Paweł Stępień (20-1-1, 12 KO) udanie zadebiutował pod banderą Babilon Promotion, pokonując w pojedynku wieczoru gali w Chojnicach Szerzoda Chusanowa (24-4-1, 12 KO).
Szczecinianin, który od pierwszego gongu dobrze operował lewym prostym, w drugiej rundzie posłał rywala na matę lewym na wątrobę. Chusanow wstał i dotrwał do gongu, ale w dalszej fazie walki boksował już dość asekuracyjnie, szukając pojedynczych mocnych uderzeń. Stępień także przesadnie nie ryzykował, dlatego walka do końca była ciekawym technicznie, ale mało porywającym widowiskiem. Ostatecznie sędziowie punktowali 80-71, 80-71, 80-71.
W piątkowy wieczór na gali Babilon Boxing Show w Chojnicach na ring powraca Paweł Stępień (19-1-1, 12 KO), który związał się z grupą Babilon Promotion i w debiucie u nowego promotora zmierzy się z doświadczonym Uzbekiem Sherzodem Khusanovem (24-3-1, 12 KO). - Jestem gotowy na wyzwania zagraniczne - zapewnia nr 9 rankingu WBC w wadze półciężkiej. Bilety na Babilon Boxing Show w serwisie Eventim, transmisja na kanałach grupy POLSAT.
Pierwotnie rywalem Stępnia w Chojnicach miał być Mateusz Tryc (15-2, 7 KO), który jednak wycofał się z walki polsko-polskiej. Wtedy organizatorzy sięgnęli po doświadczonego Uzbeka, który podczas ostatniej wizyty w Polsce efektownie znokautował Roberta Parzęczewskiego (32-2, 20 KO). - Zmiana rywala nie wpłynęła znacząco na przygotowania. Sherzod Khusanov to solidny przeciwnik, który mimo wieku potrafi zaskoczyć dyspozycją i nadal jest w dobrej formie. Zamierzam być skoncentrowany i narzucić swoj styl oraz tempo walki - komentuje 34-letni Paweł Stępień.
Polak twierdzi, że bardzo pomogły mu sparingi z mistrzem świata IBF, WBC i WBO Arturem Beterbijewem (20-0, 20 KO), na których świetnie sobie radził. - Sparingi z Beterbijewem to cenne doświadczenie. Wypadłem w nich dobrze, ponieważ przedłużyli mi pobyt i stałem się głównym sparingpartnerem mistrza. Zawsze poza jednym razem wchodziłem na sparing jako pierwszy i robiłem 5-6 rund jedna po drugiej, podczas gdy inni sparingpartnerzy wchodzili maksymalnie na 2-3 rundy. Z reguły po sparingu wchodziłem jeszcze na dwie rundy techniki zadaniowej - wspomina Stępień.
Po pokonaniu Khusanova kolejnym celem będzie zagraniczne wyzwanie. Numer 9 rankingu WBC podkreśla, że nie będzie wybrzydzał i skupia się przede wszystkim na sobie. – Jestem gotowy na wyzwania i jest mi bez różnicy, czy będą to zawodnicy z Polski, czy świata, choć bardziej skupiam się na przeciwnikach zagranicznych. Nie mam na ten moment wymarzonego rywala, z którym chciałbym się zmierzyć. W tej kwestii zdaję się na promotora. On ma w tym doświadczenie, więc ja zajmę się treningiem, a on wyznaczy cele i wspólnie będziemy podejmować decyzje, tak jak to powinno wyglądać.
Już 12 października w Rijadzie dojdzie do hitowej walki Beterbijew-Biwoł o wszystkie pasy mistrzowskie kategorii półciężkiej. W tym starciu Paweł Stępień faworyzuje króla nokautu, którego zdążył dobrze poznać na wspólnych sparingach. - Stawiam na Artura Beterbijewa z racji tego, że mialem zaszczyt go poznać i wspólnie dzielić mnóstwo ringowych doświadczeń oraz z racji tego, że jest niebezpieczny w każdej sekundzie walki, a to daje większe prawdopodobieństwo wygranej nad Biwolem - mówi Stępień. Transmisja z piątkowej gali: Super Polsat, Polsat Sport Fight, Polsat Box Go.
Szerzod Chusanow (24-3-1, 12 KO) a nie Mateusz Tryc będzie ostatecznie rywalem Pawła Stępnia (19-1-1, 12 KO) na gali Babilon Promotion w Chojnicach 20 września.
Reprezentant Uzbekistanu miał okazję boksować już w Polsce w 2020 roku, kiedy to znokautował Roberta Parzęczewskiego. Od tamtej pory Chusanow zaliczył dwie porażki i dwa zwycięstwa. Dla Stępnia wrześniowy start będzie debiutem w barwach grupy Tomasza Babilońskiego.
20 września na gali organizowanej przez grupę Babilon Promotion w Chojnicach dojdzie do ciekawie zapowiadającej się walki w wadze półciężkiej pomiędzy Pawłem Stępniem (19-1-1, 12 KO) i Mateuszem Trycem (15-2, 7 KO).
Podczas tej samej imprezy zaprezentują się między linami także między innymi Filip Wąchała (1-0, 1 KO) i Adrianna Jędrzejczyk (2-0, 1 KO).
Paweł Stępień (19-1-1, 12 KO) po jak zakończyła z nim współpracę KnockOut Promotions, związał się z grupą Babilon Promotion. - Plany wobec Pawła są duże - przekonuje Oskar Babiloński.
Kontrakt Pawła Stępnia (19-1-1, 12 KO) z grupą KnockOut Promotions wygasł i nie zostanie przedłużony. Pięściarz ze Szczecina potwierdził w mediach społecznościowych, że został wolnym agentem.
33-latek ostatni zawodowy pojedynek stoczył w styczniu, wygrywając niejednogłośnie na punkty z Petro Lakotskim. Stępień wrócił w ten sposób na ring po ubiegłorocznej porażce z rąk Joshui Buatsiego.
Szczecinianin związany był z największą polską grupą promotorską od początku zawodowej kariery. W ramach tej współpracy Stępień zdobył tytuł zawodowego mistrza Polski oraz tytuł IBF Inter-Continental.
W co-main evencie sobotniej gali w Kaliszu Paweł Stępień (19-1-1, 12 KO) wygrał niejdnogłośnie na punkty z Petro Lakockim (3-4, 3 KO). Po ośmiu rundach sędziowie punktowali 78-74, 77-75 i 76-76. Dla Stępnia był to powrót na ring po ubiegłorocznej porażce z Joshuą Buatsim.
Po ubiegłorocznej porażce z Joshuą Buatsim (17-0, 13 KO), na ring wraca Paweł Stępień (18-1-1, 12 KO). Podczas sobotniej gali „Knockout Boxing Night 32” w Kaliszu jego rywalem będzie Petro Lakockij (3-3, 3 KO), pogromca Mateusza Tryca i Przemysława Gorgonia. - Zgubne okazały się niepotrzebne wymiany ciosów - mówi pięściarz ze Szczecina. - W ringu sprawdzę na własnej skórze, jakiej klasy bokserem jest Lakockij. Na pewno nie ma co wdawać się w wymiany. Przy takiem stylu walki może wygrać zarówno jeden, jak i drugi pięściarz. Akurat w tamtych pojedynkach z Polakami lepszy był Petro - powiedział Paweł Stępień.
Do występu na gali w Kaliszu przygotowywał się sparując z Kamilem Urbańskim, Sebastianem Wiktorzakiem i Łukaszem Staniochem. - Cele są dalej takie same, ciężka praca i doskonalenie swoich najlepszych stron oraz zdobywanie doświadczenia w sparingach z zawodnikami światowej klasy takimi jak Artur Beterbijew - dodał.
Pod koniec 2023 roku Paweł Stępień sparował z Arturem Beterbijewem przed jego zwycięską walką przed czasem z Callumem Smithem o zunifikowane Mistrzostwo Świata wagi półciężkiej (WBC, WBO, IBF). - Sparowałem w Montrealu blisko 4 tygodnie, wyszły one bardzo dobrze. Oczywiście że taka walka z Arturem byłaby spełnieniem marzeń, natomiast wszystko ma swój czas, miejsce i trzeba przejść pewien etap po którym taki pojedynek miałby sens – uważa zawodnik KnockOut Promotions.
W maju ub. roku szczecinianin przegrał z brązowym medalistą olimpijskim z Rio i oficjalnym challengerem do pasa WBA, Joshuą Buatsim (17-0, 13 KO). - Zgadzam się z opiniami, że zawalczyłem dobrze i rozsądnie, pokazałem dobry boks, chociaż było zbyt mało inicjatywy z mojej strony, by jeszcze mocniej zagrozić Buatsiemu. Być może zabrakło trochę pewności siebie, obycia i wykorzystania w pełni umiejętności. Walczyliśmy jak równy z równym, ale Buatsi miał aktywniejszą lewą ręką i uniemożliwiał mi wiele ataków - stwierdził Polak. Punktacja sędziów była zróżnicowana, od 94:97, 92:98 do 90:100. - Myślę, że dwie pierwsze oceny walki były obiektywne - zaznaczył Paweł Stępień.
- Poprzedni rok nie należał do udanych ze względu na małą aktywność, głównie ze względu na odwołanie walki z Callumem Smithem - mówił.
Główną atrakcją kaliskiej gali będzie pojedynek Adam Balski (18-2, 10 KO) - Artur Górski (8-1, 4 KO) o pas WBC Francophone kategorii bridger. W innym ciekawym starciu drugi z bokserów pochodzących z Kalisza Miłosz Grabowski (6-0-1, 3 KO) zmierzy się z Maciejem Drozdowskim (2-1-1, 0 KO). Transmisja wydarzenia w TVP Sport. Ze względów osobistych nie może wystąpić Fiodor Czerkaszyn (22-1, 14 KO). Sponsorem głównym wydarzenia jest ORLEN Asfalt.