- To był straszny rok, nikt nie chciał walczyć z McCarthym - mówi Mark Dunlop, menadżer Tommy'ego McCarthy'ego (20-4, 10 KO), który 4 listopada zmierzy się z mistrzem Europy wagi junior ciężkiej Michałem Cieślakiem (24-2, 18 KO).
Pojedynek będzie główną atrakcją gali Nosalowy Dwór Knockout Boxing Night 31 w Zakopanem. Irlandczyk w ostatnich miesiącach toczył rozmowy w sprawie kilku dużych pojedynków, jednak według Dunlopa, rozmowy zawsze były zrywane przez przeciwników.
- Na początku roku mieliśmy propozycję walki o pas IBF z Jaiem Opetaią. Natychmiast się zgodziliśmy, ale nic z tego nie wyszło. Później otrzymaliśmy ofertę walki z Arsenem Goulamirianem o pas WBA. Zaakceptowaliśmy ją, mieliśmy nawet kontrakt, ale znowu nic z tego nie wyszło - zdradza Dunlop.
- Otrzymałem też telefon od Franka Warrena w sprawie walki z Ellisem Zorro o pas WBO Europe. Zgodziliśmy się, ale on odmówił. Mieliśmy kilka zapytań od Jordana Thompsona, ale też skończyło się na niczym. Cieszymy się, że w końcu mamy znaczący pojedynek z mocnym rywalem - dodaje menadżer Irlandczyka.
Dla Cieślaka będzie to pierwsza obrona tytułu EBU wywalczonego w kwietniu. McCarthy w przeszłości posiadał już pas Europejskiej Unii Boksu.