Cz, Kwi 24, 2025

CIEŚLAK O WALCE Z PASCALEM: POLECĘ PO ZWYCIĘSTWO I PAS WBC

CIEŚLAK O WALCE Z PASCALEM: POLECĘ PO ZWYCIĘSTWO I PAS WBC

- Polecę po zwycięstwo i po pas. Nie skupiam się na Pascalu, choć bardzo fajnie się stało, że naprzeciw stanie rywal o takim nazwisku i dorobku. Zrobię, co w mojej mocy, by optymalnie przygotować się do walki i wyłącznie na tym się koncentruję. Z Patrycją bierzemy ślub 5 lipca, tak że wyobrażam sobie, iż do ołtarza pójdę dodatkowo już ze swoim pasem - mówi w rozmowie z Interią Michał Cieślak, który stoczy w Montrealu bój o pas mistrza świata WBC Interim ze sławą tego sportu, Jeanem Pascalem.

Artur Gac, Interia: Przepraszam za późną porę (rozmowa odbyła się w środę późnym wieczorem - przyp.), ale domyślam się, że w takich momentach, gdy informacja tego kalibru ukazuje się oficjalnie, tak szybko nie idzie się spać?
Michał Cieślak (27-2, 21 KO), pięściarz kategorii junior ciężkiej: Właśnie złapałeś mnie w Hiszpanii, dopiero niedawno wylądowaliśmy i rozpoczynam obóz do tego pojedynku. Do wykonania jest wielka robota, ale nikt mnie nie musi motywować do ciężkiej pracy.

Co szalenie ważne, mimo że jedziesz na teren rywala, wszak Pascal jest Kanadyjczykiem, to dziś jest to już wiekowy, blisko 43-letni pięściarz. I tak jak poprzednio dwa razy jechałeś do faworytów, kolejno Ilungi Makabu w Kongo i Lawrence'a Okoliego w Wielkiej Brytanii, tak przed walką z Pascalem można powiedzieć, że dziś najbardziej przemawia za nim kawał nazwiska. A nie sposób stwierdzić, że ty jesteś tzw. stroną B.
Bardzo się cieszę, że to jest właśnie ten zawodnik. Jeszcze nie tak dawno sam oglądałem jego walki. Jak dla mnie, takim pojedynkiem pisze się historia i wierzę w siebie, że w pełni ją dopiszę. Będę przygotowany na to wyzwanie w stu procentach. Zresztą już teraz zacząłem budować wokół siebie aurę delikatnej wojny, bo już powiedziałem, że nie chcę, by ktokolwiek z moich najbliższych doleciał na tę walkę. Chcę po prostu pojechać tam centralnie na robotę i ringową wojnę. Wiadomo, że koledzy i znajomi przylecą, ale nie będzie nikogo z rodziny, czyli mojej kobiety, mamy i siostry.

Jaki jest plan pełnych przygotowań?- Czuję, że to będzie dla mnie bardzo intensywny okres. 
Według planów wracamy do Polski 5 maja, po czym będziemy pewnie chcieli pojechać do Anglii na sparingi. A później chyba polecę z Kamilem Gardzielikiem do Stanów Zjednoczonych, po czym stamtąd ruszę do Kanady. A jak wszystko wyjdzie w praktyce? Na to trzeba poczekać.

Pełna treść artykułu na Interia.pl >>

BLOG COMMENTS POWERED BY DISQUS

Powiązane artykuły