W pojedynku kategorii ciężkiej Martin Bakole (21-1, 16 KO) zastopował w piątej rundzie niepokonanego dotąd Jareda Andersona (17-1, 15 KO).
Walka od pierwszego do ostatniego gongu miała podobny scenariusz - Anderson próbował zaskakiwać Bakole szybkością i ciosami bitymi na korpus, jednak Kongijczyk nic sobie nie robił z uderzeń rywala i nieustannie szedł do przodu, wyprowadzając potężne uderzenia na głowę. Anderson o sile Bakole przekonał się już pod koniec pierwszej rundy, "Następny Król Szkocji" najpierw zranił go prawym podbródkowym, a potem po dwóch kolejnych trafieniach posłał na deski.
Mimo nokdaunu "Big Baby" nie zamieniał nic w swojej strategii i nadal decydował się na otwarte wymiany z mocniejszym oponentem. W piątej odsłonie Bakole znów trafił podbródkiem i Amerykanin ponownie padł na matę. Chwilę później po kolejnych atakach Bakole Anderson zaliczył następne dwa nokdauny i ringowy przerwał walkę.
Po zwycięstwie Martin Bakole oświadczył, że chętnie zmierzy się z wygranym w rewanżu Fury - Usyk lub ze swoim jedynym pogromcą Michaelem Huntrem.
BLOG COMMENTS POWERED BY DISQUS