Oleksandr Usyk wygrał przed czasem z Danielem Dubois i obronił trzy mistrzowskie pasy wagi ciężkiej. Statystyki ciosów potwierdzają, że Ukrainiec był w ringu zawodnikiem lepszym i trafiał częściej.
Pojedynek o pasy WBA, WBO i IBF został zastopowany w dziewiątej rundzie. Dubois był liczony dwukrotnie przed przerwaniem rywalizacji.
Oleksandr Usyk (21-0, 14 KO) wygrał przez techniczny nokaut w dziewiątej rundzie z Danielem Dubois (19-2, 18 KO) w walce wieczoru gali organizowanej na stadionie Tarczyński Arena we Wrocławiu. Ukrainiec obronił tytuły mistrza świata IBF, WBA i WBO wagi ciężkiej.
Pojedynek prowadzony był w szybkim tempie, a obaj pięściarze od pierwszego gongu byli aktywni. Skuteczniejszy był Ukrainiec, ale Brytyjczyk też miał swoje momenty i szukał mocnych trafień, przede wszystkim na korpus. W piątym starciu Usyk padł na deski po ciosie, który został zakwalifikowany jako uderzenie poniżej pasa.
Z każdą rundą przewaga Usyka rosła. Dubois słabł, był coraz mniej aktywny i częściej dawał spychać się do obrony. Ukrainiec w ósmym starciu po raz pierwszy posłał rywala na deski po serii ciosów zakończonej lewym podbródkowym. Brytyjczyka przed większymi kłopotami w tej odsłonie uratował gong.
W dziewiątej rundzie Usyk doprowadził do celu kilka bezpośrednich prawych sierpowych. Po jednym z takich uderzeń Dubois padł na matę po raz drugi. Anglik próbował się podnieść, ale nie został dopuszczony do dalszej rywalizacji.
Dla Ukraińca była to obowiązkowa obrona mistrzowskiego tytułu federacji WBA. W kolejnym występie Usyk powinien skrzyżować rękawice z obowiązkowym pretendentem do pasa IBF Filipem Hrgovicem lub przystąpić do pojedynku unifikacyjnego z Tysonem Furym.
Walka Ołeksandra Usyka z Danielem Dubois o mistrzostwo świata wagi ciężkiej wzbudza ogromne emocje na całym świecie. We Wrocławiu zaczęło się prawdziwe szaleństwo wokół gali KnockOut Boxing Night, która odbędzie się w sobotę na Tarczyński Arenie. "Około 40 tys. fanów, głównie ukraińskich uchodźców, którzy wyemigrowali do sąsiedniej Polski po inwazji, będzie obecna na trybunach we Wrocławiu" — podkreśla BBC.
W piątek tłumy oglądały ceremonię ważenia ukraińskiego mistrza i Daniela Duboisa. Na stadionie, który zapełniał się m.in. podczas Euro 2012, znów zasiądzie komplet ponad 40 tys. fanów, tym razem boksu na światowym poziomie. Hitowym pojedynkiem interesuje się cały świat.
"Dla Ukraińców życie związane jest z uciskiem wywołanym wojną, a walki Usyka są odskocznią i rzadkimi przypadkami radości pośród zniszczeń, terroru i smutku spowodowanych rosyjską inwazją"— pisze dziennikarz BBC, który jest już we Wrocławiu.
– Kiedy w zeszłym roku Ołeksandr miał swój rewanż z Anthonym Joshuą w Arabii Saudyjskiej, pamiętam, jak goście z pierwszej linii frontu wysyłali mu SMS-y i filmy, na których oglądali jego walkę na polu bitwy – mówi BBC Sport promotor Usyka Aleksander Krassiuk.
"Pięć miesięcy po tym, jak po raz pierwszy pokonał Joshuę i został mistrzem wagi ciężkiej, Usyk zaczął bronić swojego kraju, wznosząc barykady i włócząc się po ulicach w poszukiwaniu rosyjskich żołnierzy" — czytamy na stronie brytyjskiej telewizji.
– "Polska jest krajem, który bardzo pomaga Ukrainie, która jest teraz w stanie wojny” – powiedział Usyk cytowany przez BBC.
W sobotę Wrocław, a wraz z nim cała Polska, stanie się centrum bokserskiego świata. Oczy wszystkich kibiców będą zwrócone na pojedynek o trzy prestiżowe pasy mistrza świata w wadze ciężkiej pomiędzy urzędującym mistrzem Ołeksandrem Usykiem (20-0, 13 KO), a pretendentem Danielem Duboisem (19-1, 18 KO). Spektakl na wypełnionej być może po brzegi Tarczyński Arena obejrzy mnóstwo kibiców z Ukrainy, a swój scenariusz w rozmowie z Interią snuje były gigant boksu, Dariusz "Tygrys" Michalczewski.
Gdyby prognozy miały sprawdzić się jeden do jednego, właściwie można by było dopisać Ołeksandrowi Usykowi już 21. zwycięstwo na zawodowym ringu, a Daniel Dubois lizałby rany po drugiej porażce. Z pewnością dużo łatwiej byłoby mu pogodzić się z tą przegraną, gdyż do ringu wchodzi z pozycji zdecydowanego underdoga, niż z przykrym scenariuszem, który ziścił się w starciu z Joe Joyce'em przed trzema laty.
Nie ulega wątpliwości, że tysiące fanów przybędą na stadion w stolicy Dolnego Śląska, a miliony zasiądą przed telewizorami, aby zobaczyć spodziewaną wiktorię Usyka, lecz nie zabraknie też takich, którzy mocno trzymają kciuki za sensacyjne rozstrzygnięcie. Dlatego sport, w tym także i boks, wyzwalają tak ogromne emocje.
Można być pewnym, że Ukrainiec, jak to ma w zwyczaju, ultraprofesjonalnie podszedł do przygotowań, nie lekceważąc prawdziwego "ciężkiego", jakim jest Anglik. Wszystkie osoby, które miałby przywilej z bliska przyglądać się urywkom zajęć podopiecznego trenera Siergieja Łapina, byli pod ogromnym wrażeniem. Usyk na każdym kroku udowadnia, że jest wszechstronnym atletą, a jego maestria, czyli kapitalne poruszanie się w ringu, przebogaty wachlarz akcji i kombinacji uderzeń, a także ciągle imponujący refleks, nie są dziełem przypadku. "Szaleństwo" Usyka było widoczne podczas treningu otwartego, gdy fantastycznie, do jednej z piosenek, zademonstrował koncertową pracę nóg. Publiczność biła brawo i kręciła głowami z zachwytem. Dubois nie ma nic z takiego artyzmu, ale potrafi bardzo mocno uderzyć. I choć z zasady z dużym respektem wypowiada się o Ukraińcu, to w rozmowie z "Daily Mail" dał się ponieść i pogroził czempionowi. - Zgotuję Usykowi piekło w ringu i zaszokuję świat - wycedził londyńczyk.
Już dzisiaj ukraiński mistrz świata IBF, WBA, WBO, IBO i The Ring w wadze ciężkiej Ołeksandr Usyk zmierzy się z posiadaczem regularnego tytułu WBA Brytyjczykiem Danielem Dubois. Wszystkie walki na gali będą transmitowane w serwisie streamingowym MEGOGO. Pojedynki na karcie wstępnej zostaną pokazane bez komentarza.
Główna walka pomiędzy Usykiem i Dubois odbędzie się około godziny 23:00. Pojedynek z udziałem Rafała Wołczeckiego zaplanowany jest na godz. 17.55, zaś z udziałem Fiodora Czerkaszyna na godz. 20.00.
Wydarzenie będzie można obejrzeć na platformie MEGOGO, aktywując dwutygodniowy abonament próbny za jedyne 14,99 zł dla jednego z dwóch wybranych pakietów:
Optymalnego, który dodatkowo posiada kanały premium: Eleven Sports, Disney, Kino Polska oraz kolekcję filmów i kreskówek bez reklam.
Maksymalnego, który oferuje jeszcze większą kolekcję filmów i kanałów, takich jak: CBS Europa, Canal+ Sport5, czy BBC Earth
Rejestracja usługi odbywa się przy użyciu numeru telefonu lub za pośrednictwem mediów społecznościowych. Płatności można dokonać kartą kredytową lub płatniczą.
Ukraińscy fani będą mogli obejrzeć walkę w Polsce dzięki specjalnemu pakietowi TV & Movies UA na okres próbny za 14,99 zł. Komentator Dmytro Awetisian będzie pracował na osobnej ścieżce dźwiękowej dla ukraińskich widzów.
Walkę będzie można oglądać na żywo na dwóch urządzeniach jednocześnie, w tym na Smart TV, laptopie, tablecie, smartfonie czy dekoderze. Nagranie wydarzenia będzie również później dostępne na platformie MEGOGO. Posiadacze aktualnych pakietów nie muszą dokonywać żadnych dodatkowych płatności.
Studio poprowadzi znany dziennikarz sportowy, komentator i anonser bokserski Edward Durda, do którego dołączą goście specjalni:
Albert Sosnowski – były zawodowy mistrz Europy EBU wagi ciężkiej. Challenger do tytułu mistrza świata federacji WBC.
Paweł Skrzecz – stoczył 278 walk z czego przegrał 35 oraz zanotował 4 remisy. Wicemistrz Olimpijski 1980, Wicemistrz Świata 1982, Wicemistrz Europy 1983, czterokrotny Mistrz Polski
Komentatorami walki będą: Janusz Pindera - głos boksu, znany dziennikarz, ekspert i komentator. Przez ostatnie trzy dekady komentował ponad 10 tysięcy walk. Komentował walki Ołeksandra Usyka na Igrzyskach Olimpijskich w Londynie w 2012 roku, gdzie Ukrainiec zdobył złoty medal. Walkę skomentuje również dziennikarz sportowy i komentator bokserski Kacper Bartosiak.
Serwis streamingowy MEGOGO ma kontrakt z K2 Promotions od 2020 roku i było wyłącznym nadawcą walk Ołeksandra Usyka w 2021 i 2022 roku na Ukrainie.
Dwanaście lat temu, też na Stadionie Miejskim we Wrocławiu, walczono już o mistrzostwo świata wagi ciężkiej. Kliczko, dziś mer Kijowa, pokonał przed czasem Tomasza Adamka, wcześniej mistrza świata wagi półciężkiej oraz junior ciężkiej. Ukrainiec był faworytem pojedynku wtedy, Ukrainiec jest faworytem teraz.
36-letni Usyk (20-0, 13 KO) to wielka gwiazda boksu, kiedyś mistrz jego olimpijskiej wersji w wadze 91 kg. Zanim sięgnął po zawodowe pasy, był także mistrzem świata i Europy. Ostatniej porażki doznał ponad dekadę temu, od tego czasu nie schodzi ze ścieżki zwycięstw.
Przygotowywał się do tego występu w naszym kraju. Bazą były Karpacz i Podgórzyn. Usyk na każdym kroku podkreśla, że nie wybiega daleko w przyszłość i dla niego liczy się teraz tylko jedna data, czyli 26 sierpnia, bo doskonale wie, że starcie z tak mocno bijącym rywalem to chodzenie po cienkim lodzie. Wystarczy jeden błąd i można się utopić.
25-letni Dubois (19-1, 18 KO) urodził się i uczył boksu w Londynie. Ma nowego trenera (Don Charles, były trener Derecka Chisory) oraz wiarę, że nadchodząca walka może zmienić jego życie. Ma na koncie tylko jedną porażkę, z Joe Joyce’em, wicemistrzem olimpijskim z Rio de Janeiro (2016), i tragiczną pierwszą rundę w starciu z leworęcznym Kevinem Lereną z RPA w swojej ostatniej walce. Leżał wtedy trzy razy na deskach, doznał kontuzji kolana, był na granicy nokautu, ale jakimś cudem nie spadł w przepaść, tylko sam znokautował rywala.
W ciągu zaledwie kilku dni Tarczyński Arena we Wrocławiu musiał zmienić się z piłkarskiej na bokserską arenę. Już w sobotni wieczór rękawice skrzyżują tam Ołeksandr Usyk i Daniel Dubois, a obiekt przeszedł gruntowną metamorfozę. Jak poinformował w rozmowie z "Faktem" rzecznik obiektu, z trybun konieczne było wymontowanie części krzesełek, a po bokserskiej gali wymienionych zostanie prawie trzy tysiące metrów kwadratowych murawy.
Wiele pracy kosztowały przygotowania do sobotniej gali bokserskiej, której głównym wydarzeniem będzie starcie Ołeksandra Usyka z Danielem Dubois. Jeszcze w niedzielę po murawie stadionu Tarczyński Arena biegli zawodnicy Śląska Wrocław i Lecha Poznań, po którym rozpoczęły się gorączkowe prace nad tym, by przystosować obiekt do wymogów sobotniej imprezy.
Na murawie obiektu stanął już ring, na którym zobaczymy głównych aktorów sobotniej gali. Część kibiców obawiała się o stan murawy znajdującej się bezpośrednio pod ringiem. Jak wyjaśnił w rozmowie z "Faktem" rzecznik Tarczyński Arena Marcin Janiszewski, zostanie ona błyskawicznie wymieniona po zakończeniu gali.
Zmiany dotknęły również trybuny stadionu. Organizatorzy musieli zapewnić określone warunki do transmisji sobotniej gali, którą oglądać będą kibice w kilkuset krajach na całym świecie.