16 listopada na organizowanej we Wrocławiu gali Knockout Boxing Night Mateusz Masternak (48-6, 32 KO) skrzyżuje rękawice z Floydem Massonem (14-1, 8 KO). "Master", który gościł w magazynie "Ring" TVP Sport, liczy na to, że będzie to przepustka do wielkich walk. Na celowniku Polaka znajduje się pojedynek o mistrzostwo świata.
Żeby jednak wybiegać w przyszłość, Masternak musi najpierw uporać się z rywalem, który przyjedzie do Wrocławia. Zwycięstwo nad Massonem powinno dać Polakowi wysokie miejsce w rankingu IBF wagi cruiser. "Master" przyznaje, że nie powinno to być łatwe zadanie. – Zawodnik leworęczny, trudny i lubiący iść do przodu. Dzisiaj myślałem, z iloma mańkutami walczyłem i nie było ich wielu – scharakteryzował swojego rywala Masternak.
Ulubieniec wrocławskiej publiczności przyznał, że w przypadku przegranej, będzie to jedna z jego ostatnich walk. Jeśli jednak 16 listopada jego ręka powędruje w górę, Masternak liczy na duże walki. Zapytany o scenariusz, w którym Chris Billam-Smith straci w listopadzie tytuł mistrza świata WBO w starciu z Gilberto Ramirezem, Masternak stwierdził, że interesowałby go rewanż z Anglikiem nawet bez pasa na szali.
– Pytanie, jak to będzie wyglądać w poszczególnych federacjach. Jeśli czekałbym na walkę o mistrzostwo świata, to szkoda byłoby z tego rezygnować. Jednak jeśli miałbym czekać na dużą walkę i się jej nie doczekać, to ta z pewnością byłaby interesująca. Z pewnością zainteresowanie tym pojedynkiem byłoby olbrzymie.
PEŁNA TREŚĆ ARTYKUŁU W TVP SPORT >>
BLOG COMMENTS POWERED BY DISQUS