Andrzej Gołota skomentował podczas zbiorowego wywiadu po gali Suzuki Boxing Night swoje spięcie z Henrykiem Zatyką z zeszłego tygodnia, kiedy to według relacji licznych świadków miał znokautować byłego rywala z ringów amatorskich.
- Tam nie było walki żadnej, lekka sprzeczka... wymiana zdań - to była wymiana zdań, powiedzmy - stwierdził w swoim stylu czterokrotny pretendent do mistrzowskich pasów kategorii ciężkiej.
"Ale cios ma pan nadal nokautujący"... - prowokowali reporterzy. - Proszę pana, nie było nic takiego - odparł z lekkim uśmiechem "Andrew".
"Ostatnie rewelacje są takie, że uderzony pan został mandarynką i to tak pana rozpaliło" - dociekali dziennikarze. - Nie pamiętam, przepraszam, nie wiem, o czym pan mówi - uciął temat wyraźnie rozbawiony Gołota.
BLOG COMMENTS POWERED BY DISQUS