W pojedynku w kategorii ciężkiej rozegranym na gali w Rijadzie Martin Bakole (21-2-1, 16 KO) szczęśliwie zremisował z Efe Ajagbą (20-1-1, 14 KO).
Faworyzowany Bakole, choć tym razem - nie jak przed starciem z Jospehem Parkerem - mógł już przepracować pełen obóz przygotowawczy, zaprezentował się bardzo słabo. Od pierwszego gongu ustępował szybkością umiejętnie boksującemu na dystans rywalowi, który świetnie operował jabem i prawą kontrą.
Kongijczyk dopiero w czwartym starciu zdecydował się odważniej zaatakować i kilka razy mocno trafił Ajagbę na linach, jednak szybko z powrotem oddał inicjatywę przeciwnikowi. Bakole próbował jeszcze przyciskać w finałowych odsłonach, ale po ostatnim gongu wydawało się, że nie ma on szans uniknąć drugiej z rzędu porażki. Dwóch sędziów było jednak odmiennego zdania, punktując 95-95, podczas gdy trzeci dał wygraną 96-94 Ajagbie.
BLOG COMMENTS POWERED BY DISQUS