Czy uważasz, że po tych wszystkich latach kariery, kontuzjach masz jeszcze w sobie to co potrzebne, by pobić Okoliego i zunifikować tytuły?
Mairis Briedis: Ja czuję się jak 25-latek. Gdy trenuję czuję się dobrze. Ludzie mówią mi: Nie jesteś już taki młody. Ale wyjdź ze mną do ringu i ci pokażę.
Stylistycznie jeśli chodzi o walkę z Okoliem – obaj czasem walczycie brudno, wasze style mają podobieństwa. Obaj dysponujecie podobnymi technikami. Jak zamierzasz podejść do walki z nim?
Brudna walka? Chodzi ci o sytuację z walki Głowackim?
Niekoniecznie, chodzi mi o rodzaj stosowanych technik.
Ale w twoim sercu chodzi o Głowackiego, wiesz? To co się stało tam… to nie był prawidłowy cios. Jeśli cię ugryzę… ale nie o to chodzi… jak to się mówi… jak zrobię tak (Briedis demonstruje zadawanie ciosu w tył głowy na jednym z dziennikarzy). To i to – to jest jest to samo. Ja nigdy nie jestem naprawdę zły na rywali, to jest sportowa złość w ringu. Pamiętam gdy cała Polska o tym mówiła. To jest bardzo dobre dla Głowackiego, dla nas, bo wszyscy o tym mówili. Ludzie mówią o tym wszędzie na świecie.
A co chciałbym powiedzieć o Cieślaku? Jestem zaskoczony jego zdrowiem, on jest mocny. Nie do końca rozumiem jak on… to nie jest normalne. Mam do niego szacunek. Boksował dalej pomimo nokdaunu, był zmęczony ale był twardy, robił swoją robotę. Szanuję to.
A Okolie? Zobaczymy. Cieślak pokazal nam sporo. Dużo tego jak powinno się boksować z Okoliem. Bardzo mu za to dziękuję.
Pełna treść artykułu na boks24.com.pl >>