Rafał Jackiewicz (52-26-2, 22 KO) sprawił niespodziankę na gali w Berlinie, wygrywając niejednogłośnie na punkty z Rico Muellerem (25-3-1, 17 KO). Polak przyjął ten pojedynek z kilkudniowym wyprzedzeniem, ale po sześciu rundach to on okazał się lepszy.
Był to pierwszy tegoroczny występ Jackiewicza, który w grudniu stoczył trzy walki na jednej gali, która miała być zwieńczeniem jego zawodowej kariery. Mueller przegrał drugi kolejny pojedynek.
W walce wieczoru tej imprezy były mistrz świata wagi junior ciężkiej Marco Huck (42-5-1, 28 KO) wygrał jednogłośnie na punkty z Dennisem Lewandowskim (13-5, 6 KO). Po dziesięciu rundach wszyscy sędziowie punktowali 100-90 dla Hucka.
Były mistrz Europy wagi półśredniej Rafał Jackiewicz (51-26-2, 22 KO) w grudniu stoczył na jednej gali trzy walki w różnych formułach, co miało być zwieńczeniem jego zawodowej kariery. 42-latek nie zamierza jednak tak szybko żegnać się ze sportami walki.
29 sierpnia na gali w niemieckim Braunlage, Jackiewicz po raz kolejny pojawi się w ringu. Jego rywalem na dystansie sześciu rund będzie Rico Mueller (25-3-1, 17 KO).
Główną atrakcją tej imprezy będzie powrót na ring byłego mistrza świata wagi junior ciężkiej Marco Hucka. 35-latek w swoim trzecim występie w kategorii ciężkiej zmierzy się z Dennisem Lewandowskim.
Były mistrz Europy wagi półśredniej Rafał Jackiewicz (51-26-2, 22 KO) w grudniu stoczył na jednej gali trzy walki w różnych formułach, co miało być zwieńczeniem jego zawodowej kariery. 42-latek nie zamierza jednak tak szybko żegnać się ze sportami walki.
24 lipca na gali w Dworze Osmolice nad Wieprzem, Jackiewicz po raz kolejny pojawi się w ringu. W drugiej połowie roku "Wojownik" z Mińska Mazowieckiego skrzyżuje także rękawice z Kewinem Gruchałą. Pojedynek reklamowany jako starcie najmłodszego z najstarszym polskim pięściarzem zawodowym planowany był wstępnie na końcówkę lutego.
Podczas lipcowej gali swoje zawodowe pojedynki stoczą także m.in. Rafał Grabowski oraz Jan Czerklewicz. Pełna karta walk ma zostać potwierdzona wkrótce.
29 lutego na gali Rocky Boxing Night w Stężycy Rafał Jackiewicz (51-26-2, 22 KO) zakończy swoją bogatą bokserską karierę pojedynkiem z 19-letnim Kewinem Gruchałą (6-0, 2 KO). Były mistrz Europy i pretendent do pasa IBF wagi półśredniej do zbliżającego się starcia przygotowuje się, sparując z... współpromotorem swojego rywala Tomaszem Turkowskim (5-0, 5 KO).
Turkowski, który niedawno sam wznowił swoją pięściarską karierę, odnosząc dwa zwycięstwa, był pod wrażeniem formy 42-letniego "Wojownika".
- Do dzisiaj myślałem, ze to będzie pewna wygrana Kewina, ale jeśli Rafał zrobi w walce to, co na sparingu, to Kewinowi będzie ciężko - przyznał po sparingu z Jackiewiczem popularny "Cowboy".
Na gali w Stężycy między linami zaprezentują się ponadto m.in.: finalista turnieju wagi ciężkiej Kacer Meyna, który zmierzy się z Andrasem Csomorem, Paweł Podłucki, który za rywala miał będzie Maksa Miszczenkę i Jacek Głowacki (brat dwukrotnego mistrza świata Krzysztofa Głowackiego), który za przeciwnika miał będzie Armena Avagyana.
W ostatniej walce w karierze były mistrz Europy Rafał Jackiewicz będzie boksował 29 lutego w Stężycy z Kewinem Gruchałą. - Nie przegram, bo stracę mnóstwo pieniędzy - powiedział Jackiewicz, zaś Gruchała odparł: - Wygrana będzie trampoliną do poważnych wyzwań. Pożegnalny występ Jackiewicz zaplanował tuż po 43. urodzinach. W najlepszych latach walczył m.in. o mistrzostwo świata IBF w wadze półśredniej. Pasa nie zdobył, ale plasuje się wśród polskich pięściarzy zawodowych z największymi osiągnięciami w historii. Z kolei promowany przez Krystiana Każyszkę Gruchała (Rocky Boxing Night) zaczął boksować wśród profesjonalistów jako 17-latek. Dziś ma niecałe 20 lat i rekord 6-0.
- To idealny moment dla Kewina na sprawdzian z takim rutyniarzem jak Jackiewicz. Wierzę, że Gruchała zwycięży i przejmie od Rafała mistrzowską pałeczkę. Odnosił wielkie sukcesy, lecz jego czas minął. Oczywiście Kewina czeka trudny pojedynek, bo pomimo wieku Jackiewicz wciąż jest groźny i ma czym postraszyć. Ale gdybym nie liczył na wygraną swojego boksera, nie kontraktowałbym tego pojedynku - powiedział organizujący galę w Stężycy (woj. pomorskie) Każyszka.
Zanim Jackiewicz przyjął propozycję walki z Gruchałą, miał już ustalony termin zakończenia trwającej ćwierć wieku kariery w sportach walki. W grudniu 2019 roku na gali w Żyrardowie stoczył trzy walki - w boksie, kickboxingu, mma - i wszystkie wygrał. - Szkoda, że nie pomyślałem o czwartej dyscyplinie, bo miałem siłę na jeszcze jedną walkę np. w taekwon-do. Panowie Każyszka i Gruchała, których osobiście bardzo szanuję, myśleli, że Jackiewicz to stary i wypalony sportowiec, ale grubo się mylą. Pieniądze za ten pojedynek mam bardzo dobre, ale muszę uważać, gdyż z kolegami założyłem się o podobną sumę. Jeśli wygram, to zyskam naprawdę sporą kasę, a w przypadku porażki nic nie zarobię na występie w Stężycy. Dlatego nie stać mnie na porażkę i muszę zmartwić Kewina - niestety na własnym terenie przegra po raz pierwszy - zapowiedział bokser z Mińska Mazowieckiego.
Najmłodszy polski zawodowiec w historii (rocznik 2000) trenował w ostatnich dniach w Gdańsku, a niebawem wyjeżdża w góry kontynuować przygotowania. Z Polaków z Jackiewiczem wygrywali tylko doświadczeni bokserzy. Gruchała jest pierwszym "juniorem", który dostał szansę zmierzenia się z weteranem. - Zadbaliśmy o wszystko, mam najlepsze przygotowania, dobrych sparingpartnerów, odpowiednią dietę itd. Nie jestem wyjątkiem, pewnie większość pięściarzy o takich sukcesach jakie odnosił Jackiewicz. Byłoby miło mieć takie nazwisko na rozkładzie. Bazuje on na swym doświadczeniu, szczelnej gardzie i sprycie, wie kiedy skontrować, to prawdziwy cwany lis. Mam długie ręce i będę zadawał mnóstwo ciosów, aż przebiję się przez rękawice Rafała. Jeśli mam osiągnąć więcej od niego, to za półtora miesiąca muszę wygrać. Gdybym przegapił szansę, będę żałował - przyznał Gruchała, którego trenerem jest Maciej Brzostek.
Jackiewicz jest sam sobie sterem i okrętem. Nie ukrywa, że końcówka kariery to sposób na zarabianie pieniędzy. W Stężycy stoczy 80. zawodową walkę bokserską. - Nie wiem, czy Kewin za 5-10 lat zostanie drugim Rafałem Jackiewiczem, ale na pewno jest zdeterminowany, ma tradycje rodzinne, odpowiednie zaplecze, możliwości itd. To jednak na dziś za mało. Na jego nieszczęście 17 lutego, czyli 12 dni przed galą, mam urodziny. Nie zabraknie toastu za zdrowie Gruchały, ponieważ w Stężycy będzie mu bardzo potrzebne. Przekona się na czym polega profesjonalny boks - dodał Jackiewicz.
Na tej samej gali w barwach Rocky Boxing Night zadebiutuje były mistrz Chin w boksie olimpijskim Shi Yun Long. Potężnie zbudowany pięściarz w kategorii ciężkiej zmierzy się z Pawłem Sowikiem. W innych walkach w królewskiej wadze Kacper Meyn spotka się z Andrasem Csomorem, Jacek Chruślicki z Armenem Avagyanem, a Rafał Jaszczuk z Jakubem Sosińskim.
Były mistrz Europy wagi półśredniej Rafał Jackiewicz (51-26-2, 22 KO) niedawno stoczył na jednej gali trzy walki w różnych formułach, co miało być zwieńczeniem jego zawodowej kariery. 42-latek nie zamierza jednak tak szybko żegnać się ze sportami walki.
29 lutego na gali w Stężycy Jackiewicz skrzyżuje rękawice z Kewinem Gruchałą. Pojedynek reklamowany jest jako starcie najmłodszego z najstarszym polskim pięściarzem zawodowym.
Kolejny występ Jackiewicz zapowiedział na 2 maja. Wtedy na gali organizowanej w Nottingham ma wystąpić w walce kickbokserskiej.
Były mistrz Europy wagi półśredniej Rafał Jackiewicz (50-26-2, 22 KO) przegrał piątą walkę w tym roku. 42-latek tym razem okazał się gorszy od Jacka McGanna (4-0-1, 1 KO), który wypunktował Polaka na gali organizowanej w Blackburn.
Jackiewicz zapowiada, że ten rok będzie ostatnim w jego zawodowej karierze. 14 grudnia podczas gali sztuk walki organizowanej w Żyrardowie, 42-latek ma stoczyć trzy pojedynki w różnych formułach. Doświadczony pięściarz zapowiadał od dłuższego czasu, że właśnie w ten sposób pożegna się z zawodowymi ringami.
Jackiewicz podczas jednej gali ma stoczyć walki z boksie, kickboxingu oraz MMA. Nazwiska rywali z którymi zmierzy się w grudniu nie są jeszcze znane. Impreza w Żyrardowie ma być uroczystym zakończeniem kariery byłego czempiona Starego Kontynentu i pretendenta do tytułu mistrza świata.
14 grudnia podczas gali sztuk walki organizowanej w Żyrardowie, były mistrz Europy wagi półśredniej Rafał Jackiewicz (50-25-2, 22 KO) ma stoczyć trzy pojedynki w różnych formułach. 42-latek zapowiadał od dłuższego czasu, że właśnie w ten sposób pożegna się z zawodowymi ringami.
Jackiewicz podczas jednej gali ma stoczyć walki z boksie, kickboxingu oraz MMA. "Wojownik" z Mińska Mazowieckiego ogłosił termin gali za pośrednictwem mediów społecznościowych.
Nazwiska rywali z którymi w grudniu zmierzy się z Jackiewicz, nie są jeszcze znane. Impreza w Żyrardowie ma być uroczystym zakończeniem kariery byłego czempiona Starego Kontynentu i pretendenta do tytułu mistrza świata. Faktyczne pożegnanie z ringiem ma nastąpić po przyszłorocznej walce z Kewinem Gruchałą.
Będący już jedną nogą na sportowej emeryturze 42-letni Rafał Jackiewicz (50-2-4-2, 22 KO) zaliczył czwartą wyjazdową porażkę w tym roku. Były mistrz Europy wagi półśredniej w Kijowie został zastopowany w piątej rundzie przez niepokonanego na zawodowstwie olimpijczyka z Rio de Janeiro Dymytro Mitrofanowa (6-0-1, 4 KO).
Na gali w Meksyku zwycięsko powrócił na ring po dwuletniej przerwie Julio Cesar Chavez Jr (51-3-1, 31 KO). Ex-czempion kategorii średniej już w pierwszej rundzie rozprawił się z Evertem Bravo (25-11-1, 19 KO). "Junior" planujący kolejne występy w dywizjach super średniej i półciężkiej chciałby teraz skrzyżować rękawice z Alfredo Angulo.
W Teksasie Vergil Ortiz (14-0, 14 KO) dopisał do swojego rekordu czternaste zwycięstwo. Utalentowany 21-latek pokonał przez techniczny nokaut Antonio Orozco (28-2, 17 KO), który rok temu przeboksował pełen dystans z czempionem WBO i WBC wagi super lekkiej Jose Carlosem Ramirezem.
W Filadelfii były mistrz świata kategorii super piórkowej Jason Sosa (23-3-4, 16 KO) zastopował w siódmej odsłonie Haskella Lydella Rhodesa (27-4-1, 13 KO).
Były mistrz Europy wagi półśredniej Rafał Jackiewicz (50-24-2, 22 KO) przegrał jednogłośnie na punkty z Abdulem Khattabem (18-2-1, 5 KO) na gali, która odbyła się w czwartek w duńskim mieście Aabenraa.
Po ośmiu rundach walki, która odbyła się w limicie do 73,5 kg, wszyscy sędziowie punktowali 80-72 dla pięściarza urodzonego w Palestynie. 26-letno Khattab zanotował w ten sposób trzecie tegoroczne zwycięstwo.
Jackiewicz przegrał w tym roku po raz trzeci. Za kilka miesięcy 42-latek ma oficjalnie pożegnać się z zawodowymi ringami.