Kilka tygodni temu świat obiegła wiadomość, że zunifikowany mistrz wagi superśredniej Saul Alvarez (57-1-2, 39 KO) rzuci wyzwanie czempionowi WBC dywizji junior ciężkiej Ilundze Makabu (28-2, 25 KO). Dzierżący pas WBO w limicie 91 kg Lawrence Okolie (17-0, 14 KO) twierdzi, że ekipa "Canelo" cel dobrała bardzo precyzyjnie i Meksykanin nie wyjdzie do ringu z każdym z mistrzów kategorii cruiser.
- Jestem realistą i nie widzę mojej walki z "Canelo". Byłbym w szoku, gdyby sobie tego zażyczyli - mówi "The Sauce". - I nie chodzi tutaj o strach czy coś takiego tylko o różnicę we wzroście, wadze i sile.
- Są jakieś granice ludzkich możliwości. Tu mamy kogoś, kto waży 200 funtów i kogoś, kto jest w stanie zrobić 168, nie mówiąc o wadze w dniu walki. Moje konto bankowe ucieszyłoby się z pojedynku z Canelo, ale według mnie nie ma na to szans - ocenia Okolie, który 27 lutego skrzyżuje rękawice z Michałem Cieślakiem (21-1, 15 KO).