Kilka tygodni temu pojawiła się informacja, że na przełomie lutego i marca w Rzeszowie dojdzie do walki o pas WBC wagi bridger pomiędzy Łukaszem Różańskim (14-0, 13 KO) i Oscarem Rivasem (28-1, 19 KO). Niedługo potem okazało się jednak, że kolumbijski czempion 14 stycznia zaliczy pojedynek w kategorii ciężkiej z Efe Ajagbą (16-1, 13 KO). Zamieszanie wokół mistrzowskiego boju w rozmowie z ringpolska.pl skomentował Andrzej Wasilewski.
- Mamy podpisany kontakt na dobrowolną obronę Rivasa w Polsce. Oczywiście zgodnie z najlepszą sztuką promotorską umieściłem w nim zapis, że od momentu podpisania kontraktu do walki Rivas - Różański Rivas nie ma prawa stoczyć żadnej walki - poinformował promotor polskiego challengera. - Ewidentnie pod tym kątem kontrakt został złamany. Mogliśmy się procesować i prawdopodobnie wygrać w sądzie, ale wówczas nie wiadomo, czy nie stracilibyśmy wtedy szansy sportowej.
- Oczywiście i moim i Łukasza marzeniem jest walka o mistrzostwo świata i dla nas najważniejsze jest doprowadzić do tej walki - tłumaczy szef grupy KnockOut Promotions i dodaje: - Przypomnę: to jest dobrowolna obrona Rivasa i nie mieliśmy wielkich możliwości, by wpisywać do kontaktu jakieś kary umowne, bo w takich sytuacjach to mistrz rozdaje karty!
W opinii Wasilewskiego szanse na organizację w Polsce starcia Różański - Rivas mimo nowych okoliczności nadal są bliski 100 procent. Promotor Polaka zapewnia, że ma także przygotowaną "opcję awaryjną".
BLOG COMMENTS POWERED BY DISQUS