującego się do walki z o bezdyskusyjne mistrzostwo świata kategorii ciężkiej z Oleksandrem Usykiem (21-0, 14 KO).
Australijczyk opuścił obóz "Króla Cyganów" po zaledwie... pięciu przesparowanych rundach. Oficjalnie czempion magazynu The Ring wagi junior ciężkiej wyleciał z Arabii Saudyjskiej ze względu na brak odpowiednich sparingpartnerów pod kątem zbliżającego się pojedynku z Mairisem Briedisem (28-2, 20 KO), choć w sieci pojawiły się spekulacje, że Opetaia miał bić zbyt mocno i rzucić mistrza WBC na deski.
W reakcji na medialne rewelacje na Twitterze ukazał się następujący komunikat, który na swoim koncie przekazał dalej sam Jai Opetaia: "To były fantastyczne wyrównane rundy i świetne doświadczenie dla Jaia, ale informacje o tym, że ktokolwiek leżał na macie, są nieprawdziwe. Jai jest z powrotem w Australii i kończy przygotowania do obrony tytułu i nie może się doczekać walki w Arabii Saudyjskiej".
Pojedynki Tyson Fury - Oleksandr Usyk i Jai Opetaia - Mairis Briedis odbyć się mają na tej samej gali - w Rijadzie 17 lutego.
BLOG COMMENTS POWERED BY DISQUS