Artykuły z kategorii
Kamil Łaszczyk (30-1, 11 KO) nie zawalczy 12 kwietnia z Dominikiem Harwankowskim (14-0, 3 KO). Pojedynek miał być co-main eventem gali Rocky Boxing Promotion w Sopocie.
- Kamil nie otrzymał zgody na udział w walce bokserskiej z Dominikiem Harwankowskim. Zależy nam na zdrowiu zawodników, dlatego poprosiliśmy Kamila o wykonanie szczegółowych badań zgodnych z wymaganiami Polskiej Unii Boksu. Życzę Kamilowi szybkiej rekonwalescencji i powrotu do zdrowia! Wierzę, że wkrótce zobaczymy go ponownie między linami - tam, gdzie jego miejsce. Mam nadzieję, że walka z Dominikiem odbędzie się w niedalekiej przyszłości! - napisał na platformie X Krystian Każyszka.
Głównym wydarzeniem kwietniowej imprezy w Sopocie będzie starcie o pas mistrza Polski wagi ciężkiej z udziałem Mariusza Wacha (38-11, 20 KO) i Kacpra Meyny (13-1, 9 KO).
Redakcja Kamil Łaszczyk
Kamil Łaszczyk (30-1, 11 KO) skomentował na Instagramie nieoczekiwaną porażkę z Yohanem Vasquezem (25-5, 20 KO), której doznał w piątek na gali w Nowym Jorku. Treść wpisu poniżej (pisownia oryginalna).
"Siemanko minęło już kilka dni od mojej walki którą stoczyłem po ponad półtorarocznej przerwie. Kibicie wiedzą jaki miała przebieg... to moja pierwsza porażka od 16 lat boksowania. Nie ukrywam że bardzo mnie przegrana boli. Zawiodłem trenera który poświęcał mi czas. samego siebie oraz kibiców. Jednak długa przerwa od walk bokserskich sparingów i brak regularności zgubiły mnie w tej walce. Taktyka z moim trenerem była całkiem inna jednak górę wziął mój sportowy i wojowniczy charakter oraz głód walki ponieważ powinienem boksować mądrze nie wchodzić w bójkę po tak długiej przerwie. Jest mi strasznie przykro. Jest to dla mnie najcenniejsze doświadczenie jakiego doznałem odkąd przeszedłem na zawodowstwo. Jest to tylko i wyłącznie moja wina. Moje emocje i charakter wzięły górę, czego bardzo żałuję. Tę walkę mogłem wygrać walcząc mądrze, a rytm walki działaby na moją korzyść. Ciężko mi cokolwiek napisać bo nie mogę cofnąć czasu. Jednak na pewno wyciągnę z tej walki wnioski. Gdy przegrywałem w boksie olimpijskim (chociaż uważam że tak naprawdę czując to przegrałem jedną walkę) wyciągałem wnioski i podnosiłem się dwa razy mocniejszy. Nie ukrywam że znowu czuję to samo co wtedy...mimo smutku i żalu jestem zmotywowany jak dawniej do tego by wrócić silniejszymi na pewno mądrzejszym. Jednak jest mi przykro że zawiodłem mojego trenera Piotra Wilczewskiego odraz trenerów Mariusza Cieślaka i Grzegorza Struagale oraz Terrifica Gista, wszystkich którzy dołożyli cegiełkę do mojego wyszkolenia i ciężkiej pracy oraz tych którzy wierzą we mnie i wierzyli. Obiecuję, że zrobię wszystko, by wrócić mocniejszy niż byłem. Będę bazował na doświadczeniu i mądrości, której ta porażka mnie nauczyła. Przepraszam".
Redakcja Kamil Łaszczyk
W piątek w Nowym Jorku odbędzie się gala wpsółorganizowana przez MB Promotions i Prime Time Promotions, podczas której zaprezentuje się między linami czterech polskich pięściarzy. Transmisja w TVP Sport od godz. 03.00 (w nocy z piątku na sobotę).
Lista "polskich" walk: Maciej Sulęcki - Rowdy Legend Montgomery, Piotr Łącz - Joe Jones, Kamil Łaszczyk - Yohan Vasquez, Przemysław Runowski - Benjamin Lamptey.
WIDEO Z WAŻENIA PRZED GALĄ W NOWYM JORKU >>
Redakcja Kamil Łaszczyk
31 maja na gali organizowanej w Nowym Jorku kolejne zawodowe pojedynki stoczą Kamil Łaszczyk (30-0, 11 KO) i Przemysław Runowski (21-2-1, 5 KO). Nazwiska ich rywali na razie nie zostały potwierdzone.
Łaszczyk stoczy w ten sposób pierwszy pojedynek po blisko dwuletniej przerwie. Runowski po raz ostatni boksował w marcu, wygrywając na punkty z Juanem Ruizem.
Główną atrakcją nowojorskiej gali będzie walka Macieja Sulęckiego, który wróci między liny po rocznej przerwie. Drugi pojedynek przed amerykańską publicznością stoczy także Piotr Łącz, który skrzyżuje rękawice z Joe Jonesem.
Redakcja Kamil Łaszczyk
Wróciłeś już do pełni sił po zdrowotnym perturbacjach?
Kamil Łaszczyk: Uszkodzenie kręgu w trakcie masażu nie było niejedyny kłopotem. Okazało się, że miałem krwiaka w głowie. Niby mogę lekko trenować, ale nie mam pozwolenia na sparowanie oraz bicie. Lekarz powiedział, że do czasu, gdy blizna po szwach się mocno nie zrośnie nie ma mowy o intensywnych ćwiczeniach. Jestem zły na obecną sytuację. Ostatnią walkę stoczyłem w sierpniu ubiegłego roku. Wiem jednak, że zdrowie jest jedno. Muszę odpuścić.
Mówisz o krwiaku. Brzmi bardzo poważnie. Potrzebna była operacja?
Nie ma żartów. Rozmowa z lekarzem była trudna. Gdy usłyszałem, że groziły mi paraliż i utrata mowy w kilka sekund zrobiłem się mokry. Potrzebowałem zabiegu. Trafiłem do szpitala. Ściągano krwiaka przez całą noc i dzień. Pojawiło się mnóstwo krwi w woreczku. Na szczęście najgorsze za mną. Głowa już tak nie boli. Nie podłamałem się psychicznie. Do urazu nie doszło w trakcie sparingu. Dobrze, że trafiłem do specjalisty, bo przez chwilę miałem ochotę przyjąć kolejną walkę. Mogło się skończyć tragicznie. Mam teraz dwie dziury w głowie. W każdej chwili mogłaby pęknąć czaszka. Bóg nade mną czuwał.
Mimo wszystko miałeś ochotę zaryzykować?
Niby za amatorskich czasów walczyłem z bolącą głową, ale teraz sytuacja była poważniejsza. Gdy ruszałem nią w lewo i prawo miałem wrażenie, jakby coś w środku się odrywało. Brakowało płynu, który chronił mózg. Uczucie nie do opisania. Dobrze, że już więcej czasu spędzam na sali treningowej niż u lekarzy. Najgorszy moment za mną. Trudno jest nie robić nic. Planuję się wzmocnić w kolejnych miesiącach. W grę wchodzi siłownia. Kondycja też musi być lepsza. Będę budował formę od nowa, od zera. Zacząłem biegać. Biję w worek. Zrzuciłem wagę. Dobrze się dzieje.
Pełna treść artykułu w tvpsport.pl >>
źródło: tvpsport.pl Kamil Łaszczyk
Kamil Łaszczyk (30-0, 11 KO) doznał kontuzji łydki i nie zaboksuje 8 lipca na gali MB Promotions we Wrocławiu, gdzie miał wystąpić w walce wieczoru.
Wobec urazu "Szczurka" do roli main eventu awansowało stracie Karola Weltera (13-1, 3 KO) z Krstapsem Buleistarsem (11-0, 5 KO). W stolicy Dolnego Śląska zaprezentują się też m.in. Przemysław Runowski (22-2, 5 KO) i Oskar Wierzejski (7-0-1, 2 KO).
Redakcja Kamil Łaszczyk
Kamil Łaszczyk (30-0, 11 KO) poznał nazwisko rywala, z którym zmierzy się 8 lipca na gali MB Promotions we Wrocławiu. Popularny "Szczurek" skrzyżuje rękawice ze Słowakiem Martinem Parlagi (29-5-2, 15 KO).
Dla Łaszczyka będzie to powrót na bokserskie ringi po ponad 10 miesiącach przerwy. W międzyczasie wrocławianin stoczył zwycięski pojedynek w formule MMA.
Na gali we Wrocławiu między linami zaprezentują się także m.in. Przemysław Runowski (20-2, 5 KO), Karol Welter (13-1, 3 KO), Sebastian Ślusarczyk (9-2, 6 KO).
Redakcja Kamil Łaszczyk
Powracający na ring 8 lipca Kamil Łaszczyk (32-0, 11 KO) o walce Wacha, powrocie do boksu, Ferrarim, nokautach Główki i Szpilki.
Redakcja Kamil Łaszczyk
8 lipca na gali MB Boxing Night 16 we Wrocławiu na ring wróci Kamil Łaszczyk (32-0, 11 KO). Dla 32-letniego "Szczurka" będzie to powrót na ring po krótkiej przygodzie z mieszanymi sztukami walki.
Łaszczyk ostatni raz boksował w sierpniu ubiegłego roku. Nazwisko jego rywala nie jest jeszcze znane.
We Wrocławiu kolejny zawodowy pojedynek po ponad rocznej przerwie stoczy także Przemysław Runowski. Kibice zobaczą również m.in. występy Sebastiana Ślusarczyka i Karola Weltera.
Redakcja Kamil Łaszczyk