Cz, Lis 21, 2024

Artykuły z kategorii

RÓŻAŃSKI: WRÓCĘ, ALE NIE WIEM CZY W WADZE BRIDGER

Łukasz Różański (15-1, 14 KO) zdradził w rozmowie z TVP Sport, że wkrótce rozpocznie przygotowania do kolejnej zawodowej walki. Były mistrz świata wagi bridger byłby gotowy na powrót do ringu nawet w tym roku.

- Mam nadzieję, że uda się wrócić pod koniec tego roku, a jak nie, to na początku przyszłego. Przeszedłem zabieg ręki, dwa i pół miesiąca ją rehabilitowałem, ale wszystko jest już w porządku i za dwa tygodnie będę mógł wrócić do ciężkich treningów - powiedział pięściarz z Rzeszowa.

- Nie wiem czy jeszcze wrócę do kategorii bridger. Zawsze najlepiej czuję się, kiedy ważę 107-108 kg, a ten przeskok 5-6 kg był dla mnie znaczący. Jeśli bym dostał ponownie walkę o pas, to skuszę się na zrobienie tej wagi - dodał zawodnik grupy KnockOut Promotions.

Różański w ostatnim zawodowym występie przegrał przed czasem z Lawrencem Okoliem, tracąc pas World Boxing Council w limicie do 101 kilogramów. Była to pierwsza zawodowa porażka rzeszowianina. 

RÓŻAŃSKI: WRÓCĘ, ALE NIE WIEM CZY W WADZE BRIDGER

RÓŻAŃSKI: NIE BYŁEM SOBĄ W RINGU

Pod koniec maja w Rzeszowie Łukasz Różański (15-1, 14 KO) stracił tytuł WBC wagi bridger na rzecz Lawrence'a Okoliego (20-1, 15 KO). Rzeszowianin po porażce nie udzielał się medialnie, bo postanowił poświęcić się wyłącznie rodzinie, szczególnie, że tuż przed walką na świat przyszedł jego syn. Po nieco ponad miesiącu były mistrz w rozmowie z tvpsport.pl po raz pierwszy opowiedział o walce z Brytyjczykiem.

Minął miesiąc od twojej walki z Okolie'em. Czas leczy rany, czy nadal boli?
Łukasz Różański, były mistrz świata WBC: Nie ukrywam, że to bardzo trudna sytuacja w moim życiu. Pierwsza porażka, utrata pasa. Z drugiej strony największa radość, bo pojawiło się dziecko. Stasiu łagodzi ten ból po utracie pasa. Na nim się w tej chwili skupiam.

Trenujesz?
Nie. Odpoczywam od boksu. W ogóle nie trenowałem. Nie chciało mi się nawet myśleć o treningach, bo obóz przygotowawczy do ostatniego pojedynku był wyjątkowo długi i męczący.

Tuż po walce powiedziałeś: "chyba odczuwałem trochę tremę". Kwestia mentalna w tej walce z Okolie'em odegrała kluczową rolę?
Trudno mi wrócić pamięcią do tych słów, bo mówiłem to w emocjach. Zgaduję, że mówiąc to, prawdopodobnie miałem na myśli fakt, że w momencie gdy wychodziłem do ringu dopadła mnie trema. Po wyjściu z szatni wszystko było super, ale jak pojawiłem się na sali, to było już inaczej.

Stres?
Od walki minął ponad miesiąc, rozmawiałem z kilkudziesięcioma osobami na temat tego pojedynku. Wszyscy co mnie znają, mówili że spojrzeli w moje oczy i od razu wiedzieli, że to nie jestem ja. Zarówno ci, co siedzieli pod ringiem, jak i ci, co oglądali to w telewizji. Nie byłem sobą w tym ringu.

Pełna treść artykułu w TVP Sport >>

RÓŻAŃSKI: NIE BYŁEM SOBĄ W RINGU