- Jestem chętny na walkę z Dovbyshchenko, zresztą już miało do niej dojść w najbliższą sobotę, ale Ukrainiec wybrał wyjazd do Itaumy - mówi seryjnie zwyciężający przed czasem w kategorii ciężkiej Piotr Łącz (5-0, 5 KO). Na wielkiej gali KnockOut Boxing Night 27 spotka się 22 kwietnia w Rzeszowie z Milosem Budinciciem (2-4-1).
- Jacek Szelągowski, wiceprezes ds. sportowych KnockOut Promotions, zaproponował Kostiantyna Dovbyshchenko i na tego rywala byłem nastawiony. Niestety pojechał do Anglii - powiedział 25-letni Piotr Łącz. Dovbyshchenko ma ujemny, z pewnością mylący rekord 9-12-1. Z Itaumą (3-0), nastoletnim brytyjskim prospektem wagi ciężkiej, mistrzem świata i Europy juniorów, przeboksował pełne 6 rund. Ukrainiec nigdy nie przegrał przed czasem, a dobre walki toczył m.in. z Damianem Knybą, Żanem Kosobuckim, czy Jose Larduet.
- W tym momencie skupiam się nie na Dovbyshchence, a na Budinciciu. Wraz ze sztabem szkoleniowym obejrzeliśmy jedną jego walkę, zobaczymy jak wysoko zawiesi poprzeczkę w Rzeszowie - przyznał Piotr Łącz, który na co dzień pracuje z następującymi trenerami w Cieszynie oraz Wrocławiu: Łukaszem Brudnym, Michałem Pietrzakiem, Katarzyną Czubą-Wrońską i Krzysztofem Wrońskim.
Po czterech zwycięstwach w 2 rundzie, w ostatniej ubiegłorocznej walce Piotr Łącz znokautował w niecałe dwie minuty Toniego Visicia. - Takich przeciwników trzeba kończyć przed czasem. Jasne, że szybkie i efektowne wygrane budują pewność siebie, natomiast nie ma co za bardzo się cieszyć, ponieważ nie byli to zbyt wymagający przeciwnicy. Z każdej walki, jeżeli widzę progres, cieszę się, że idę w dobrym kierunku - zaznaczył pięściarz KnockOut Promotions.
Piotr Łącz dodał, że dużo dość mocnych rund sparingowych stoczył m.in. z Kamilem Sokołowskim i Witoldem Liskiem oraz kilkoma innymi zawodnikami. - Na razie silne ciosy padają na sparingach, a co do walk oficjalnych jeszcze na szczęście nie przyjąłem czegoś mocnego. Jednak pewnie się to zdarzy – mówi Piotr Łącz, który nie ukrywa także: - Na pewno temat jakiegoś twardego rywala wróci, żeby się sprawdzić tak jak teraz planowałem.
Wielkim wydarzeniem będzie dla niego występ na wielkiej gali w Rzeszowie. W głównej walce KnockOut Boxing Night 27, o Mistrzostwo Świata WBC w kategorii bridger Łukasz Różański (14-0, 13 KO) zmierzy się z Chorwatem Alanem Babiciem (11-0, 10 KO). - Ważę około 100 kg, nie tnę wagi i oczywiście kategorii bridger mnie interesuje. Jestem pod wrażeniem gali i że mogę w niej uczestniczyć. Sądzę, że walka Łukasza z Babiciem na punkty się skończy. Będzie dużo emocji i mocnych ciosów. Podobne style, wydaje się, że Różański bije silniej, ale znów Babić częściej walczył. Kibicuję Łukaszowi, oby został pas w Polsce, ma duże szanse. U rywala widać, że chyba trochę go boli jednak, iż nie ma wsparcia od strony Hearna - uważa Piotr Łącz.
Jak dziś porównać naszego rozmówcę z bokserami przygotowującymi się do pojedynku o tytuł WBC? - Cóż, wzrost podobny, mocne ciosy, dynamika. Może ja częściej używam balansu i korzystam z timingu, natomiast obaj są ode mnie bardziej doświadczeni i mają swoje atuty.
W pojedynkach o Mistrzostwo Europy, w kategorii superkoguciej Laura Grzyb (8-0, 3 KO) zmierzy się z Włoszką Marią Cecchi (8-1, 2 KO), a w wadze junior ciężkiej Michał Cieślak (23-2, 17 KO) z Francuzem Dylanem Bregeonem (12-2-1, 3 KO).
KUP BILET NA GALĘ KBN 27 W RZESZOWIE! >>
BLOG COMMENTS POWERED BY DISQUS