Tyson Fury (33-0-1, 24 KO) jest niepocieszony faktem, że Mike Tyson zdecydował się pomóc jego rywalowi Francisowi Ngannou (0-0, 0 KO) w przygotowaniach do październikowej walki.
- W sumie to smutne, że człowiek, po którym mam swoje imię, legenda, będzie musiał stanąć w przeciwnym narożniku i opuścić ring pokonany, z porażką poniesioną z rąk faceta noszącego po nim swoje imię - powiedział "Król Cyganów" Sky Sports. - To smutne, według mnie on powinien być w moim narożniku, ale biznes to biznes i w pełni to rozumiem.
- Nie ma znaczenia, czego Tyson go nauczy, nie ma znaczenia, jak będą trenować - każdy ma jakiś plan, dopóki nie dostanie w głowę... Nie jestem pewien, kto to powiedział - dodał ironicznie Fury, nawiązując do słynnego cytatu "Żelaznego" Mike'a.
Zakontraktowany na 10 rund pojedynek Tysona Fury'ego z Francisem Ngannou, którego stawką będzie pas czempiona WBC miasta RIjad, odbędzie się 28 października.
BLOG COMMENTS POWERED BY DISQUS