Oprócz walki Artura Szpilki (22-3, 15 KO) z Dereckiem Chisorą (30-9, 21 KO) na gali w Londynie dojdzie jeszcze do kilku innych ciekawie zapowiadających się pojedynków, m.in. Whyte - Rivas, Okolie - Gudino i Allen - Price. Transmisja w TVP Sport.
Artykuły z kategorii
Redakcja Piotr Gudel
Redakcja Piotr Gudel
Mariano Angel Gudino (13-2, 8 KO) zmierzy się z Lawrencem Okoliem (12-0, 9 KO) podczas sobotniej gali grupy Matchroom w Londynie. Dla 31-letniego Argentyńczyka będzie to druga walka w karierze na terenie Europy.
Anglik miał 6 lipca boksować z Jackiem Masseyem, który na kilka dni przed wyjściem do ringu nabawił się kontuzji prawej ręki. Massey musiał wycofać się z walki, która miała być główną atrakcją odwołanej ostatecznie gali w Manchesterze. 26-letni Okolie ostatni raz boksował w marcu.
Główną atrakcją imprezy w Londynie będzie walka Dilliana Whyte'a z Oscarem Rivasem. Podczas tej samej gali dojdzie także do pojedynku Artura Szpilki z Derekiem Chisorą. Transmisja w TVP Sport.
Redakcja Piotr Gudel
- Nie marzę już o wielkich galach i pasach, ale jestem przekonany, że z Darkiem Snarskim wycisnę najwięcej ze swojej kariery - mówi białostoczanin Piotr Gudel (9-3-1, 1 KO), który związał się kontraktem menedżerskim z szefem (Chorten Boxing Production) i wystąpi 7 września na gali Dariusza Snarskiego "Białystok Chorten Boxing Show III” na Rynku Kościuszki.
- Wreszcie będę regularnie walczył, bo do tej pory co innego miałem zapisanego w długoletniej umowie, a rzeczywistość była całkiem odmienna. Darek Snarski nie organizuje hitowych gal, ale są to porządne, kameralne zawody, jego zawodnicy boksują dość często, do tego ma liczną grupę zawodników z kilku krajów, można z nimi solidnie posparować i przygotować się do pojedynków. Wiedzę same plusy współpracy z białostockim menedżerem-promotorem, szkoda tylko, że tak późno - powiedział 29-letni Piotr Gudel, zwycięzca turnieju im. Feliksa Stamma z 2010 roku.
Ostatnią walkę stoczył 1 marca w Arenie Legionowo, gdzie przegrał przed czasem z Kazachem Viktorem Kotochigovem, dziś legitymującym się rekordem 10-0, 4 KO. Stawką było Międzynarodowe Mistrzostwo Polski kategorii lekkiej. Za 2 miesiące w Białymstoku Piotr Gudel będzie boksował z urodzonym w Zakopanem, a walczącym na brytyjskich ringach 22-letnim Peterem "Gypsy" Mirga (4-0), czyli Piotrem Mirgą. Pojedynek został zakontraktowany na 6 rund w wadze piórkowej.
- Kiedy w 2013 podpisywałem kontrakt z Babilon Promotion i Global Boxing rysowały się przede mną ciekawe perspektywy. Niestety później tak różowo nie było, po jakimś czasie Mariusz Kołodziej wycofał się z boksu i został sam Tomasz Babiloński. Nie miałem zbyt wielu walk, dlatego jak była okazja to walczyłem na galach Darka Snarskiego, bowiem dostawałem wolną rękę od promotora. Długoletnia umowa niedawno wygasła, dlatego związałem się kontraktem menedżerskim z Darkiem. Najważniejsze, że częściej zacznę pojawiać się w ringu i w mojej wadze piórkowej, a nie w lekkiej. Kategoria lekka to była pomyłka - przyznał Piotr Gudel.
Podczas gal organizowanych przez Dariusza Snarskiego, Olimpijczyka z Barcelony i wielokrotnego reprezentanta Polski, Piotr Gudel wygrywał w latach 2017-2018 z Czechem Petrem Giną, Białorusinem Andreiem Nurchynskim i Ukraińcem Yuri Chumakiem. Potem na gali Tomasza Babilońskiego w Kopalni Soli w Wieliczce pokonał Marka Jędrzejewskiego i przegrał ze wspomnianym Kazachem. - W polskiej wadze piórkowej nie ma za bardzo rywali, ale jest ich mnóstwo za granicą, dlatego mam nadzieję walczyć głównie z obcokrajowcami, albo pojawią się takie propozycje jak walka z Polakiem mieszkającym w Anglii. Trzecia walka z Krzyśkiem Rogowskim nie miałaby już sensu, a co do Kamila Łaszczyka nie idzie własną ścieżką. To mój kolega i szkoda mi, że jego kariera toczy się nie tak jak powinna. Życzę mu wszystkiego najlepszego. A co do Piotra Mirgi, widziałem fragmenty jego walk, na pewno jest wyższy ode mnie, ale ze znacznie mniejszym doświadczeniem. Do tego dla niego będzie to pierwsza "szóstka" - dodał bokser z Białegostoku.
Dariusz Snarski szykuje bardzo ciekawą galę Białystok Chorten Boxing Show III 7 września na Rynku Kościuszki. Już wcześniej ogłosił, że o tytuł Międzynarodowego Mistrza Polski wagi super lekkiej powalczy pochodzący z Ełku, a przez lata trenujący w Białymstoku Michał Syrowatka (20-3, 7 KO). Kolejnym ciekawym zawodnikiem na tej gali będzie Piotr Gudel. - Na pewno z Michałem Syrowatką przyciągniemy kibiców, a każdy z nas gwarantuje dobry boks. Tworzy się ciekawy team u Darka Snarskiego i szkoda tylko, że nie ma szans aby na najbliższej gali zaboksował mój kolega z podwórka i szkoły Kamil Szeremeta, Mistrz Europy wagi średniej. Sam jestem ciekawy kto jeszcze powalczy 7 września. Białystok zawsze miał dobrych bokserów, dziś przecież są jeszcze np. Krzysiek Zimnoch, Robert Świerzbiński, może zawodowy debiut zaliczyłby Roger Hryniuk, a może na ring wróci jeszcze 50-letni Darek Snarski. W roli gości honorowych też uzbierałaby się fajna grupa dawnych pięściarzy - powiedział Piotr Gudel, którego trenerem w Gladiatorze Białystok jest Maciej Mierżyński.
Informacja prasowa Piotr Gudel
W pojedynku wieczoru gali w Legionowie Michał Cieślak (18-0, 12 KO) zastopował Youriego Kalengę (24-6, 17 KO). Były tymczasowy mistrz świata WBA wagi junior ciężkiej nie wyszedł do ósmej rundy.
Niepokonany radomianin na tle doświadczonego rywala zaprezentował bardzo dobry boks, walcząc dobrze technicznie i z dużą łatwością unikając groźnych choć sygnalizowanych ataków. Cieślak dobrze różnicował tempo swoich akcji, często zmieniał pozycję na odwrotną i udanie przechodził do kontrnatarcia, czysto trafiając ofensywnie usposobionego oponenta.
Dla Michała Cieślaka wygrana nad Yourim Kalengą była najcenniejszym zwycięstwem w dotychczasowej karierze. 30-letni "El Toro" wcześniej przed czasem ulegał tylko Mateuszowi Masternakowi i Yunielowi Dorticosowi.
Podczas legionowskiej imprezy organizowanej przez Tomasza Babilońskiego swoje walki przegrali Piotr Gudel (przed czasem) i Krzysztof Cieślak (na punkty).
Redakcja Piotr Gudel
W piątek w Legionowie Piotr Gudel (9-2-1) powalczy o tytuł Międzynarodowego Mistrza Polski z niepokonanym na zawodowych ringach Kazachem Viktorem Kotochigovem. Walka odbędzie się podczas gali "Friday Boxing Night". Transmisja w Polsacie Sport.
W Legionowie walczy pan z Wiktorem Kotochigowem (7-0, 3 KO). To groźny zawodnik?
Piotr Gudel: Jak każdy. Umie chłopak boksować. Oglądałem jego przedostatnią walkę i na tej się skupiamy, bo w ostatniej miał łatwiejszego przeciwnika.
On się chyba nie przestraszy tego, że walka jest w Polsce, bo walczył już za granicą wielokrotnie.
Tylko jest pytanie czy on boksował na wyjazdach, bo jego promotor je organizował czy po prostu przyjmował wyzwania na walkach wyjazdowych? Nastawiam się jednak na najtrudniejszą walkę w karierze.
Takie zestawienie więc cieszy czy wolałby pan jednak łatwiejszą walkę na budowania rekordu?
Może i bym wolał. Bo wiadomo, że człowiek z walki na walkę chciałby mieć coraz ładniejszy rekord, ale nie ma co kalkulować. Na co tu czekać? Trzeba wychodzić i robić swoje. Jedna rzecz, która tylko mnie trochę irytuje to waga, w której będziemy boksować czyli 60 kg. Wolałbym walczyć w piórkowej 57,200 kg. Promotor Tomasz Babiloński nie widzi jednak dla mnie w tej wadze przeciwników i woli żebyśmy bili się w wyższych wagach. Więc co ja mogę poradzić? Albo biorę taką walkę, albo znowu siedzę pół roku albo nawet dłużej nie boksując.
Pan nie kalkuluje. To skąd jednak w boksie taka presja, żeby zachować zero w rekordzie? Ludzie sportów walki boją się porażek?
Każdy boi się porażki i byłby głupi jakby wychodząc do ringu nie bał się przegrać. Może zostało tak już w boksie przyjęte z tym zerem. Jak popatrzymy na MMA – tam zawodnicy przegrywają walki, a później wracają, robią show, karierę i zdobywają pasy. W boksie natomiast istnieje jakiś dziwny stereotyp, że jak ma się zero w rekordzie, to jest się kimś. Mamy przecież wielu mistrzów świata, którzy nie mają zera w rekordzie, a są naprawdę kozakami.
Pełna treść artykułu na Ringblog.pl >>
źródło: ringblog.pl Piotr Gudel
Już 1 marca w Legionowie Piotr Gudel (9-2-1) powalczy o tytuł Międzynarodowego Mistrza Polski z niepokonanym na zawodowych ringach Kazachem Viktorem Kotochigovem. Walka odbędzie się podczas gali Tomasza Babilońskiego - "Friday Boxing Night".
Bokser Babilon Promotion był amatorskim Mistrzem Polski Seniorów, wygrał też Turniej Feliksa Stamma. Na profesjonalnych ringach o pas mistrzowski jeszcze nie walczył.
- Do każdej walki przygotowuję się tak jak byłaby to najważniejsza. Nigdy dotąd nie boksowałem z Kazachami, a Viktora Kotochigova uważam za bardzo solidnego zawodnika. Wspólnie z trenerem Maciejem Mierzyńskim z Gladiatora Białystok przygotowujemy akcje specjalnie pod tego rywala. Kotochigov to pięściarz wyższej od mojej wagi lekkiej, chciałbym walczyć w piórkowej, ale nie będę narzekał, więc podejmuję wyzwanie - mówi obchodzący dziś 29. urodziny Piotr Gudel.
W wieku 20 lat białostoczanin w finale Turnieju Feliksa Stamma pokonał ówczesnego brązowego medalistę Mistrzostw Świata Niemca Ronny'ego Beblika. Viktor Kotochigov mając 20 lat też odniósł największy sukces na amatorskich ringach - w 2013 roku zajął 2 miejsce w turnieju w Pawłodarze pamięci legendarnego kazachskiego trenera Rafaela Vakhitova. Rywal Gudela uczestniczył też w zawodach międzynarodowych w Uzbekistanie i Kirgistanie.
Z dwóch ostatnich Igrzysk Kazachowie przywieźli 9 medali, w tym 2 złote. Viktor Kotochigov olimpijczykiem nie było, ale jak dotąd wygrywa walkę za walkę w karierze zawodowej. Pierwsze 2 walki wygrał w Chinach, a potem zwyciężał w Rosji, Niemczech, Gruzji i Kazachstanie.
- Ciężko trenuję, by potem w ringu bić się skutecznie z Kotochigovem. Nieważne są jego sukcesy czy bokserów z Kazachstanu, na czele z Golovkinem. Nie mam zamiaru kalkulować, moim celem jest zdobycia pierwszego zawodowego pasa - kończy Piotr Gudel.
Informacja prasowa Piotr Gudel
1 marca na gali organizowanej w Legionowie na ring wróci Piotr Gudel (9-2-1, 1 KO). Przeciwnikiem 29-latka z Białegostoku będzie Wiktor Kotoczigow (7-0, 3 KO).
Pięściarze zmierzą się na dystansie dziesięciu rund, a stawką pojedynku będzie międzynarodowy pas mistrza Polski wagi super piórkowej. Gudel w ostatnim występie wygrał na punkty z Markiem Jędrzejewskim.
W Legionowie kibice zobaczą w akcji także Krzysztofa Cieślaka (23-6, 7 KO). "Skorpion" stoczy drugą walkę od czasu powrotu na ring po 3,5-rocznej przerwie i skrzyżuje rękawice z Artemem Ayvazidim, niedawnym przeciwnikiem Michała Syrowatki.
Główną atrakcją marcowej gali będzie walka Michała Cieślaka z Yourim Kalengą. Dla pięściarza mieszkającego we Francji będzie to druga wizyta na polskich ringach.
Redakcja Piotr Gudel
Robert Talarek (22-13-2, 14 KO) pokonal przez techniczny nokaut w pierwszej rundzie Johna Rene (12-2-2, 9 KO) na gali w Wieliczce. Amerykanin padał na deski dwukrotnie w otwierającej odsłonie, zanim jego narożnik zadecydował o przerwaniu walki.
Pierwszy raz Rene był liczony po prawym prostym, później po lewym sierpowym. Dla Talarka była to druga wygrana w trzecim tegorocznym występie.
Podczas tej samej gali Piotr Gudel (9-2-1, 1 KO) wygrał niejednogłośnie na punkty z Markiem Jędrzejewskim (14-2, 13 KO). Po ośmiu rundach sędziowie punktowali 77-75 i 78-74 dla Gudela oraz 77-75 dla Jędrzejewskiego.
Redakcja Piotr Gudel
27 października na gali organizowanej w Wieliczce dojdzie do walki Piotra Gudela (7-2-1, 1 KO) z Markiem Jędrzejewskim (14-1, 13 kO) - poinformowali w oficjalnym komunikacie organizatorzy gali. Wcześniej do pojedynku z Jędrzejewskim w tym terminie przymierzany był wracający do boksu po kilkuletniej przerwie Krzysztof Cieślak.
28-letni Piotr Gudel był mistrzem Polski w 2011 roku i łącznie 5 razy boksował w finale IMP. Wygrał Turniej im. Feliksta Stamma, był też złotym medalistą MP młodzieżowców i juniorów. Na ringach olimpijskich toczył zacięte walki m.in. z aktualnym zawodowym Mistrzem Świata WBA w wadze super piórkowej Brytyjczykiem Khalidem Yafai czy Niemcem Ronny Beblikiem, brązowym medalistą amatorskich MŚ i ME.
- Dotychczas najtrudniejszy pojedynek na zawodowych ringach stoczyłem z Kamilem Łaszczykiem, ale spodziewam się równie ciężkiego boju z Markiem Jędrzejewskim. Ma on lepszy bilans, więcej stoczonych walk i wygranych przez nokaut, ale pamiętajmy, że rekordy nie odzwierciedlają umiejętności zawodnika. Kibice mogą spodziewać się bardzo dobrej walki w Wieliczce – mówi Piotr Gudel.
Przeciwnik białostoczanina to 29-letni Marek Jędrzejewski, były Mistrz Polski juniorów i brązowy medalista MP Seniorów 2009, 2011. Jako zawodowiec 11 pierwszych walk stoczył w Niemczech, a w Polsce debiutował rok temu zwycięstwem na gali w Kopalni Soli 125 metrów pod ziemią.
Informacja prasowa Piotr Gudel
Piotr Gudel (7-2-1, 1 KO) wygrał na punkty z Białorusinem Andreiem Nurczynskim (9-27-5, 7 KO) na gali organizowanej w Białymstoku Dla Gudla był to pierwszy występ od października ubiegłego roku. Boksujący w kategorii super koguciej 28-latek wrócił tedy na ring po rocznej przerwie.
Dla Nurczynskiego z kolei nie był to pierwszy pojedynek na gali organizowanej w Polsce. W przeszłości 28-latek krzyżował rękawice z m.in. Kamilem Łaszczykiem oraz Krzysztofem Rogowskim.
Podczas tej samej gali Robert Swierzbinski wygrał z Iwanem Muraszkinem. Był to rewanż pięściarzy za walkę z czerwca 2015 roku, kiedy padł remis.
Redakcja Piotr Gudel