
Daniel Dubois (19-1, 18 KO) poinformował, że zakończył obóz treningowy w Hiszpanii przed walką z Oleksandrem Usykiem (20-0, 13 KO). Pojedynek o tytuły mistrza świata IBF, WBA i WBO wagi ciężkiej będzie główną atrakcją gali organizowanej 26 sierpnia na stadionie Tarczyński Arena we Wrocławiu.
- Wróciłem na kilka dni do Londynu po wspaniałym obozie w Hiszpanii. Kiedy następnym razem opuszczę Anglię, przyjdzie czas, aby odebrać Usykowi pasy w Polsce - zakomunikował Brytyjczyk.
Przed pojedynkiem z Ukraińcem, Dubois zakończył współpracę z trenerem Shanem McGuiganem. Nowym szkoleniowcem Brytyjczyka został Don Charles. Usyk do pojedynku we Wrocławiu przygotowuje się w Karpaczu.
 
Nieco ponad dwa tygodnie pozostały do walki Ołeksandra Usyka z Danielem Dubois we Wrocławiu. Stawką pojedynku będą trzy mistrzowskie pasy wagi ciężkiej należące do Ukraińca. Obrońca tytułów wylewa hektolitry potu w polskich górach.
Usyk przygotowuje się w Karkonoszach - nocuje w Karpaczu, a formę szlifuje w otwartej w kwietniu hali sportowej przy Szkole Podstawowej im. Orła Białego w Podgórzynie. Wtorkowy trening był otwarty dla mediów - poza dziennikarzami z Polski pojawili się także rodacy mistrza świata. Na liście byli także Brytyjczycy, ale oni ostatecznie nie dotarli na miejsce.
Najcięższą pracę Usyk wykonuje rzecz jasna na sparingach, a jednym z jego rywali jest Mariusz Wach. - Sparowałem już kilka razy z Usykiem i on rozwija się z roku na rok. To jest wręcz nieprawdopodobne. W poniedziałek stoczył 12 rund z trzema rywalami. Ja spędziłem z nim w ringu cztery rundy i choć może nie bije tak mocno jak ci najsilniejsi w wadze ciężkiej, to jego intensywność może wykończyć największych twardzieli - powiedział nam Wach.
Usyk zakończy sparingi pod koniec przyszłego tygodnia i we Wrocławiu pojawi się najpóźniej w środę 23 sierpnia. Tego dnia zaplanowany jest trening otwarty, dzień później oficjalna konferencja prasowa, w piątek ważenie i w sobotę walka.
Pełna treść artykułu w "Super Expressie" >>

Już kilka godzin po zakończeniu walki pomiędzy Oleksandrem Usykiem (20-0, 13 KO) i Danielem Dubois (19-1, 18 KO), federacja IBF ma wyznaczyć Ukraińca do obowiązkowej obrony tytułu z Filipem Hrgovicem (15-0, 12 KO).
36-letni Usyk aktualnie posiada mistrzowskie pasy wagi ciężkiej organizacji WBA, WBO i IBF. Pojedynek z Dubois będzie obowiązkową obroną tytułu World Boxing Association.
- Dzień po walce Usyka z Dubois, federacja IBF zarządzi walkę z Hrgovicem. Oczywiście Dubois może pokrzyżować te plany, życzę mu jak najlepiej, ale szanse na to są nieduże - mówi Eddie Hearn.
Następny w kolejce do pojedynku z Ukraińcem jest Hrgovic, który jest oficjalnym pretendentem do pasa International Boxing Federation. Pojedynek Usyka z Chorwatem może odbyć się w styczniu na gali organizowanej w Arabii Saudyjskiej.
Mistrz świata WBA, WBO i IBF wagi ciężkiej Oleksandr Usyk (20-0, 13 KO) ciężko trenuje przed zaplanowaną na 26 sierpnia we Wrocławiu walką z Danielem Dubois (19-1, 18 KO).

26 sierpnia na gali organizowanej na stadionie Tarczyńskie Arena we Wrocławiu dojdzie do walki o pas IBO Contintental wagi półciężkiej pomiędzy Danielem Łapinem (7-0, 1 KO) i Aro Schwartzem (20-6-1, 13 KO).
Urodzony we Wrocławiu 26-letni Łapin po raz ostatni boksował w kwietniu, wygrywając w Emmanuel Feuzeu. Dla Schwartza będzie to drugi na zawodowych ringach występ na polskich galach.
Główną atrakcją wrocławskiej gali będze pojedynek Oleksandra Usyka (20-0, 13 KO) z Danielem Dubois (19-1-0, 18 KO) o tytuły mistrza świata IBF, WBA i WBO wagi ciężkiej. Dubois przystąpi do tego pojedynku jako regularny czempion WBA oraz oficjalny pretendent wyznaczony przez World Boxing Association do walki z Usykiem. Pięściarz z Ukrainy zaboksuje po raz pierwszy od czasu dwóch wygranych z Anthonym Joshuą.
Kibice podczas imprezy na Dolnym Śląsku zobaczą również m.in. walkę o pas WBC Silver wagi średniej pomiędzy Hamzą Sheerazem (17-0, 13 KO) i Dmytro Mytrofanowem (13-0-1, 6 KO), pojedynek o tytuł WBO International wagi lekkiej pomiędzy Denisem Berinczykiem (17-0, 9 KO) i Anthonym Yigitem (27-3-1, 10 KO), walkę Yaroslava Khartsyza (2-0, 2 KO) i Konrada Czajkowskiego (2-0-1, 1 KO), konfrontację Oleksandra Solomennikowa (12-0, 7 KO) z Piotrem Gudlem (10-10-1, 1 KO) oraz występy z udziałem Fiodora Czerkaszyna (22-0, 14 KO), Rafała Wołczeckiego (9-0, 6 KO), a także zawodowy debiut Aadama Hameda.

Dave Allen, który miał okazję sparować zarówno z Oleksandrem Usykiem (20-0, 13 KO) jak i Danielem Dubois (19-1, 18 KO), jest ciekaw rozstrzygnięcia zaplanowanej na 26 sierpnia we Wrocławiu walki o pasy WBA, WBO i IBF kategorii ciężkiej.
- Będziemy mieli w ringu 36-letniego Usyka, który nie jest prawdziwym ciężkim i nie jest duży. Jest wspaniałym bokserem, który jednak polega na swoim refleksie i ruchliwości, a gdy masz 36 lat, może przyjść moment, w którym te atuty cie opuszczą - analizuje Brytyjczyk. - Myślę, że Usyk to wygra, wyboksuje Dubois. Dubois pokazał już swoje słabości, a Usyk bije wystarczająco mocno, by go załatwić, ale całkowicie Dubois nie skreślam.
- Usyk może i zachwiał mną na sparingu, jednak Dubois bije od niego 10 razy mocniej i 10 razy lepiej prezentuje się fizycznie. Nie skreślam go! Martwię się natomiast tym, co widzieliśmy w walce z Lereną - wyglądało to tak, jakby po czystym trafieniu Dubois już szukał drogi ucieczki, ale szczerze powiedziawszy, jeśli Dubois czysto trafi Usyka, to go uśpi. Dlatego ta walka mnie intryguje i jest dla mnie interesująca. Usyk będzie musiał być w niej perfekcyjny przez cały czas, bo Dubois naprawdę potrafi przyłożyć! - przekonuje Dave Allen.

Frank Warren mocno wierzy w wygraną Daniela Dubois (19-1, 18 KO) z Oleksandrem Usykiem (20-0, 13 KO) w zaplanowanym na 26 sierpnia pojedynku o pasy WBA, WBO i IBF wagi ciężkiej.
- Daję mu duże szanse w tej walce - przekonuje promotor "DDD". - Jest młody, mocny i to jest jego chwila. Wiem, że jak Daniel złapie Usyka, to Usyk nie będzie nawet wiedział, co go trafiło. Da sobie radę z taką siłą?
- Jak Usyk walczył z Chisorą, to niewiele pokazał do czasu, gdy Chisora opadł z sił. Wtedy zaczął go rozbijać, ale wcześniej nie było tam nic specjalnego. Joshua w pierwszej walce był słaby, w drugiej nieco lepszy, jednak nie miał już tego ognia co kiedyś. Jego ostatni występ pokazał, że nie jest już tym samym zawodnikiem - ocenia Warren.

– Mówię w swoim imieniu. Jestem wdzięczny Polakom za tę pomoc i w miarę możliwości wszystko oddamy, nawet z nawiązką – mówi Ołeksandr Usyk, ukraiński mistrz świata w boksie. A potem idzie na trening: najpierw wywiesza dwie flagi, potem odmawia modlitwę i 15 razy zanurza głowę pod wodę, na 2 minuty i 40 sekund, bo musi przesunąć kolejne granice wytrzymałości. W sierpniu stoczy we Wrocławiu "domową walkę" o mistrzostwo świata, bo dziś to w Polsce mieszkają miliony jego rodaków. Jego dom Rosjanie też splądrowali. — Jakby wleźli i w nim nasr***— mówi z wściekłością i odrazą.
– To, co się działo i dzieje w naszym kraju, jest wyłącznie naszą sprawą i nie trzeba się w to mieszać. Sami ustalimy, w jakim języku mamy rozmawiać, a w jakim nie, czego zakazać i na co pozwolić. Nasz sąsiad cały czas się wtrąca i chce pokazać, jak mamy żyć, co i jak mamy robić, z kim się przyjaźnić. Zwycięstwo Ukrainy jest oczywiste, bo to nie my zaatakowaliśmy. I widzę to, jak coś wspaniałego. Jeden sąsiad chce zagrabić wszystko dla siebie, a drugi nam pomaga i ta relacja, to właśnie jest przyjaźń – mówi Ołeksandr Usyk. Mistrz świata wagi ciężkiej federacji IBF, WBA i WBO to ostatnie zdanie odniósł oczywiście do Rosjan i Polaków.
Zresztą w naszym kraju stoczy najbliższą walkę. "Domową", bo i Polska jest domem dla milionów jego rodaków, szczególnie po pełnoskalowym ataku Rosji na Ukrainę 24 lutego ubiegłego roku. Jej stawką będą pasy mistrza świata IBF, WBA i WBO wagi ciężkiej. Bilety na 26 sierpnia na Tarczyński Arena we Wrocławiu i starcie z Danielem Duboisem z Wielkiej Brytanii sprzedają się znakomicie. Galę zorganizuje ukraińska grupa mistrza, K2, we współpracy z polską grupą Knockout Promotions i grupą promotorską z Arabii Saudyjskiej Skill Challenge Promotions, uchodzącą za posiadającą największy budżet w światowym sporcie.
Wszystko łączy się z Polską, bo z Usykiem siedzimy i rozmawiamy w naszym kraju. Tu szykuje formę. A wie, że nie walczy tylko dla siebie. Jest ambasadorem swojego kraju i jego sprawy. Był na froncie, ale usłyszał od żołnierzy, że jego zadanie jest inne – wygrywać w ringu i mówić jak najgłośniej o tym, jaka krzywda spotyka Ukrainę.
Pełna treść artykułu w "Przeglądzie Sportowym" >>
