Wygląda na to, że Frank Warren rozmijał się z prawdą, oznajmiając podczas konferencji prasowej po walce Tysona Fury'ego (34-2-1, 24 KO) z Oleksandrem Usykiem (23-0, 14 KO), iż Oscar De La Hoya punktował walkę na korzyść jego podopiecznego. Oto, co faktycznie po sobotnim pojedynku o trzy pasy wagi ciężkiej mówił mediom "Złoty Chłopiec"...
- Szkoda mi było Tysona, to mój dobry kumpel, ale Usyk to wyciągnął i wygrał dzięki drugiej połowie walki. Tyson za mało korzystał z lewego prostego, z dystansu i dostaliśmy taki wynik. Usyk zasłużył na zwycięstwo - ocenił De La Hoya.
Starcie Fury - Usyk ostatecznie zakończyło się jednogłośną wygraną Ukraińca, który po raz drugi z rzędu pokonał "Króla Cyganów". Wszyscy trzej sędziowie zgodnie punktowali 116-112.
BLOG COMMENTS POWERED BY DISQUS