Oscar De La Hoya skomentował sobotnią porażkę Saula Alvareza (57-2-2, 39 KO) z Dmitrijem Biwołem (20-0, 11 KO). Szef grupy Golden Boy Promotions proponuje "Canelo" powrót do współpracy, która została zakończona kilkanaście miesięcy temu.
Jesienią 2020 roku Meksykanin rozwiązał kontrakt ze stajnią De La Hoi, składając przy okazji pozew przeciwko platformie DAZN. Powodem były niezadowalające warunki finansowe współpracy. Meksykanin twierdził, że jego biznesowi partnerzy utrudniali mu powrót na ring oraz oceniał swoje straty na co najmniej 280 mln dolarów.
- Niech Canelo pamięta, że nie jest jeszcze za późno na powrót do właściwego promotora - napisał w mediach społecznościowych De La Hoya.
Golden Boy i Alvarez współpracowali przez dekadę. W ostatnim czasie "Canelo" głównie toczy pojedynki na galach organizowanych przez Eddiego Hearna.
17 września ma dojść do rewanżowej walki Saula Alvareza (57-2-2, 39 KO) z mistrzem świata WBA wagi półciężkiej Dmitrijem Biwołem (20-0, 11 KO). Wcześniej w tym terminie planowano trylogię "Canelo"z Giennadijem Gołowkinem.
Jednocześnie pod dużym znakiem zapytania stoi planowana na 17 grudnia walka Meksykanina na Wyspach Brytyjskich. Porażka z Biwołem wywróciła plany startowe Alvareza do góry nogami.
Dla "Canelo" był to drugi występ w limicie wagi półciężkiej. Jesienią po raz trzeci pięściarz z Meksyku przystąpi do rywalizacji w kategorii do 79 kilogramów.
Saula Alvarez (57-2-2, 39 KO) po przegranej walce o pas WBA kategorii półciężkiej co prawda pogratulował zwycięstwa Dimitrijowi Biwołowi (20-0, 11 KO), jednak stwierdził, że werdykt sędziowski był dla niego krzywdzący.
- Nie będę szukał wymówek, ale naprawdę czułem że wygrałem ten pojedynek. Może przegrałem cztery czy pięć rund, ale na pewno nie przegrałem walki. Być może waga była jakimś małym problemem i nie czułem się przez nią na 100 procent - powiedział Meksykanin.
Alvarez dodał, że gdyby miał świadomość, że nie prowadzi na kartach punktowych, boksowałby bardziej agresywnie. Sobotni pojedynek sędziowie wypunktowali 115-113, 115-113, 115-113.
Maciej Miszkiń, jeden z największych w Polsce (a może i na świecie) fanów Saula Alvareza (57-2-2, 39 KO) skomentował na Twitterze porażkę "Canelo" z Dimitrim Biwołem (20-0, 11 KO).
"Handsome" ocenił, że przyczyną przegranej Meksykanina mogły być zbyt duża pewność siebie i wiara w wygraną zbyt prostym sposobem.
- Pycha zawładnęła całym obozem Canelo. Drugi raz rzucili się na walkę w nie swoim limicie bez pomysłu jak ją wygrać. Co oni chcieli pójść i złamać takiego championa jak Bivol sama siłą, nie boksując, nie wchodząc mu w akcje? Bezradny jak z Floydem. Wygrał 2 max 3 rundy - napisał Miszkiń.
W pojedynku wieczoru gali w Las Vegas Dimitrij Biwoł (20-0, 11 KO) pokonał na punkty Saula Alvareza (57-2-2, 39 KO), broniąc pasa WBA wagi półciężkiej. Po dwunastu rundach sędziowie punktowali 115-113, 115-113, 115-113.
Skazywany na porażkę Rosjanin w pełni zdominował faworyzowanego "Canelo" dzięki swojej szybkości, znakomitej pracy nóg i świetnemu lewemu prostemu. Alvarez na tle Biwoła był bezbarwny i w przekroju całego pojedynku (wbrew temu, co sugerują karty punktowe) urwał najwyżej trzy rundy.
Po walce "Canelo" oświadczył, że zamierza wyegzekwować klauzulę rewanżową. Biwoł odparł, że na rewanż jest gotowy, choć oczekuje, że tym razem zostanie potraktowany jak prawdziwy mistrz.
Kilka dni temu Eddie Hearn oświadczył, że Saul Alvarez (57-1-2, 39 KO) byłby gotowy zmierzyć się z Oleksandrem Usykiem (19-0, 13 KO) w umownym limicie 201 funtów. Zdaniem Roya Jonesa Jr taka walka miałaby zdecydowanego faworyta.
- Według mnie Usyk pokonałby Canelo z łatwością - ocenił legendarny RJJ w rozmowie z IFL TV. - Ale Usyk to mistrz świata kategorii ciężkiej, dlaczego miałby schodzić do cruiser, jeśli jest mistrzem świata wszech wag?
- Po co miałby zbijać do junior ciężkiej dla Alvareza, gdy ma Tysonów Furych, Deontayów Wilderów i Anthonych Joshuów? Gdy ma się tylu wielkich rywali w swojej wadze, to schodzenie w dół nie ma sensu, o ile nie stoją za tym dużo większe pieniądze - dodał Jones Jr.
Perspektywa ewentualnego starcia z Usykiem jest jednak dla Alvareza póki co bardzo odległa. Meksykanin ma już w planach cztery inne pojedynki, w tym dzisiejszy z Dimitrim Biwołem.
17 grudnia ma odbyć się trzecia tegoroczna walka Saula Alvareza (57-1-2, 39 KO). W tym terminie Meksykanin ma stoczyć swój pierwszy zawodowy pojedynek na terenie Wielkiej Brytanii. Wcześniej "Canelo" dwukrotnie wyjdzie do ringu i żeby doszło do jego występu w Europie, nie może wcześniej odnieść żadnych poważnych kontuzji.
- Walka na Wyspach Brytyjskich to jedno z moich marzeń. Na pewno będę chciał to zrobić jeszcze przed zakończeniem kariery - mówił w tym tygodniu Alvarez.
W gronie potencjalnych rywali pięściarza z Meksyku w kontekście grudniowej walki wymienia się przede wszystkim Johna Rydera, który jest oficjalnym pretendentem do tytułu mistrza świata WBA wagi super średniej oraz Joshuę Buatsiego, który jest wysoko notowany w rankingu WBA wagi półciężkiej.
Saul “Canelo” Alvarez jest niekwestiowanym mistrzem wagi superśredniej, mistrzem świata w czterech kategoriach wagowych, najbardziej oglądanym pieściarzem globu, powszechnie uznzwanym za najlepszego bez podziału na kategorie wagowe. I wcale nie ma zamiaru spoczywać na laurach.
Pościg Canelo za jedną z najbardziej spektakularnych karier w historii boksu będzie kontynuowany w Las Vegas w najbliższą sobotę, kiedy wyjdzie na ring przeciwko aktualnemu mistrzowi WBA Super wagi półciężkiej, Dmitrijowi Biwołowi. Biwoł jest niepokonany wśród zawodowców i będzie stanowił poważne zagrożenie dla Meksykanina.
Tak czy inaczej, Canelo potrafił w ciągu ostatnich dziewięciu lat pokonywać każde stawiane przed nim przeszkody, zdobywając po raz pierwszy pas wagi półciężkiej kiedy w 2019 roku pokonał przed czasem Siergieja Kowaliowa.
Galę w Las Vegas pokaże DAZN. Początek transmisji o godzinie 2.00 w nocy, spodziewany początek głównej walki wieczoru to godzina 5.00 nad ranem, z soboty na niedzielę. I jak zawsze w przypadku walk na żywo: podane godziny mogą ulec zmianie.
Pojedynek będzie dostępny wyłącznie w serwisie streamingowym DAZN, w 200 krajach (z wyjątkiem Meksyku i Ameryki Łacińskiej). Walkę można oglądać na aplikacji DAZN na większości mających połączenie internetowe urządzaniach jak Smart TV, laptopy, telefony, tablety, komputery oraz konsole do gry. DAZN można oglądać także na przeglądarkach internetowych pod adresem DAZN.com
Canelo - Biwoł tylko na DAZN >>
Saul Alvarez i Dmitrij Biwoł zmieścili się w limicie wagi półciężkiej podczas oficjalnej ceremonii ważenia przed galą w Las Vegas. Pięściarze będą rywalizować o tytuł mistrza świata federacji WBA. Wydarzenie pokaże DAZN.