W najbliższą sobotę w hali im. Arkadiusza Gołasia odbędzie się gala boksu zawodowego Knockout Boxing Night 19. W walce wieczoru wystąpi Przemysław Zyśk. Przed "Ostrołęckim Taranem" prawdziwy sprawdzian. W walce wieczoru zmierzy się z Juanem Ruizem z Wenezueli.
Jak odbierasz informację o zmianie przeciwnika?
Przemysław Zyśk: Wiedziałem o tym na dwa i pół tygodnia przed galą. Początkowo miałem spotkać się z Rosjaninem, ale wiem, że pojawiały się głosy, iż mogę mieć innego przeciwnika. Tak też się stało. Nie mówiłem o tym głośno. Dla mnie to dobra wiadomość.
Dlaczego?
Spotkam się z zawodnikiem, który będzie chciał się pobić. Wiem, że tamten miał inny styl. Zapewne uciekałby przede mną. Teraz będę mógł poboksować, cofnąć się, jak również pójść do przodu. Zapewne będzie lepsza walka. Wenezuelczyk jest solidniejszy, mocniejszy. Ma ogromny współczynnik nokautów. Możecie być pewni, że będzie na co popatrzeć.
Jesteś gotowy na wyzwanie?
Chyba jak nigdy. Bardzo solidnie przepracowałem okres przygotowawczy. Dziesięć tygodni temu wiedziałem, że będę boksował. Skupiałem się na ciężkiej pracy. Odbyłem wiele sparingów. Tak ciężko jeszcze nie pracowałem. Organizm to odczuwa. Jestem wycieńczony. Teraz tylko ćwiczę i jem. Wiem, że przede mną jeden z największych dni w życiu, oprócz ślubu i narodzin mojej Zosi.
Pełna treść artykułu na moja-ostroleka.pl >>
BLOG COMMENTS POWERED BY DISQUS