Marcin Sianos (0-1, 0 KO), który w minioną sobotę po skandalicznym zachowaniu przegrał przez dyskawlifikację z Arturem Bizewskim (9-0, 4 KO), w kontrowersyjny sposób skomentował swój występek w rozmowie z Fightsport.pl.
- Byłem jak najbardziej negatywnym bohaterem tej gali, ale tylko dla osób, które nigdy nie trenowały, ani nigdy nie walczyły. Wszyscy, którzy wylali na mnie szambo i ten cały hejt, to są nieroby, nieudacznicy, darmozjady, którzy siedzą w chałupach i nic nie robią. Napiszą negatywny komentarz i tym sobie podnoszą dopaminę - oświadczył zawodnik MMA z Kołobrzegu.
Sianos w drugiej rundzie sobotniego pojedynku powalił Bizewskiego na matę chwytem zapaścniczym, a następnie zaatakował go łokciem. Walka została natychmiast przerwana, a wokół ringu wybuchła potężna awantura. Sianos z hali w Koszalinie ewakuował się w asyście policji.
BLOG COMMENTS POWERED BY DISQUS