Pn, Sie 25, 2025

CZERKASZYN: PODTRZYMUJĘ FORMĘ, JESTEM GOTOWY

CZERKASZYN: PODTRZYMUJĘ FORMĘ, JESTEM GOTOWY

- Trener czasem widzi, że jestem zmartwiony brakiem walk. Wtedy się do mnie uśmiecha i mówi: chłopie, jesteś naprawdę w odpowiednim miejscu, wszystko jest w porządku. Później podnoszę wzrok i patrzę na wywieszoną w sali listę mistrzów, których trenował i myślę sobie, że coś w tym jest – powiedział nam Fiodor Czerkaszyn (26-1, 16 KO), który przebywa w Las Vegas, gdzie podjął współpracę ze znanym kubańskim trenerem Ismaelem Salasem.

Czerkaszyn ostatnią walkę stoczył 1 lutego w Prudential Center w Newark, gdzie skrzyżował rękawice z Ghańczykiem Patrickiem Alloteyem (45-8, 35 KO). Były pretendent do tytułu mistrza świata wagi junior średniej nie sprawił jednak żadnego problemu Fiodorowi, który wygrał efektownie przez techniczny nokaut w 2. rundzie. W tamtej walce w jego narożniku stał trener Andrzej Liczik i wygląda na to, że był to ich ostatnia wspólny pojedynek:

– Po ostatniej walce moi promotorzy panowie Andrzej Wasilewski i Leon Margules doszli do wniosku, że jeśli chcę walczyć na wyższym poziomie, to muszę na co dzień przebywać w Stanach Zjednoczonych. Nie ukrywałem, że ten pomysł mi się nie spodobał, bo miałem swój team w Warszawie, pracowałem z trenerem Andrzejem Liczikiem, który naprawdę się poświęca i wydawało mi się, że wszystko było poukładane. Poza tym, trenowałem już w USA, miałem różne doświadczenia i sporo obaw. Powiem szczerze, że nie chciało mi się wylatywać, bo to kolejna zmiana... – przyznał Czerkaszyn, który na przestrzeni ostatnich lat pracował z Andrzejem Liczikiem, Chico Rivasem i Ronnie'em Shieldsem.

Po ostatniej wygranej z Alloteyem Czerkaszyn zajmuje miejsce w czołówkach rankingów najbardziej prestiżowych światowych rankingów: w WBC 8. miejsce, WBO – 6., a w IBF – 11. Choć minęło już pół roku od ostatniego pojedynku, zawodnik grupy KnockOut Promotions wciąż nie zna daty kolejnego występu.

– Cały czas jestem w kontakcie z promotorami, ale w USA jest tak, że nigdy nie wiesz, kiedy kolejna walka. Propozycja może przyjść trzy tygodnie przed galą, dlatego cały czas podtrzymuję formę, by być gotowy. W Polsce znamy rozkład gal, wiemy mniej więcej kiedy walczymy. Dostaję dużo wiadomości w mediach społecznościowych, ludzie się pytają, kiedy kolejna walka i to cieszy, że jest takie zainteresowanie. Ja ze swojej strony robię wszystko, atakujemy z różnych stron, żebym jak najszybciej wrócił do ringu – powiedział Czerkaszyn, który liczy, że będzie mu dane wystąpić we wrześniu na gali z udziałem jego kolegi z sali Erislandy'ego Lary.

Pełna treść artykułu na Sport.tvp.pl >>

BLOG COMMENTS POWERED BY DISQUS

Powiązane artykuły