11 lutego na gali Rocky Boxing Night w Stężycy pierwszą walkę w obronie pasa mistrza Polski wagi ciężkiej stoczy Kacper Meyna (8-1, 4 KO). Rywalem zawodnika z Kościerzyny będzie Jakub Sosiński (8-1-1, 3 KO).
Meyna i Sosiński w przeszłości rywalizowali w turnieju organizowanym przez Krystiana Każyszkę. Pierwszy przegrał w finale zawodów, drugi zakończył udział w nich na półfinale.
Jakub Sosiński (8-1-1, 3 KO) doznał kontuzji nosa i nie zmierzy się z Kacprem Meyną (8-1, 4 KO) w walce o pas mistrza Polski wagi ciężkiej 1 października na gali Rocky Boxing Promotion w Karlinie.
Pojedynek został przełożony na 11 lutego, a nowy rywal Meyny na październik ma zostać podany w ciągu najbliższych dni.
W Karlinie odbędzie się także walka o międzynarodowe mistrzostwo Polski w kategorii superlekkiej. Rękawice skrzyżują w nim Mateusz Polski (2-0, 2 KO) i Adam Ngange (20-7-2, 13 KO). Ponadto Karol Welter (11-1, 3 KO) zaboksuje z Evanderem Riverą (7-0-1, 3 KO).
1 października na gali organizowanej przez grupę Rocky Boxing Promotion w Karlinie pierwszą walkę w obronie pasa mistrza Polski wagi ciężkiej stoczy Kacper Meyna (8-1, 4 KO). Rywalem zawodnika z Kościerzyny będzie Jakub Sosiński (8-1-1, 3 KO).
Meyna i Sosiński w przeszłości rywalizowali w turnieju organizowanym przez Krystiana Każyszkę. Pierwszy przegrał w finale zawodów, drugi zakończył udział w nich na półfinale.
W Karlinie odbędzie się także pojedynek o międzynarodowe mistrzostwo Polski w kategorii superlekkiej. Rękawice skrzyżują w nim Mateusz Polski (2-0, 2 KO) i Adam Ngange (20-7-2, 13 KO). Ponadto Karol Welter (11-1, 3 KO) zaboksuje z Evanderem Riverą (7-0-1, 3 KO).
W rozegranym na gali Rocky Boxing Night w Stężycy pojedynku w kategorii ciężkiej Kacper Meyna (8-1, 4 KO) zastopował w pierwszej rundzie Jacka Krzysztofa Piątka (11-2, 9 KO), zdobywając tytuł mistrza Rzeczpospolitej Polskiej.
W głównym wydarzeniu wieczoru Kajetan Kalinowski (3-0, 3 KO) pokonał również w pierwszym starciu Rafała Rzeźnika (2-1, 0 KO). Rywalizacja była finałem turnieju wagi junior ciężkiej z nagrodą główną wysokości 50 tysięcy złotych.
Ponadto w Stężycy udanie na zawodowych ringach zadebiutował czołowy pięściarz ostatnich lat w krajowym boksie olimpijskim Mateusz Polski (1-0, 1 KO), który w drugiej odsłonie wygrał z Tornikem Kandelakim (8-10, 6 KO).
Dziś na gali Rocky Boxing Night w Stężycy dojdzie do walki o pas mistrza Polski kategorii ciężkiej zmierzą się Jacek Krzysztof Piątek (11-1, 9 KO) i Kacper Meyna (7-1, 3 KO). Podczas wczorajszego oficjalnego ważenia pierwszy zanotował 114,8, a drugi 113,6 kilograma.
Podczas tej samej imprezy rozegrany zostanie także finał turnieju wagi junior ciężkiej, w którym spotkają się Kajetan Kalinowski (2-0, 2 KO) i Rafał Rzeźnik (2-0, 0 KO). Zaboksuje także debiutujący na zawodowych ringach Mateusz Polski. Transmisja w Polsacie Sport Fight od godz. 18.30.
Polska będzie miała mistrza wagi ciężkiej. Krajowy pas w królewskiej kategorii jest stawką pojedynku Kacpra Meyny z Jackiem Piątkiem. To jedna z głównych walk gali Rocky Boxing Night 19 marca w Stężycy. To będzie rywalizacja najmłodszego z najstarszym zawodnikiem królewskiej kategorii. Ostatnim mistrzem wagi ciężkiej w Polsce był Łukasz Różański, który w lipcu 2019 roku pokonał Izu Ugonoha. Pas został zwakowany i Polska de facto nie ma czempiona w tej wadze.
- Nie mogłem przepuścić takiej okazji - tłumaczy Krystian Każyszka, właściciel grupy Rocky Boxing Promotion. - Od dawna fascynuję się wagą ciężką. Zorganizowałem pierwszy w Polsce turniej w tej wadze a na każdej gali mam na karcie co najmniej jeden pojedynek w tej kategorii. Pas był wolny więc skorzystałem i zaproponowałem pojedynek finaliście wspomnianego turnieju Kacprowi Meynie oraz Jackowi Piątkowi, który z 12 walk 11 wygrał 9 razy nokautując rywali.
Piątek faktycznie ma lepszy bilans od Kacpra Meyny, który z 8 walk w siedmiu zwyciężał. Meyna za to jest ponad połowę młodszy. Ma 22 lata, a Krzysztof Piątek 48. - Kacpra osobiście nie znam. Chłopak jest młody i na pewno ambitny, głodny. Tu liczy się sport i lepszy wygra tego wieczoru. Wygrywasz albo przegrywasz. Nie ma półśrodków. Szanuję każdego pięściarza i szanuję też Kacpra. Myślę, że będzie to moja najtrudniejsza walka w karierze, ale też najważniejsza - opowiada Jacek Piątek.
Rodzice Piątka w latach 80tych wyjechali do Niemiec dlatego właśnie tam bohater gali 19 marca w Stężycy stawiał pierwsze pięściarskie kroki. - Nikt mnie nie pytał czy chcę wyjeżdżać. Kiedy już miałem 18 lat podróżowałem między Polską a Niemcami i wtedy już było jasne, że kiedyś wrócę. Zacząłem trenować kickboxing a później różne inne sporty, między innymi kulturystykę. Zawsze jednak wracałem do boksu. Nie uważam się za jakiegoś utalentowanego pięściarza, ale trenuje ciężko i mimo moich 48 lat nie poddaję się. I tak stoczyłem już 12 zawodowych pojedynków - opisuje trenujący pod okiem Tomasza Króla Jacek Piątek.
Jego przeciwnik Kacper Meyna to czołowy pięściarz grupy Rocky Boxing. Młody, zdolny. Niedawno miał propozycję sparingów z byłym pretendentem do mistrzostwa świata wagi ciężkiej Kubratem Pulewem. Walka o mistrzostwo Polski to dla niego najważniejszy pojedynek w karierze. - Bardzo się cieszę, że będę walczył o pas. Bardzo mnie to motywuje. Stresu raczej nie ma. Wychodzę jak do każdej walki - tłumaczy Meyna, który mieszka na Kaszubach i jak zwykle będzie mógł liczyć na głośny doping kibiców. Dla Piątka za to marcowe starcie w Stężycy będzie ledwie drugim na polskiej ziemi. Do tej pory boksował głównie w Niemczech i tam też planuje wyjechać na sparingi przed walką o pas.
- Na papierze i tylko na nim faworytem jest Chruślicki (6-0-1, 3 KO), ale tak naprawdę jeśli przegrałbym z Jackiem, to nie mam czego szukać w boksie, tym poważnym boksie - mówi Kacper Meyna (5-1, 2 KO), finalista Polskiego Turnieju Wagi Ciężkiej. Do 8-rundowej walki Kacpra Meyny z Jackiem Chruślickim dojdzie 2 października na organizowanej przez Krystiana Każyszkę jubileuszowej 10. w historii gali „Rocky Boxing Night” w Kościerzynie na Kaszubach. Transmisja w kanałach sportowych Polsatu.
Pojedynek z Jackiem Chruślickim będzie dla Ciebie nowym doświadczeniem w sportowej karierze, bowiem jako zawodowiec nigdy nie wracałeś na ring po przegranej. Kacper Meyna: Ciężko wraca się po porażce, ale z drugiej strony cieszę się z szansy na rehabilitację. Rywala mam dobrego i takiego właśnie chciałem. Jacek Chruślicki znokautował Mateusza Cielepałę, z którym z kolei ja przegrałem na punkty pod koniec maja na gali w Stężycy. A zatem w korespondencyjnym pojedynku lepszy jest Chruślicki i to on może czuć się faworytem. Niech tak się czuje.
Niepowodzenie w każdej dyscyplinie sportu to moment na wyciągnięcie wniosków, zmiany… Oczywiście, nie ma lepszego czasu na podsumowanie pewnego okresu pracy niż walka w ringu. I niestety wnioski są takie, że czas na zmiany… Rozstałem się z trenerem ds. przygotowania motorycznego Szymonem Krukiem. Nie będę publicznie prał brudów, ale zwyczajnie czułem się przetrenowany. W pierwszej rundzie jeszcze było dobrze, jednak później okazało się, że energii starczyło mi tylko na 3 minuty. Jeszcze w czwartej rundzie była szansa na zwycięstwo przed czasem, lecz gong uratował Mateusza Cielepałę.
Z głównym trenerem Maciejem Brzostkiem też się pożegnałeś i masz już nowy sztab szkoleniowy? Uważam, że boksersko wyglądałem dobrze, rozwijam się pod tym względem i chcę kontynuować współpracę z trenerem Brzostkiem. Natomiast za moją motorykę, wytrzymałość będą teraz odpowiadać bracia Damian i Dawid Żołądkowie, biegacze z naszego powiatu kościerskiego. A że w naszym regionie są specjaliści w tym sporcie, potrafiący się przygotowań do najważniejszych zawodów, pokazał Patryk Dobek – brązowy medalista Igrzysk Olimpijskich w Tokio na 800 metrów. Chętnie posłucham podpowiedzi ludzi z lekkiej atletyki. Na pewno mi pomogą.
W boksie na pierwszym planie zawsze będzie jednak klasa pięściarska, chociaż oczywiście kondycja to dodatkowy atut. Dlatego zdecydowanie inne będą proporcje w treningu, dużo więcej zajęć typowo bokserskich, a mniej kondycyjnych. Nie może być motoryka, choć jest bardzo ważna, na pierwszym miejscu, a boks na drugim. Zgadzam się, że wszyscy popełniliśmy błędy, więc trzeba pewne rzeczy skorygować i iść do przodu.
Nie ma już zera w rekordzie, a za chwilę Chruślicki mógłby jeszcze mocniej zepsuć Twoją karierę… Jeśli przegrałbym z Jackiem, to nie mam czego szukać w boksie, tym poważnym boksie. Takie są fakty. Za dużo jednak pracy włożyło grono ludzi, aby teraz w wieku 21 lat myśleć o końcu pewnego etapu w życiu, który przecież dopiero się zaczyna. I wiem, że zawodników jak Jacek Chruślicki, muszę kłaść na macie ringu. Mam w sobie mnóstwo chęci, ambicji. Jestem zdrowy i gotowy do tego wyzwania.
Spodziewasz się, że Jacek ruszy na Ciebie i zechce szybko znokautować? Jego wygrana z Mateuszem Cielepałą była efektowna i z pewnością na długo zostanie w pamięci kibiców. Sądzę, że Chruślicki będzie niebezpieczny przez pierwsze 3 rundy. Nigdy nie boksował ósemki, więc będzie szukał swojej szansy na początku. Dlatego muszę szczególnie uważać w pierwszych rundach, potem powinno być z górki!
Twoje atuty w walce ze starszym o kilkanaście lat rywalem? Młodość ma to do siebie, że człowiek jest zwinniejszy, szybszy, sprawniejszy, skuteczniejszy. Będę chciał to wszystko pokazać 2 października w Kościerzynie. Jacek Chruślicki jest wyżej ode mnie w rankingu boxrec, więc przy okazji będzie okazja nieco awansować na liście krajowej i światowej.
Mateusz Cielepała (3-1, 1 KO) został zwycięzcą organizowanego przez Krystiana Każyszkę Turnieju Wagi Ciężkiej. W finale zawodów rozegranym podczas wczorajszej gali Rocky Boxing Night. "Tyson z Malczyc" pokonał na punkty (77-75, 77-75, 77-75) faworyzowanego Kacpra Meynę (5-1, 2 KO), wygrywając tym samym 100 tysięcy złotych i zawodowy kontrakt.
Już w niedzielę, 30 maja w Stężycy na Kaszubach wielki finał Polskiego Turnieju Wagi Ciężkiej. Faworytem pięściarskich ekspertów jest Kacper Meyna (5-0, 2 KO), który spotka się w walce o tytuł z Mateuszem Cielepałą (2-1, 1 KO). Transmisja z Rocky Boxing Night - The Tournament, pod Patronatem Gminy Stężyca, w kanałach sportowych Polsatu. Prestiżowe zawody z główną nagrodą w wysokości 100 tys. złotych i kontraktem zawodowym z Rocky Boxing Promotion organizuje szef tej grupy Krystian Każyszka. W drodze do finału Kacper Meyna wygrał z Krystianem Arndtem i Pawłem Sowikiem, a Mateusz Cielepała pokonał Oleksandra Pawliuka i Jakuba Sosińskiego. W poprzednim roku Kacper Meyna odniósł jeszcze 2 zwyciętwach na galach RBP, zaś Mateusz Cielepała nie boksował od 1,5 roku. Z kolei między pojedynkami turniejowymi został znokautowany przez Jacka Chruślickiego.
- To walka 50/50. Sparowałem z obydwoma i każdy z nich ma swoje atuty. Jestem bardzo jej ciekawy. Bardzo interesujący pojedynek na polskim podwórku - mówi Artur Szpilka, były pretendent do tytułu Mistrza Świata WBC kategorii ciężkiej. W dniu pojedynku Meyna vs Cielepała, Szpilka (24-4, 16 KO) będzie boksował z Łukaszem Różańskim (13-0, 12 KO) o tytuł WBC International wagi bridger.
Wątpliwości co do wyniku finału The Tournament w Hali Widowiskowo-Sportowej w Stężycy (Pomorskie) nie mają trener Fiodor Łapin, który prowadził do zwycięstw m.in. Mistrzów Świata wagi cruiser Krzysztofa Włodarczyka (58-4-1, 39 KO) i Krzysztofa Głowackiego (31-3, 19 KO), a także były zawodowy Mistrz Europy i były pretendent do pasa Mistrza Świata WBA Grzegorz Proksa (29-4, 21 KO). - Kacper Meyna zwycięży na punkty (po 8 rundach) - powiedzieli zgodnie Fiodor Łapin i Grzegorz Proksa.
Dziennikarz Super Expressu i Telewizji Polsat, autor wielu pięściarskich publikacji Andrzej Kostyra zdecydowanie opowiada się za pochodzącym z Gołubia (14 km od Kościerzyny, 6 km od Stężycy) Kacprem Meyną. - Meyna jest bardziej skoncentrowany na boksie, dlatego wygra przez KO - uważa Andrzej Kostyra.
Mateusz Cielepała już kiedyś wygrał z Kacprem Meyną, ale to było dawno temu, w 2018 roku w ćwierćfinale (5:0) Indywidualnych Mistrzostw Polski w Karlinie. Mateusz Cielepała wywalczył wtedy złoty medal kategorii superciężkiej. - Jeszcze półtora roku temu typowałbym zwycięstwo Cielepały. Jednak od tego czasu Mateusz nie stoczył żadnej walki, co działa na korzyść Meyny. Z drugiej strony Cielepała już wie, jak można wygrać z Kacprem, co pokazał ich pojedynek w boksie olimpijskim. Dziś nie widzę zdecydowanego faworyta, ale wielkie pieniądze w finale dla triumfatora wydają się być gwarancją, że obaj dadzą z siebie wszystko i emocji nie zabraknie - ocenił Artur Gac, dziennikarz Interia.pl.
Dawny Mistrz Europy wagi ciężkiej w boksie i Mistrz Świata w kickboxingu Przemysław Saleta (wiele walk stoczonych w Stanach Zjednoczonych) powiedział: - Meyna jest aktywniejszy w ciągu ostatnich dwóch lat i zrobił większy postęp od czasu przegranej z Cielepałą w boksie amatorskim. Ale Kacper nie jest puncherem i w ogóle wydaje mi się, że walka będzie wyrównana i na początku nerwowa.
Urodzony w 1999 roku Kacper Meyna, były bokser klubu Wilk Kościerzyna, postawił wszystko na profesjonalną karierę pięściarską. Na co dzień trenuje z Maciejem Brzostkiem i Szymonem Krukiem. Zwycięstwo z Mateuszem Cielepałą ma być też prezentem na 22 urodziny, które będzie obchodził 10 czerwca. Jego przeciwnik pochodzi z Malczyc koło Środy Śląskiej w województwie dolnośląskim. Najczęściej przed walkami 28-letni Mateusz Cielepała (ur.28 lutego 1993r) ćwiczy w Łodzi lub Lubinie. Prowadzi firmę ogólnobudowlaną, a trenuje wieczorami po pracy. Polski Turniej Wagi Ciężkiej to nie jedyny ciekawy projekt Krystiana Każyszki. Promotor z Kościerzyny jest pomysłodawcą i organizatorem także drugiej edycji zawodów - Polskiego Turnieju Kategorii Junior Ciężkiej. Podczas niedawnej gali Rocky Boxing Night 8 im. Tadeusza Pietrzykowskiego - na wysokości 150 metrów nad ziemią w wieżowcu Olivia Star w Gdańsku - Rafał Rzeźnik wygrał z Damianem Smagieł i awansował do wielkiego finału. Jego rywalem będzie Olimpijczyk z Rio de Janeiro Igor Jakubowski lub Kajetan Kalinowski. W pojedynkach ćwierćfinałowych wagi cruiser najbardziej doświadczony Igor Jakubowski wygrał przed czasem z Pawłem Nowaczyńskim, Rafał Rzeźnik pokonał Andrzeja Szkutę, Kajetan Kalinowski zwyciężył Alana Jachimowskiego i Damian Smagieł wygrał ze Sławomirem Brylą.