Saul Alvarez znalazł się na piątym miejscu na opublikowanej przez Sportico liście najlepiej zarabiających sportowców świata. Zestawienie obejmuje zarobki z występów sportowych oraz wpływy reklamowe od czerwca 2021 do maja 2022.
"Canelo" według Sportico w tym czasie zarobił 89 milionów dolarów. Pierwsze miejsce na liście zajął LeBron James (126,9 mln dolarów), a meksykańskiego pięściarza wyprzedzili także Lionel Messi (122 mln), Cristiano Ronaldo (115 mln) i Neymar (103 mln).
Na liście znaleźli się także Tyson Fury - 14. miejsce, 69 mln dolarów i Jake Paul - 45. miejsce, 37 mln dolarów. W czołowej setce znalazł się tylko jeden zawodnik MMA Conor McGregor - 22. miejsce, 52 mln dolarów.
Eddie Hearn poinformował, że w przyszłym tygodniu Saul Alvarez (57-2-2, 39 KO) ma podjąć decyzję dotyczącą swojej kolejnej walki. Meksykanin na ring wróci 17 września podczas gali, która prawdopodobnie odbędzie się w Las Vegas.
Najbardziej prawdopodobnym scenariuszem jest aktywowanie przez "Canelo" klauzuli rewanżowej i stoczenie drugiego pojedynku z Dmitrijem Biwołem (20-0, 11 KO). Hearn nie ma jednak pewności, czy pięściarz z Meksyku zdecyduje się na taki krok.
Szef Matchroom Boxing dopuszcza możliwość, że Alvarez we wrześniu stoczy trzecią walkę z Giennadijem Gołowkinem, a na rewanż z Biwołem zdecyduje się w przyszłym roku. "Canelo" przegrał jednogłośnie na punkty z Biwołem w pojedynku o pas WBA wagi półciężkiej, jednak dalej posiada cztery mistrzowskie tytuły w kategorii super średniej.
Magazyn The Ring opublikował ranking pięściarzy bez podziału na kategorie wagowe zaktualizowany po sobotniej porażce dotychczasowego lidera Saula Alvareza z Dimitrim Biwołem. Nowym królem P4P "Biblii Boksu" został zunifikowany czempion wagi ciężkiej i były bezdyskusyjny mistrz wagi junior ciężkiej Oleksandr Usyk.
Ukrainiec w zestawieniu The Ring wyprzedza Terence'a Crawforda i Naoyę Inoue. "Canelo" spadł na pozycję szóstą, zaś jego pogromca Biwoł zadebiutował w prestiżowym rankingu na miejscu ósmym.
Andrzej Wasilewski o sensacyjnej porażce Saula Alvareza, zbliżającej się walce Adama Balskiego z Alenem Babićem i możliwej konfrontacji Adama Kownackiego z Dereckiem Chisorą.
Oscar De La Hoya skomentował sobotnią porażkę Saula Alvareza (57-2-2, 39 KO) z Dmitrijem Biwołem (20-0, 11 KO). Zdaniem właściciela grupy Golden Boy Promotions, pięściarz z Meksyku zbyt wiele uwagi poświęca w ostatnim czasie na grę w golfa.
- Sam grałem w golfa między walkami i wiem, że to sport, który bardzo męczy organizm. Teoretycznie nie ma tam wiele wysiłku, ale na polu golfowym spędzasz 6 godzin, cały czas stoisz i nie regenerujesz się - stwierdził De La Hoya.
- Canelo powinien rzucić wszystkie zajęcia i ponownie skupić się na boksie. W golfa będzie mógł grać na emeryturze, a teraz musi wrócić do tego, co przynosiło mu powodzenie - dodał były promotor Alvareza.
We wrześniu ma dojść do rewanżu pomiędzy Alvarezem i Biwołem. Niewykluczone, że tym razem pięściarze skrzyżują rękawice w limicie do 76 kilogramów. Pierwszy pojedynek odbył się w wadze półciężkiej.
Dmitrij Biwoł (20-0, 11 KO) jest gotowy na rewanż z Saulem Alvarezem (57-2-2, 39 KO) jednak nie będzie naciskał, aby do takiej walki doszło. 31-latek wolałby w kolejnym występie przystąpić do pojedynku unifikacyjnego z Arturem Beterbijewem (17-0, 17 KO).
- Chcę być niekwestionowanym mistrzem świata w wadze półciężkiej. Rewanż z Canelo? Oczywiście, jeśli będzie tego chciał, to wyjdę z nim do walki po raz drugi. On przeszedł do mojej kategorii wagowej i dał mi szansę, więc ja też mu ją dam - mówi Biwoł, który jest mistrzem świata federacji WBA.
W czerwcu dojdzie do walki pomiędzy Arturem Beterbijewem i Joe Smithem Jr. Stawką tego pojedynku będą mistrzowskie tytuły organizacji IBF, WBC i WBO.
- Mam nadzieję, że uda się doprowadzić do walki ze zwycięzcą. Kibice dostaną pojedynek o cztery tytuły, a ja w końcu doczekam się walki, której chciałem od samego początku. Moim celem jest pojedynek z Beterbijewem, który przez większość uznawany jest za numer jeden w wadze półciężkiej - stwierdził Biwoł.
Rankingi P4P - po co to komu? Canelo nadal liderem P4P? A może Biwoł nad nim? Amerykanie postawią na Crawforda? A Usyk nie lepszy? A Boxrec postawił na Fury'ego, a potem zrobił go emerytem...
Mauricio Sulaiman nigdy nie krył swojej sympatii dla Saula Alvareza (57-2-2, 39 KO). Także po porażce z Dimitrim Biwołem (20-0, 11 KO) szef federacji WBC ma wiele słów wsparcia dla swojego rodaka.
- Takie jest życie, raz się wygrywa, raz się przegrywa - powiedział Sulaiman w rozmowie z The Herald. - Ważne jest, by z przeciwnościami sobie radzić, zaakceptować porażkę, mieć w sobie dojrzałość, by iść dalej.
- Tak był 2013 rok, gdy Saul wyszedł do ringu z Floydem Mayweatherem Jr. Jego charakter kazał mu podjąć to wyzwanie, rezultat okazał się niekorzystny - przegrał i nie miał już niesplamionego porażką rekordu - wspomina prezydent World Boxing Council. - Canelo wtedy pogodził się z przegraną i podniósł się po niej. Razem ze swoim teamem zbudował nowe ambitne plany, uczył się, dojrzewał jako sportowiec i człowiek i po dziewięciu latach doszedł do punktu, gdy stał się najważniejszym pięściarzem świata.
- Saul przegrał, bo szukał coraz bardziej niebezpiecznych wyzwań, zmierzył się z niepokonanym rywalem w wyższej wadze, nie ma się czego wstydzić. Jestem pewien, że teraz odpocznie, przemyśli wszystko, okrzepnie i wróci na pozycję, która do niego należy. Nadal ma wiele do zaoferowania Meksykowi, boksowi i sobie samemu - kończy Sulaiman.
Saul Alvarez w kontrakcie na walkę z Dimitrim Biwołem miał zapewniony rewanż na wypadek porażki. Nie wiadomo jednak, czy "Canelo" nie będzie wolał we wrześniu zmierzyć się z Gienadijem Gołowkinem, ewentualnie spotkać się z Biwołem w limicie kategorii superśredniej (Rosjanin sam takie rozwiązanie zaproponował).
Dimitrij Biwoł (20-0, 11 KO) w rozmowie z Behind The Gloves oświadczył, że gotów jest zbić 3 kilogramy i rewanż z Saulem Alvarezem (57-2-2, 39 KO) stoczyć w kategorii superśredniej, w której Meksykanin jest posiadaczem czterech mistrzowskich tytułów.
- On naturalnie waży mniej, ja także. Możemy w kolejnej walce zaboksować o jego cztery pasy - powiedział sobotni pogromca "Canelo".
Do rewanżowego starcia Biwoła z Alvarezem dojść może 17 września. Rosjanin oczekuje jednak za pojedynek znacząco wyższej gaży niż za pierwszą walkę.