Kamil Gardzielik (17-0, 4 KO) wygrał niejednogłośnie na punkty z Yanielem Riverą (8-3-1, 3 KO) na gali Knockout Boxing Night 30 w Jastrzębiu-Zdroju. Po ośmiu rundach sędziowie punktowali 76-76 i dwukrotnie 77-75 dla Polaka.
Kubańczyk od początku sprawiał Polakowi mnóstwo problemów. Trafiał ciosami prostymi, był szybszy i zadawał więcej ciosów. W drugiej połowie walki Gardzielik radził sobie lepiej, a dynamika Kubańczyka wyraźnie spadła. Polak miał więcej miejsca do boksowania, co starał się wykorzystać. Po ośmiu rundach sędziowie wypunktowali nieznaczną przewagę punktową Gardzielika, który w ten sposób odniósł drugie tegoroczne zwycięstwo.
W pojedynku kategorii ciężkiej Piotr Łącz (7-0, 6 KO) wygrał jednogłośnie na punkty z Wołodymirem Katsukiem (4-1, 1 KO). Polak od pierwszego gongu narzucił swoje warunki, łatwo skracał dystans i trafiał mocnymi uderzeniami z obu rąk.
Katsuk trafiany był w różnych płaszczyznach i nie miał odpowiedzi na dynamiczne ataki rywala. W drugiej połowie walki tempo spadło, ale przewaga Lącza nie podlegała dyskusji. Po sześciu rundach sędziowie punktowali 59-55 i dwukrotnie 60-54.
Dziś na gali KnockOut Boxing Night w Jastrzębiu-Zdroju dojdzie do ciekawie zapowiadającej się walki pomiędzy Kamilem Gardzielikiem (15-0, 3 KO) i Kubańczykiem Yanielem Evanderem Riverą (8-2-1, 3 KO).
Karta gali KnockOut Boxing Night w Jastrzębiu-Zdroju wzbogaciła się o kolejną ciekawą pozycję - pojedynek pomiędzy niepokonanym Kamilem Gardzielikiem (15-0, 3 KO) i Kubańczykiem Yanielem Evanderem Riverą (8-2-1, 3 KO).
Dla pięściarza z Turku zbliżający się występ będzie powrotem na ring po szybkiej czasówce w maju. Rivera w swoim ostatnim występie pokonał Kamila Urbańskiego.
Główną atrakcją zaplanowanej na 7 października imprezy będzie walka Laura Grzyb (9-0, 3 KO z Brytyjką Stevi Levy (9-1, 0 KO) o pas EBU wagi superkoguciej. W programie także bój w dywizji ciężkiej z udziałem Piotra Łącza (6-0, 6 KO) i Wołodymyra Katsuka (4-0, 1 KO) i kolejny start dwukrotnego mistrza świata Krzysztofa Włodarczyka (62-4-1, 42 KO). Transmisja w TVP Sport.
- Nie uciekam od wyzwań, to Amerykanie wybrali kogoś innego - mówili pochodzący z Turku (Wielkopolska) Kamil Gardzielik (15-0, 3 KO), który w najbliższą sobotę wystąpi na gali KnockOut Boxing Night 28 w Operze i Filharmonii Podlaskiej w Białymstoku. Początek transmisji na żywo w TVP Sport o 20:00.
- Dostałem propozycję walki na dużej gali w USA z młodym, niepokonanym zawodnikiem ze Stanów Zjednoczonych, będącym już wysoko w rankingu. Rozpatrywano właśnie również moją osobę jako rywala, zgodziłem się, ale wybrali kogoś innego – powiedział Kamil Gardzielik, brązowy medalista Igrzysk Sportów Walki w 2010 roku i ćwierćfinalista Igrzysk Europejskich w 2015 roku.
Jacek Szelągowski, Wiceprezes Zarządu KnockOut Promotions, nie ukrywa: - Kamil Gardzielik był niedawno o krok od występu na wielkiej gali w Stanach Zjednoczonych. Przyjął wyzwanie, zaakceptował po męsku warunki, ale organizatorzy wybrali w końcu łatwiejsze dla nich rozwiązanie. Z pewnością Kamil dostanie lada moment swoją szansę w walce zagranicznej. To doświadczony zawodnik, zna swoją wartość, wie czego chce. Pojedynki w Polsce są dla niego podtrzymaniem aktywności.
Kamil Gardzielik zadebiutował w grupie KnockOut Promotions w ubiegłym roku w Mrągowie, gdzie pokonał na punkty Oleksandra Ivanova. Teraz jego rywalem będzie Vojtech Maier.
- Miałem w profesjonalnej karierze kilka walk testowych, chociażby wspomniana z Ivanovem. Tam niestety nie wstrzeliłem sie z formą. Wcześniej też toczyłem pojedynki z ciekawymi rywalami. Oczywiście, mimo wszystko nie ma co porównywać ich do czołówki czy nawet Top 50 wagi średniej. Prawdziwym sprawdzianem moich umiejętności w boksie zawodowym właśnie za granicą z jakimś mocniejszym przeciwnikiem – przyznał Kamil Gardzielik.
Zbieg różnych okoliczności sprawił, że musiał poczekać na drugi występ w największym polskim teamie. - Najważniejsze, że ze zdrowiem jest wszystko w porządku. Przygotowania przebiegły dobrze, moje sparingi udało się połączyć ze sparingami Kamila Szeremety. Pomagaliśmy sobie wzajemnie, jak i ja skorzystałem z bokserów, którzy “dociążali” Kamila. Zmieniali się po parę rund – stwierdził pięściarz trenowany przez Andrzeja Liczika.
Natomiast pochodzący ze stolicy Podlasia Kamil Szeremeta (23-2-1, 7 KO), były Mistrz Europy i pretendent do tytułu Mistrza Świata IBF wagi średniej, stoczy w Białymstoku rewanżowy pojedynek z Nizarem Trimechem (10-4-2, 4 KO). Pierwsza ich walka, do której doszło w 2021 roku, skończyła się remisem.
Najbardziej utytułowany Krzysztof “Diablo” Włodarczyk (61-4-1, 41 KO), były Mistrz Świata WBC i IBF kategorii junior ciężkiej, spotka się z Kanadyjczykiem Sylverą Louisem (9-8, 4 KO).
20 maja na gali KnockOut Boxing Night w Białymstoku kolejną walę stoczy niepokonany Kamil Gardzielik (15-0, 3 KO). Głównymi wydarzeniami imprezy w stolicy Podlasia będą pojedynki z udziałem Kamila Szeremety i Krzysztofa "Diablo" Włodarczyka.
W pojedynku wieczoru gali Knockout Boxing Night 23 w Mrągowie, boksujący w kategorii średniej Kamil Gardzielik (15-0, 3 KO) pokonał niejednogłośnie na punkty Oleksandra Iwansowa (17-5, 8 KO).
Walka prowadzona była w szybkim tempie. Iwanow był bardzo aktywny, skracał dystans i atakował seriami ciosów. Ukrainiec mocno się przy tym odkrywał, co systematycznie wykorzystywał Gardzielik. Polak fragmentami zbyt długo czekał na okazję do przerwania ataku przeciwnikowi.
Iwanow był zawodnikiem, który zadawał więcej uderzeń, jednak to Gardzielik trafiał mocniej oraz czyściej. W szóstej rundzie po celnej kontrze Polaka jego rywal był liczony. Ukrainiec szybko jednak podniósł się i próbował kontynuować ataki.
W końcowych rundach Iwanow starał się ponownie podkręcić tempo. W siódmej rundzie boksował skutecznie, jednak w ostatniej odsłonie Gardzielik unikał jego uderzeń, a sam trafiał ciosami kontrującymi. Po ciekawych ośmiu rundach sędziowie punktowali 76-75 i 77-75 dla Gardzielika oraz 76-75 dla Iwanowa.
- Taki rywal jak Iwanow jest dla mnie motywacją! Ambicje mam duże, zależy mi na dobrym występie i wygranej - mówi Kamil Gardzielik (14-0, 3 KO), który 5 sierpnia na KnockOut Boxing Night 23 w Amfiteatrze w Mrągowie zadebiutuje w największej polskiej grupie KnockOut Promotions. Jego przeciwnik to pochodzący z Ukrainy Aleksandr Iwanow (17-5, 8 KO). Transmisja z letniej gali w TVP Sport i tvpsport.pl. Bilety dostępne na ebilet.pl.
W teamie prowadzonym przez Andrzeja Wasilewskiego i Jacka Szelągowskiego, Kamil Gardzielik miał zadebiutować w pierwszej połowie roku. Niestety na KBN 22 nie doszło do jego pojedynku z Jose Manuelem Lopezem Clavero (16-17-1, 5 KO). - W drodze do Kielc dowiedziałem się, że Hiszpan zgłosił kontuzję. I już wtedy dostałem zapewnienie od promotora, że zaboksuję na kolejnej gali 5 sierpnia. Jeśli chodzi o rywala, ostatecznie stanęło na Iwanowie. W boksie olimpijskim walczyłem z przeciwnikami ze Wschodu, m.in. ówczesnym Mistrzem Europy Maksimem Kopytiakowem. Przegrałem na punkty po dobrej walce - powiedział Kamil Gardzielik.
Aleksandr Iwanow w swoich ostatnich walkach wygrywał z Dmitry Mikhaylenko (wtedy rekord 23-3, 10 KO) i Konstantiem Ponomarevem (34-1, 13 KO) oraz przegrał z Vaghinakiem Tamrazyanem (15-4). - Obejrzeliśmy z trenerem także walki z Eduarem Skavinskim i Aleksandrem Sharonovem. Iwanow to rywal dobrej klasy, wschodnia szkoła boksu, więc dobry technicznie i po prostu dobrze boksuje. Ale to czy odpowiada mi stylowo, okaże się w Mrągowie. Z pewnością, jak podkreślałem, jest bokserem ułożonym technicznie, więc lepiej walczyć z takim niż kimś nieskoordynowanym - uważa brązowy medalista Igrzysk Sportów Walki w 2010 roku i ćwierćfinalista Igrzysk Europejskich w 2015 roku.
Boksujący w kategorii średniej Kamil Gardzielik wraca po przerwie na ring. - Terminy walk ulegały zmianie z przyczyn niezależnych ode mnie. Za każdym razem byłem gotowy boksować. Za mną i moim sztabem szkoleniowym dużo ciężkiej pracy. Trzeba dobrze to wszystko poukładać w głowie i dalej dążyć do celu.
To będzie jego pierwszy występ w Amfiteatrze Mrągowo. - Fajne, znane miejsce. Kiedyś już boksowałem na świeżym powietrzu. Wiadomo, że wieczory nie są tak gorące, a najważniejsze żeby nie padało i by kibice mogli spokojnie skupić się na oglądaniu. A ja skupiam się na walce i na swojej pracy - zaznaczył niepokonany wśród zawodowców Kamil Gardzielik, podopieczny trenera Andrzeja Liczika.
W walce wieczoru letniej gali boksu zawodowego nad mrągowskim jeziorem Czos zmierzą się najwyżej notowany polski pięściarz kategorii półciężkiej, posiadacz pasa IBF Inter-Continental Paweł Stępień (17-0-1, 12 KO) i zdobywca tytułu WBC NABF Michał Łoniewski (4-3, 2 KO). Pierwotnie w głównym pojedynku mieli rywalizować Kamil Bednarek (11-0, 6 KO) i Jan Czerklewicz (7-1, 2 KO), ale zawodnik z Dzierżoniowa złamał kość nadgarstka. W Amfiteatrze Jan Czerklewicz powalczy z Maciejem Drozdowskim (2-0). Podczas gali KBN 23 kolejne zawodowe walki stoczą także: 17-letni Tobiasz Zarzeczny (1-0, 1 KO) z Łukaszem Barabaszem (1-4, 1 KO) i Kamil Urbański (1-0, 1 KO) z Sylwestrem Ziębą (1-1).
Aleksandr Iwanow (17-5, 8 KO) będzie przeciwnikiem Kamila Gardzielika (14-0, 3 KO) podczas gali Knockout Boxing Night 23, która odbędzie się w Mrągowie.
Pochodzący z Ukrainy Iwanow wygrywał na zawodowych ringach m.in. z dużo wyżej notowanymi Dmitrijem Michajlenką i Konstantim Ponomarewem. Dla Gardzielika będzie to pierwszy tegoroczny występ.
Jan Czerklewicz (7-1, 2 KO), który początkowo w Mrągowie przymierzany był do walki z Kamilem Bednarkiem, ostatecznie skrzyżuje rękawice z niepokonanym Maciejem Drozdowskim (2-0, 0 KO).
Drugie zawodowe walki w Mrągowie stoczą Tobiasz Zarzeczny (1-0, 1 KO) i Kamil Urbański (1-0, 0 KO). Zarzeczny sprawdzi się z Łukaszem Barabaszem, zaś Urbański stoczy pojedynek z Sylwestrem Ziębą. Główną atrakcją gali KBN 23 będzie pojedynek najlepszego polskiego pięściarza wagi półciężkiej Pawła Stępnia (17-0-1, 11 KO) z Michałem Łoniewskim (4-3, 2 KO).
Kamil Gardzielik (14-0, 3 KO) wchodzi w finałową fazę przygotowań przed galą Knockout Boxing Night 23, która odbędzie się 5 sierpnia w Mrągowie. Dla 29-letniego zawodnika boksującego w kategorii średniej będzie to pierwszy tegoroczny występ.
- Przygotowuję się od stycznia, ponieważ początkowo celowałem w walkę w marcu. Później daty mojego występu się przekładały, miałem boksować w czerwcu, ale rywal w ostatniej chwili się wysypał. Najważniejszy dla mnie jest powrót, ponieważ sporo czasu jest już w treningu. Na razie nie wybiegam w przyszłość, tylko myślę o najbliższej walce - mówi podopieczny trenera Andrzeja Liczika.
Niepokonany na zawodowych ringach Gardzielik w ubiegłym roku stoczył trzy walki, wygrywając m.in. z doświadczonym Joelem Julio. Wkrótce pięściarz, który niedawno podpisał kontrakt z KnockOut Promotions chciałby spróbować swoich sił także poza polskimi ringami.
- Przede mną debiut w nowej grupie, chcę pokazać się rozwijam, nabrałem pewności siebie i to wszystko dobrze wygląda. Chciałbym, żeby nowa grupa we mnie uwierzyła, także w kontekście walk zagranicznych. Nie jestem zawodnikiem, który wyłącznie pojedzie ładnie przegrać, ale powalczy o zwycięstwo. Muszę jednak najpierw w Polsce pokazać, że warto to robić - dodaje Gardzielik.
Główną atrakcją gali KBN 23 w Mrągowie będzie pojedynek Kamila Bednarka (11-0, 6 KO) z Janem Czerklewiczem (7-1, 2 KO). Kibice zobaczą w akcji także m.in. Tobiasza Zarzecznego, Kamila Urbańskiego oraz najlepszego polskiego zawodnika wagi półciężkiej Pawła Stępnia.
5 sierpnia na gali KnockOut Boxing Night w Mragowie Jan Czerkewicz (7-1, 2 KO) zmierzy się z Kamilem Bednarkiem (11-0, 6 KO). Podczas tej samej imprezy między linami pokażą się także m.in. Kamil Gardzielik (14-0, 3 KO) i Tobiasz Zarzeczny (1-0, 1 KO).