Usyk w walce wieczoru, mnóstwo ukraińskich kibiców na trybunach. Trudno chyba sobie wyobrazić dla ciebie lepszą gale w Polsce do zaprezentowania swoich umiejętności.
Fiodor Czerkaszyn: Tak jest. Duże wydarzenie, sam Usyk powiedział, że dla niego to zaszczyt, że będzie mógł bronić mistrzowskich pasów w Polsce. Siedem lat temu zdobył pierwszy tytuł w Polsce, więc trudno mu się dziwić. Ja ostatni rok spędziłem w USA, ale jak mój promotor Andrzej Wasilewski zaproponował mi walkę na tej gali, to bardzo się ucieszyłem i nie wahałem się ani chwili.
Po pierwsze będziesz walczyć na tej gali, po drugie przygotowujesz się razem z Usykiem.
Zgadza się. Dołączyłem do jego teamu, a Sasza ma naprawdę porządny sztab szkoleniowy. Dla mnie to wielka motywacja i inspiracja do trenowania, a Usyk to mistrz w ringu i poza nim. Oczywiście jego sztab jest skupiony tylko i wyłącznie na nim, ale to fajna sprawa móc obserwować to z bliska. Usyk to mega sportowiec, który zawsze daje z siebie 100 procent. Niektórych jego ćwiczeń nie jestem w stanie powtórzyć, muszę jeszcze trochę potrenować (śmiech). Otwiera mi oczy i daje do zrozumienia, że sporo pracy przede mną. Każdy zawodnik marzy o tym, by móc uczyć się od kogoś takiego jak on.
Wróble ćwierkają, że po gali we Wrocławiu czeka cię duży pojedynek w USA. Jesteś gotowy na podbój Ameryki?
Mentalnie jak najbardziej. Teraz skupiam się oczywiście na 26 sierpnia, mam nadzieję, że wygram i pokażę się z jak najlepszej strony, a potem wracam do USA. Tam czekają na mnie duże walki, tam są duże nazwiska i duża telewizja. Życzcie mi więc zdrowia i zwycięstwa we Wrocławiu.
Pełna treść artykułu w "Super Expressie" >>
BLOG COMMENTS POWERED BY DISQUS