- Alen Babić to kozak, ale i ze mnie jest wojownik. Wykorzystam drugą taką szansę! A na razie skupiam się na Słowaku i daję słowo, że go nie zlekceważę - mówi Adam Balski (16-2, 9 KO) przed walką w kategorii junior ciężkiej z Nicolasem Holcapfelem (12-9, 10 KO), która odbędzie się w sobotę, 29 października na gali Nosalowy Dwór Knockout Boxing Night 25 w Zakopanem. Transmisja w TVP Sport.
Stawką majowego pojedynku z Alenem Babiciem był pas WBC Silver w wadze bridger. Adam Balski świetnie rozpoczął i po kilkunastu sekundach miał rywala na deskach. Później na ringu w Londynie przeważał Chorwat, ale pięściarz KnockOut Promotions do końca wierzył w sukces i w ostatniej rundzie ruszył do ataku. Nie zdołał jednak znokautować faworyta. - Może powinienem po tym nokdaunie z impetem zaatakować i próbować zakończyć rywalizację w 1 rundzie. No cóż, czasu nie cofnę, ale na drugi raz spróbuję innego rozwiązania po liczeniu rywala. Zresztą, co to dużo mówić, wykorzystam drugą taką szansę, bez względu z kim przyjedzie mi walczyć i o jaki tytuł. Dziś już wiem, że mogą wygrywać i z takimi gośćmi jak Babić. Widziałem jak z każdą rundą był coraz bardziej sfrustrowany. Miałem zostać znokautowany, a tymczasem biliśmy się pełne 10 rund - powiedział Adam Balski.
Wcześniej pojawiały się zarzuty, że kaliszanin boksuje gorzej niż kilka lat temu. Walką o pas WBC Silver udowodnił, że im wyżej poprzeczka tym on radzi sobie lepiej. - Nie narzekam, nie wybrzydzam, ale czekam właśnie na takie pojedynki jak z Babiciem. Jadąc jak na pożarcie tylko ja, moi bliscy i ludzie ze sztabu wiedzieli, że jest inaczej, że dam radę. Szkoda jednak, że nie poszedłem wcześniej na całość, w 10 rundzie było za późno. A na punkty przy równej walce nie miałem prawa wygrać… Mam nadzieję, że w 2023 roku dostanę fajną propozycję, a wówczas znów poczuję, że żyję, że jest adrenalina. Wyjdę z tej walki zwycięsko - zapowiedział.
W najbliższą sobotę w Centrum Kongresowym "Gerlach", należącym do Nosalowy Dwór Resort & SPA, Adam Balski spotka się z Nicolasem Holcapfelem. - Kiedyś usłyszałem, że Sergiej Radczenko to przeciętny zawodnik, szybko go pokonam, zapewne w 2 rundy… Więcej tego nie chcę słyszeć, dlatego nie zlekceważę już nikogo. Będę cenił każdego przeciwnika, nawet faceta z ulicy, bo i tacy potrafią boksować, a przynajmniej huknąć z całych sił i trafić - stwierdził Adam Balski.
W Zakopanem będzie walczył w limicie o ponad 10 kg niższym niż w Anglii. - I pierwszy raz w karierze muszę zbijać. Co prawda niewiele, 4-5kg, więc nie będzie problemu. Najważniejsze, że ze zdrowiem w porządku i mogę się bić. I znów powtórzę, liczę, że jeszcze pokażę się brytyjskim kibicom, podobno są ze mnie zadowoleni. Za 5-10 lat może być już za późno. Wtedy będę mógł już tylko opowiadać o najlepszych walkach - mówił 31-letni Adam Balski.
W głównej walce sobotniej gali, organizowanej przez Andrzeja Wasilewskiego i Jacka Szelągowskiego, zmierzą się Mateusz Masternak (46-5, 31 KO) i Jason Whateley (10-0, 9 KO). Zwycięzca zyska status oficjalnego pretendenta do tytułu czempiona IBF w wadze junior ciężkiej. Natomiast Krzysztof "Diablo" Włodarczyk (60-4, 40 KO), były Mistrz Świata IBF i WBC kategorii cruiser, spotka się z Abrahamem Tabulem (17-6-1). W innych pojedynkach Laura Grzyb (7-0, 3 KO) będzie rywalizować z Marian Herreira (3-0), Mateusz Tryc (14-0, 7 KO) z Leonardem Carillo (15-4, 14 KO), Piotr Łącz (4-0, 4 KO) z Aazddinem Aajourem (4-3-2, 3 KO) i Artur Górski (4-1, 1 KO) z Jozefem Kusmirkiem (4-17, 1 KO).