Podczas wtorkowej konferencji prasowej najbliższy rywal Krzysztofa Zimnocha (14-0-1, 11 KO) - Oliver McCall (56-12, 37 KO) wspominał ponad dwuletni okres sparingów z Mikem Tysonem. Jaki był legendarny "Żelazny" Mike i czego nauczył się od niego "Atomowy Byk"?
Były król wagi ciężkiej Mike Tyson przyleciał wczoraj z wizytą promocyjną do Polski. Dziś "Żelazny", który nad Wisłą pojawił się w towarzystwie swojej żony Kiki, spotkał się z dziennikarzami na krótkiej konferencji prasowej.
Już w najbliższy weekend w największych polskich miastach pojawią się wielkoformatowe siatki informujące o przyszłotygodniowej wizycie w Polsce Mike’a Tysona, ambasadora marki BLACK Energy Drink. Reklamy OOH zlokalizowane w centralnych miejscach Warszawy, Gdańska i Krakowa są zapowiedzią najnowszej kampanii reklamowej napoju energetycznego BLACK, która wystartuje już w połowie maja. Mike Tyson, jeden z najbardziej utalentowanych sportowców świata, ambasador marki BLACK Energy Drink będzie gościł w Polsce na zaproszenie Grupy FoodCare, wiodącego producenta napojów energetycznych. Już w najbliższy poniedziałek gwiazdor weźmie udział w konferencji prasowej inaugurującej najnowszą kampanię reklamową. W czasie jego pobytu w Polsce nagrany zostanie także najnowszy spot reklamowy marki BLACK.
13 maja legendarny Mike Tyson ponownie przyleci do Polski. Wizyta nad Wisłą najmłodszego mistrza świata wagi ciężkiej w historii zawodowego boksu związana jest z kampanią promocyjną napoju energetycznego "Black".
Po raz pierwszy kontrowersyjny Amerykanin był w Polsce w zeszłym roku. Marka "Black" przygotowała kilka niespodzianek dla bokserskich kibiców, w tym ekskluzywne spotkanie z Mikem Tysonem. Szczegóły tutaj >>
Zapraszamy do wysłuchania rozmowy z legendarnym Bernardem Hopkinsem (52-6-2, 32 KO), który dwa dni temu skończył 48 lat, a 9 marca spróbuje odebrać Tavorisowi Cloudowi (24-0, 19 KO) pas IBF wagi półciężkiej.
- Czyś ty człowieku zwariował? Nie chcę wracać. Boks jest do dupy, nienawidzę go. Będę leżał brzuchem do góry, choćby dawali mi 200 mln dol za powrót - powiedział Mike Tyson, zapytany czy wróci do boksu
Tyson przybył do Warszawy - z żoną, dziećmi i teściową - by reklamować nowy polski napój energetyczny. Zostanie w Polsce przynajmniej do poniedziałku, kiedy wystąpi w jednej z telewizji śniadaniowej. Odwiedzi też Kraków, bo jest ciekawy Polski. - Obejrzę trochę starożytności. Kto tu rządził przed Chrystusem? Rzymianie, czy coś? - rzucił do dziennikarzy, ale nie otrzymał odpowiedzi.
Żelaznemu Mike'owi nie udała się ucieczka w historię. Zapytałem, jak to możliwe, że zarobił na boksie ponad 300 mln dol, a teraz ma 30-milionowy dług. - Rozpieprzyłem te miliony, a co myślałeś?! Miałem przy tym cholernie dużo zabawy. Byłem może dobrym bokserem, ale z pieniędzmi zachowywałem jak głupek. Nie umiałem się nimi obchodzić, i tyle.
To nie był ten Tyson, który przed laty wściekły krzyczał na dziennikarzy, że nie rozumieją przez co w życiu przeszedł: od czarnego getta na nowojorskim Brooklynie, przez poprawczaki i boks, do niebotycznego majątku. A po drodze jeszcze przez więzienie, gdzie trafił za gwałt na jednej z piękności konkursu Miss Black America. Żelazny Mike, albo Bestia - najmłodszy mistrz świata wagi ciężkiej w historii boksu - powodował u rywali dygot łydek. Przegrywali przed czasem. Znaczy, przed pierwszym gongiem. I byli to najmocniejsi ludzie boksu lat 80. W 2000 roku nie wytrzymał ciśnienia Andrzej Gołota.
Teraz Tyson ma swój show w Las Vegas. W kasynie, w którym w bokserskim szale odgryzł kawałek ucha rywalowi, opowiada o swoich kłopotach i o tym, jak z nich wyszedł. "Undisputed Truth", czyli bezdyskusyjna prawda, brzmi tytuł show. Temat jest szeroki. - Mógłbym mówić o swoich problemach długo. Ale czy zmieniłbym coś w swoim życiu? Nie, bo mógłbym wtedy zostać zabity na ulicy, zginąć w wypadku. A jestem teraz w Polsce. Wszystko ma swoją przyczynę. Jedno jest pewne - nawet za 200 mln dol nie wrócę do boksu. Gdyby ludzie zobaczyli mnie i mój brzuch wystający zza spodenek zebrałoby im się na pawia - powiedział Tyson.