Rozpoczęły się rozmowy w sprawie walki pomiędzy Jaiem Opetaią (20-0, 16 KO) i mistrzem świata IBF wagi junior ciężkiej Mairisem Briedisem (27-1, 19 KO). Pojedynek miałby się odbyć na początku przyszłego roku na gali organizowanej w Sydney.
O negocjacjach poinformował Dean Lonergan, który jest menadżerem Australijczyka. 26-letni Opetaia zajmuje trzecie miejsce w rankingu International Boxing Federation i ma nadzieję, że zostanie wyznaczony obowiązkowym pretendentem do walki z Briedisem.
Łotysz na ring wróci 16 października podczas gali w Rydze, gdzie jego przeciwnikiem będzie Artur Mann. Briedis według relacji Lonergana wyraził zainteresowanie stoczeniem walki w Sydney i zamierza na razie pozostać w kategorii junior ciężkiej.
Artur Mann (17-1, 9 KO) będzie ostatecznie kolejnym rywalem mistrza IBF wagi junior ciężkiej Mairisa Briedisa (27-1, 19 KO). Do walki dojdzie 16 października na gali w Rydze.
Pierwotnie Briedis maił bronić pasa w starciu z obowiązkowym challengerem Michałem Cieślakiem (21-1, 15 KO), jednak ze względu na problemy prawno-organizacyjne po stronie polskiej radomianin na mistrzowską szansę będzie musiał poczekać.
Ciekawostką jest fakt, że Mann, który nie stoczył żadnej walki od czerwca 2020 roku, w ostatnim rankingu awansował z 12. na 6. pozycję, stając się tym samym najwyżej sklasyfikowanym oficjalnie "dostępnym" pretendentem.
Zapraszamy do wysłuchania rozmowy z interkontynentalnym czempionem IBF wagi półciężkiej Pawłem Stępniem (15-0-1, 12 KO), który szykuje się do jesiennego powrotu na ring.
Choć nie ma jeszcze w tej sprawie oficjalnego komunikatu ze strony IBF, z informacji ringpolska.pl wynika, że Michał Cieślak (21-1, 15 KO) nie zaboksuje (przynajmniej na razie) z Mairisem Briedisem (27-1, 19 KO) o tytuł mistrza świata wagi junior ciężkiej.
Na drodze do zakontraktowania pojedynku w terminie akceptowalnym przez federację i promotorów łotewskiego czempiona stanęły niejasności dotyczące promotorskich kontraktów polskiego pięściarza i przedłużające się ponad miarę negocjacje.
Według czerwcowego komunikatu IBF niezdolność Cieślaka do negocjacji walki mistrzowskiej może skutkować usunięciem go z pierwszej dziesiątki rankingu na sześć miesięcy, jednak niewykluczone, że zawodnik z Radomia zachowa swoją pozycję w zestawieniu challengerów do czasu wyjaśnienia jego sytuacji prawnej. W takim scenariuszu Briedis jesienią spotkałby się w ringu z innym rywalem.
25 września w Londynie Oleksandr Usyk (18-0, 13 KO) zmierzy się w walce o pasy WBA, WBO i IBF z Anthonym Joshuą (24-1, 21 KO). Jak pojedynek widzi Nikodem Jeżewski, który miał okazję sparować z Ukraińcem?
Andrzej Wasilewski zakomunikował na Twitterze, że strona łotewska nie zaakceptowała zaproponowanego przez niego 6 listopada jako terminu walki Michał Cieślak (21-1, 15 KO) - Mairis Briedis (27-1, 19 KO) o pas IBF wagi junior ciężkiej.
Szef KnockOut Promotions, który wedle swojej relacji miał zostać zaproszony do negocjacji mistrzowskiego starcia przez team Cieślaka, chciał w listopadzie zorganizować pojedynek w Polsce.
Według Wasilewskiego rozmowy dotyczące walki Cieślaka z Briedisem i pozycji radomianina w rankingu IBF mają charakter dynamiczny. Podobno rozważany jest także wariant pojedynku na Łotwie.
Ważą się losy walki Michała Cieślaka (21-1, 15 KO) z Mairisem Briedisem (27-1, 19 KO) o pas IBF wagi junior ciężkiej. Jeśli sprawa nie zostanie sfinalizowana w ciągu najbliższych godzin, polski pięściarz może stracić mistrzowski pojedynek i status obowiązkowego challengera do tytułu. O zamieszaniu wokół starcia Cieślaki - Briedis opowiada w rozmowie z ringpolska.pl Andrzej Wasilewski.
W australijskich mediach pojawiły się informacje o problemach w trakcie negocjacji walki Cieślka - Briedis. Podobno pojawił się konflikt wśród promotorów Cieślaka. Chodzi o niezgodności między ekipą, z którą Michał współpracuje ostatnio a Warriorsami i KnockOutem? Andrzej Wasilewski: Na początku muszę coś wyjaśnić. My generalnie nie byliśmy tu w ogóle w żadnej grze, przez 7 czy 8 tygodni trwały rozmowy między teamem Cieślaka a telewizją Polsat lub Polsat Boxing Promotions. Na pewno były spotkania z panem Łapinem, Jędrzejewskim, chyba był na nich obecny też pan Gasser i Tomasz Turkowski. Ostatecznie po tych kilku tygodniach team Cieślak, jak twierdzi pan Zbigniew Ratyński, poczuł się bardzo zawiedziony sposobem prowadzenia tych rozmów i ofertami, które dostali. Według mojej oceny oferta, którą otrzymali, faktycznie nie rzucała na kolana. Nie wiedziałem, że australijskie media już o tym piszą, to nie jest dobra wiadomość, oznacza ona wprost jedno - kolejny na liście IBF zawodnik to Australijczyk Jay Opetaia i widać, że ktoś się już tym zajął, by zastąpił on Michała, jeśli to wszystko się będzie przeciągało. Reasumując, Michał jest o krok od utracenia pozycji mandatory challenger.
A kiedy pojawiliście się w grze? Gdy ekipa Cieślaka zwróciła się do mnie z zapytaniem, czy mogę przebić tę ofertę ze strony Polsatu. Ja odparłem, że tak. Przeliczyłem sobie to wszystko, walka wydaje się być bardzo ciekawa, mega wyzwanie organizacyjne. Potwierdziłem więc teamowi Cieślaka, że z dużym bólem i ryzykiem finansowym akceptujemy kwotę, której sobie zażyczyli i honorujemy to, co było wcześniej ustalone z grupą Sauerland.
Kto wcześniej rozmawiał z Sauerlandem? Tam po drugiej stronie był podobno straszny bałagan i chaos, nie mam wiedzy, kto te rozmowy prowadził i czy była to jedna osoba. W każdym razie według ekipy Cieślaka nie byli oni traktowani właściwie przez polskich partnerów, choć podkreślam - to ich opinia a nie moja, nie byłem świadkiem tych rozmów.
Długo zastanawiałeś się nad opcją zorganizowania walki Cieślak - Briedis? Dostałem od teamu Cieślaka konkretną kwotę, policzyłem, zrobiłem kilka symulacji w Excelu i ostatecznie postanowiłem podjąć ryzyko. Niestety, jak widać, jest już nerwowo, czas się kończy. Pierwotnie czas mieliśmy do piątku na dostarczenie dokumentów do IBF. Gdy zaczęliśmy je kompletować, ustalać wszystko z grupą Wasserman i teamem Cieślak, okazało się, że nie jest to wszystko takie proste. Dziś mamy się spotkać kolejny raz z panem Ratyńskim, jednocześnie rozmawiamy jeszcze z grupą Sauerladnd, obecnie już Wasserman. Celujemy w datę 6 listopada i walkę w Polsce, ale musimy wszystko dopiąć do końca dzisiejszego dnia, czasu amerykańskiego. Nie wiem czy damy rade. Takie rzeczy robi się kilka tygodni, niestety zostaliśmy zaproszeni do tego tańca dokładnie "za pięć dwunasta".
A jak się nie uda? Niestety istnieje duże ryzyko, że Michał po tych straconych tygodniach na rozmowy z inną telewizją i inną grupą na temat organizacji tej walki może stracić status obowiązkowego pretendenta, ale zrobimy wszystko, by sytuację uratować, mamy z Michałem ważny kontrakt i gdy dostajemy szansę, staramy się top profesjonalnie reprezentować jego interesy. Straszna szkoda ze nie mieliśmy choć kilku dni więcej.
Polscy kibice czekają na pomyślne zakończenie rozmów na temat organizacji walki o pas IBF wagi junior ciężkiej pomiędzy Michałem Cieślakiem (21-1, 15 KO) i Mairisem Briedisem (27-1, 19 KO), a tymczasem - według Mike Coppingera - promotorzy Łotysza podpisali kontrakt na realizację serii gal, także w systemie PPV, z telewizją Sky Sports.
Jak podał na Twitterze dziennikarz ESPN, pierwszą imprezą grupy Wasserman Boxing, którą pokaże Sky Sports, będzie zaplanowany na 2 października wieczór bokserski z pojedynkiem Chris Eubank Jr (30-2, 22 KO) vs Sven Elbir (18-1, 14 KO).
Wasserman Boxing (wcześniej Sauerland Event) oprócz Briedisa i Eubanka Jr promuje także m.in. Filipa Hrgovića (12-0, 10 KO).
Do końca minionego tygodnia miały zakończyć się negocjacje dotyczące organizacji walki Michała Cieślaka (21-1, 15 KO) z mistrzem IBF wagi junior ciężkiej Mairisem Briedisem (27-1, 19 KO). Pojedynek miałby się odbyć 24 września w Polsce, jednak taki scenariusz z każdym dniem staje się coraz mniej realny.
Jak dowiedziała się redakcja ringpolska.pl, na razie ekipy pięściarzy nie osiągnęły porozumienia i niewykluczone, że ostatecznie gospodarza pojedynku będzie musiał wyłonić przetarg.
Zgodnie z przepisami IBF w przypadku przetargu kwota na gaże pochodząca od zwycięzcy konkursu ofert dzielona jest w stosunku 65 do 35 na korzyść czempiona. Do przetargu przystąpić może każdy, nie tylko promotorzy zainteresowanych bokserów.