Trener Billy Nelson był bardzo zawiedziony postawą Martina Bakole (21-2-1, 16 KO) w zakończonym remisem pojedynku z Aefe Ajagbą (20-1-1, 14 KO). Według szkockiego szkoleniowca jego podopieczny zapłacił w ringu cenę za brak dyscypliny dietetycznej.
- Jestem z Martinem tylko w gymie, a nie 24/7 i nie wiem, co on sobie wpycha do ust - przyznał opiekun Kongijczyka w rozmowie z The Ring. - Gdy dwa tygodnie temu ruszałem do Walii, on ważył 130 kilo i następnego dnia wylatywał do Arabii Saudyjskiej, więc zakładałem, że będzie ważył jakieś 127 kilo, co oznaczałoby utratę ponad 13 kg od walki z Parkerem i to był nasz cel. Gdy zobaczyłem, ile zanotował na ważeniu [135,6 kg], nie mogłem uwierzyć swoim oczom! W gymie wyglądał wcześniej dobrze. Byłem rozczarowany.
- Ludzie nie wiedzą, ale Martin jest wegetarianinem i jest trochę uparty - nie je za dużo brytyjskiego jedzenia, je potrawy kongijskie i afrykańskie, które kupuje w specjalnych sklepach. Nie wiem... dietetyk na pewno by tutaj pomógł. On musi zrozumieć, że może stracić przyszłość, na którą go stać. Martin Bakole w szczuplejszej wersji zastopowałby Ajagbę. Skróciłby dystans i go zasypał ciosami - dodał Nelson.
BLOG COMMENTS POWERED BY DISQUS