W pojedynku w wadze ciężkiej na gali Rocky Boxing Night w Żukowie Artur Bizewski (7-0, 3 KO) pokonał Sergieja Werwejkę (11-5, 7 KO) po zaciętych sześciu rundach.
Artykuły z kategorii
Redakcja Sergiej Werwejko
Redakcja Sergiej Werwejko
Szybki powrót "Bizona" i to przed własną publicznością. Walczący w wadze ciężkiej Artur Bizewski w ostatnich walkach nokautował rywali, ale 2 czerwca w Żukowie czeka go trudna przeprawa. Podczas Kapeo Rocky Boxing Night "Bizon" zmierzy się z uznanym na polskich ringach, doświadczonym Sergiejem Werwejką.
Organizator i promotor grupy Rocky Boxing Promotion Krystian Każyszka nie ukrywa, że na każdej gali musi mieć walkę w wadze ciężkiej. - Jestem absolutnym fanem królewskiej kategorii. Jako pierwszy w Polsce zorganizowałem turniej wagi ciężkiej, którego zwycięzcą został Mateusz Cielepała. Mam w grupie Mistrza Polski w tej wadze Kacpra Meynę. Jest z nami także Artur Bizewski. Bardzo na niego liczę i staram się zapewniać mu regularne starty. - opowiada Krystian Każyszka.
Faktycznie w ciągu ostatniego roku Bizewski stoczył 4 walki. W sumie ma ich na koncie 6 i wszystkie wygrane z czego połowę przed czasem. W Żukowie rywalem "Bizona" będzie mieszkający w Polsce, pochodzący z Ukrainy Sergiej Werwejko. - Sergiej to bardzo dobrze wyszkolony pięściarz. Miał świetne momenty w swojej karierze, ale teraz jest mój czas. - ocenia Artur Bizewski.
Werwejko to prawie dwumetrowy zawodnik, którego potencjał był oceniany bardzo wysoko. Rywalizował z m.in.: Marcelo Nascimento czy Shawndellem Wintersem. Pokonał byłego rywala Tomasza Adamka Nagy'ego Aguilerę, a z ostatnim pogromcą Adama Kownackiego Alim Demirezenem walczył w Niemczech o europejski pas WBO w wadze ciężkiej. Na Kapeo Rocky Boxing Night 2 czerwca wróci po ponad dwuletniej przerwie. - Mam nadzieje, że będzie dobrze przygotowany i wytrzyma 2 rundy. Obiję prawą ręka jego dół, zepchnę go pod liny i zmienię kąt natarcia, po czym pójdę do białego narożnika. - przewiduje Bizewski, który po prostu zapowiada szybki nokaut. A "Bizon" jest we gazie. Ostatnią walkę z Gruzinem Davitem Gogishvilim zakończył już w drugiej rundzie.
- Sparuję głównie z Nikodemem Jeżewskim, Dawidem Turzenieckim, Łukaszem Puczyńskim. Walki dwóch ostatnich też zobaczycie na gali. Trenuję też z Armenem Awagjanem moim bardzo dobrym kolegą, który od samego początku mojej kariery pomaga mi w przygotowaniach. Wszystko dzieje się pod czujnym okiem wspaniałego szkoleniowca Rafała Kałużnego - podsumowuje Artur Bizewski.
Gala w Żukowie zostanie zorganizowana w stylu największych pięściarskich wydarzeń za Oceanem. "Zrobimy wam Amerykę na Kaszubach" to oficjalne hasło Kapeo Rocky Boxing Night. W mediach społecznościowych grupy pojawił się trailer, w którym główną rolę gra znany aktor Michał Milowicz. Ostatecznie 2 czerwca w Żukowie kibice zobaczą jeszcze dwie walki o zawodowe Mistrzostwo Polski. Trofeum w wadze ciężkiej bronić będzie wspomniany tu już Kacper Meyna, a o tytuł w kategorii super lekkiej Mateusz Polski zmierzy się z Denisem Mądrym. Podczas gali "Kapeo Rocky Boxing Night", nad którą patronat objął burmistrz gminy Żukowo Wojciech Kankowski do ringu wyjdą też m. in.: zwycięzca turnieju kategorii junior ciężkiej Kajetan Kalinowski, Angelika Krysztoforska oraz Gabriela Migda z Babilon Promotions, grupy, która ściśle współpracuje z Rocky. Kolejni bohaterowie gali oraz ich rywale ogłaszani będą w informacjach prasowych i mediach społecznościowych grupy Rocky Boxing Promotion.
Informacja prasowa Sergiej Werwejko
Sergiej Werwejko (11-2, 7 KO) pokonał jednogłośnie na punkty Petra Frohlicha (2-25-1, 1 KO) podczas bokserskiej gali organizowanej w Kościerzynie. 31-letni Ukrainiec zanotował trzecie zwycięstwo od ubiegłorocznej porażki z Alim Demirezenem. Wszyscy sędziowie punktowali po czterech rundach 40-36 dla Werwejki.
Nie udał się z kolei powrót na ring Rafałowi Grabowskiemu (4-1-1, 1 KO), który w grudniu przegrał na punkty z Kamilem Młodzińskim. Pięściarz Radomia zaledwie zremisował z debiutującym w gronie zawodowców Damianem Tymoszem (0-0-1, 0 KO).
W Kościerzynie rozpoczął się także turniej wagi ciężkiej, w którym główną nagrodą jest 100 tys. zł. Do półfinałów awansowali Mateusz Cielepała, Kacper Meyna i Paweł Sowik. Czwarty ćwierćfinał odbędzie się w innym terminie.
Redakcja Sergiej Werwejko
Boksujący w kategorii ciężkiej Sergiej Werwejko (9-2, 7 KO) wrócił w sobotę na ring podczas bokserskiej gali organizowanej w Świebodzinie. 30-letni zawodnik z Ukrainy wygrał przez techniczny nokaut w pierwszej rundzie z Rojhatem Bilgetekinem (9-17, 8 KO).
Pojedynek zakończył się bardzo szybko. Walka została zastopowana już po dziewięćdziesięciu sekundach. Dla Werwejki był to powrót na ring po ubiegłorocznej porażce z Alim Demirezenem.
Jednocześnie 30-latek zanotował pierwsze zawodowe zwycięstwo od osiemnastu miesięcy. Niedawno Werwejko był przymierzany do walki z Izuagbe Ugonohem, jednak gala na której miał się odbyć ten pojedynek, została odwołana.
Redakcja Sergiej Werwejko
Redakcja Sergiej Werwejko
Youtube.com Sergiej Werwejko
Sergiej Werwejko (8-2, 6 KO) przegrał przez techniczny nokaut w ósmej rundzie z Alim Erenem Demirezenem (10-0, 10 KO) podczas gali, która odbyła się w Hamburgu - poinformował na Twitterze Mateusz Borek.
Stawką pojedynku był należący do Turka tytuł WBO Europe wagi ciężkiej. 28-latek po raz pierwszy obronił pas wywalczony w marcu po wygranej z Radem Rashidem.
Mieszkający w Warszawie Werwejko przegrał po raz drugi na zawodowych. Półtora roku temu Ukraińca zastopował Brazylijczyk Marcelo Nascimento.
Redakcja Sergiej Werwejko
Już dziś Siergiej Werwejko może stać się poważnym graczem w światowym boksie. Mierzący niespełna dwa metry pięściarz zmierzy się w Hamburgu z niepokonanym na zawodowych ringach Alim Erenem Demirezenem. Stawką pojedynku pas WBO European.
Z Siergiejem spotkałem się w listopadzie. Tego dnia - jak zwykle - miał ochraniać jedną z modnych dyskotek na Chmielnej. W pracy ochroniarza ma doświadczenie, jeszcze w 2016 roku pracował w klubie go-go. Przestał, ponieważ kolegom nie odpowiadało, że prowadzi sportowy tryb życia. W końcu - kto nie pije, ten kabluje…
Czy pracę w nocy da się pogodzić z profesjonalnym sportem? To karkołomne zadanie. Zapytałem Siergieja, jak wyglądało jego życie przed jedyną przegraną walką w karierze - z Marcelo Nascimento.
- Praca w dyskotece piątek-sobota, tak od dwudziestej do wpół do piątej. Czasami, jak do mnie zadzwonili, to jeszcze w czwartek czy poniedziałek. Do tego dwa treningi dziennie. Oprócz soboty, w soboty bieganie. Zawsze robiłem górkę na Agrykoli i potem wracałem do pracy. Wychodziło mi czasami, że w tygodniu robiłem 13 treningów. Najwięcej latem. Inni mieli wakacje, a ja codziennie bieg, trening, trening, praca. Odpocząłem może 4 dni. Generalnie nie miałem w ogóle wolnego. Nawet w tygodniu walki.
Ukraińcowi, który w przeszłości dzielił zgrupowania z Wasylem Łomaczenką i Ołeksandrem Usykiem, nie straszna jest żadna praca. Odkąd przyjechał do naszego kraju dorabiał przy budowie II linii metra, stawiał kamienice, pracował w cegielni.
- Praca jak praca. Staliśmy przy wielkim piecu i w temperaturze 40 stopni przez 10 godzin układaliśmy cegły. Wszyscy byli mokrzy. Idziesz zjeść, poleżysz i znowu. Gotujesz, przekładasz, nosisz. Po dwóch miesiącach takiego zajęcia, przez dłuższy czas nie mogłem zacisnąć dłoni, rozdzielić rąk. Bałem się, że poważnie naruszyłem nerwy.
Pełna treść artykułu na Sporteuro.pl >>
Hubert Kęska, Sporteuro.pl Sergiej Werwejko
Sergiej Werwejko (8-1, 6 KO) i Ali Eren Demirezen (9-0, 9 KO) stanęli naprzeciw siebie podczas oficjalnej ceremonii ważenia przed sobotnią galą w Hamburgu. Pięściarze zaboksują o pas WBO European wagi ciężkiej.
Broniący mistrzowskiego tytułu Turek przed rozpoczęciem kariery zawodowej miał okazję wystąpić na Igrzyskach Olimpijskich w Rio de Janeiro, jednak już w pierwszej rundzie przegrał z Filipem Hrgovicem.
Siergiej Werwejko w ubiegłym roku zanotował cenne zwycięstwo przed czasem nad Nagy Aguilerą. W tym roku jeszcze nie boksował, choć w maju przymierzany był do starcia z Mariuszem Wachem, gdy z walki z "Wikingiem" zrezygnować musiał w ostatniej chwili Eric Molina.
Redakcja Sergiej Werwejko
Sergiej Werwejko (8-1, 6 KO) zakończył sparingi przed walką o pas czempiona Europy wagi ciężkiej federacji WBO z niepokonanym Alim Erenem Demirezenem (9-0, 9 KO). Pojedynek odbędzie się 29 września na gali w niemieckiej Lubece. W sparingach Werwejce pomagał m.in. Michał Olaś.
Broniący mistrzowskiego tytułu Turek przed rozpoczęciem kariery zawodowej miał okazję wystąpić na Igrzyskach Olimpijskich w Rio de Janeiro, jednak już w pierwszej rundzie przegrał z Filipem Hrgovicem.
Siergiej Werwejko w ubiegłym roku zanotował cenne zwycięstwo przed czasem nad Nagy Aguilerą. W tym roku jeszcze nie boksował, choć w maju przymierzany był do starcia z Mariuszem Wachem, gdy z walki z "Wikingiem" zrezygnować musiał w ostatniej chwili Eric Molina.
Redakcja Sergiej Werwejko