- Wielu o tym marzy, niewielu cel udaje się zrealizować. A ja wkrótce mogę spełnić sen o walce o Mistrzostwo Świata. Doceniam ambicję Artura Górskiego, ale nie może stanąć na mojej drodze na szczyt - mówi Adam Balski (18-2, 10 KO) przed pojedynkiem wieczoru podczas sobotniej (27 stycznia) gali KnockOut Boxing Night 32: Kalisz. Sponsorem głównym wydarzenia jest ORLEN Asfalt.
W walce o pas WBC Francophone kategorii bridger kaliszanin Adam Balski zmierzy się z Arturem Górskim (8-1, 4 KO). - Tytuł Frankofoński ma przybliżyć mnie do pojedynku o pas mistrzowski federacji WBC. Nigdy nie spodziewałem się, że będą na 2 miejscu w rankingu i tak blisko Mistrzostwa Świata. Możliwość walki z Łukaszem Różańskim jawi się jakoś coś niesamowitego! Walka dwóch Polaków o pas wielkiej organizacji - tego jeszcze nie było. Oczywiście najpierw muszę pokonać Artura Górskiego - powiedział Adam Balski.
Po ponad 7 latach znów stoczy walkę na swoim kaliskim ringu profesjonalnym. W 2016 roku wygrał z Valerym Brudovem przed czasem. - Bardzo się zmieniłem jako bokser, mam chłodniejszą głowę. Wtedy wchodziłem między liny z zamiarem „ubicia” przeciwnika. Dziś walczę rozsądnie, umiejętnie rozkładam siły i nie nakręcam się opiniami kolegów, którzy czekają na szybki nokaut. Oczekuję od siebie dobrych, przemyślanych i zwycięskich walk - uważa KnockOut Promotions.
Aby ziścić plan, jakim jest dojście do walki o Mistrzostwo Świata, Adam Balski nie tylko musi być w wysokiej formie sportowej, ale i zdrowy. Przez lata bywało, że rezygnował z walk z powodu kontuzji. - Jestem w takim miejscu kariery, że wkrótce mogę usłyszeć w słuchawce głos wiceprezesa Jacka Szelągowskiego z informacją: - Walczysz o Mistrzostwo Świata! Wiem, że bez moich promotorów, bez prezesa Andrzeja Wasilewskiego i Jacka, nie zaszedłbym tak daleko. Bywało tak, że człowiek rozmyślał o rezygnacji, lecz tylko przez chwilę. Natychmiast zmieniałem swoje nastawienie i szedłem dalej - przyznał Adam Balski.
Po rocznej przerwie 33-letni pięściarz staje przed coraz szerzej otwierającymi się wrotami World Boxing Council. - Kilka dni do walki, a ja jestem wyjątkowo spokojny, poza tym że martwię się o zdrowie nowo narodzonej córeczki. Dziwne tylko, że jeszcze nie odczuwam takiej mocnej adrenaliny przed walką. Ale może to i lepiej, tak musi być po prostu. Zobaczymy co będzie w sobotę. Na tę chwilę jest olimpijski spokój - dodał.
Z dużym szacunkiem Adam Balski wypowiada się o Arturze Górskim. Swego czasu krótko sparowali ze sobą w gymie w Warszawie na ul. Petofiego. - Ambitny chłopak, który będzie chciał wygrać. Szykuje się ciężka przeprawa. Fajnie, że sporo ludzi w Kaliszu interesuje się walką, sponsorzy też o mnie nie zapomnieli i chcą pomóc. Wagowo zawsze było mi bliżej do kategorii cruiser niż bridger, nigdy nie ważył 100 kg. Mam około 94 kg, więc komfortowo przygotowuję się do pojedynku. Trzymajcie kciuki - zakończył.
Drugi z kaliszan Miłosz Grabowski (6-0-1, 3 KO) spotka się w walce w kategorii półciężkiej Maciejem Drozdowskim (2-1-1, 0 KO). To będzie rewanż za remis w Zakopanem. Transmisja w TVP Sport.