W minioną sobotę Tomasz Adamek przerwał swój wieloletni rozbrat z boksem, mierząc się na gali KSW z Mamedem Chalidowem. "Góral" walkę wygrał i teraz - taki przynajmniej był wcześniejszy plan - ma stoczyć dwa pojedynki na galach Fame MMA. Zdaniem Dariusza Michalczewskiego czempion z Gilowic powinien się dobrze zastanowić, czy warto wkraczać do świata "freak fightów".
- To już będzie kabaret do potęgi entej - mówi wprost "Tiger" w wywiadzie dla Interii. - Jeśli on rzeczywiście miałby teraz zmierzyć się z jakimś freak-fighterem, który rękawice może nosił kiedyś, gdy był małym chłopcem, to już naprawdę całkowicie rozmieniłby się na drobne.
- Z Mamedem, wielkim wojownikiem, jeszcze wszystko rozumiem, jako "dziadek" pokazał, że jest w stanie wygrać z facetem, który cały czas startuje. Mało mi się już to mieściło w głowie, ale dobra, to jeszcze się obroniło. A tak już całkowicie pokazałby, że robi to wyłącznie dla kasy - ocenia Michalczewski
Dostęp do transmisji gali XTB KSW Epic, na której odbyła się walka Tomasz Adamek - Mamed Chalidow wykupiło w Canal+ online ponad 100 tys. osób. - Zainteresowanie wydarzeniem było bardzo duże, co odzwierciedla liczba sprzedanych dostępów. Jesteśmy bardzo zadowoleni z wyniku - mówi Wirtualnemedia.pl Piotr Kaniowski, rzecznik prasowy Canal+ Polska.
W poprzednich latach głównie Polsat Box (wcześniej Cyfrowy Polsat) oferował transmisje sportowe w modelu pay-per-view, czyli możliwości wykupienia dostępu do konkretnego wydarzenia. Transmisja z XTB KSW Epic była więc dla Canal+ pewnym eksperymentem.
Współwłaściciel federacji Martin Lewandowski był pytany przez dziennikarzy czy liczba sprzedanych dostępów PPV przekroczyła 100 tys. - Bardzo dobre pytanie, bardzo dobre! Powyżej, dużo powyżej proszę państwa. Ogólnie bardzo zadowolony jestem naprawdę z całości i chciałbym, żeby main event dotrwał do końca - mówił Lewandowski (cytat za mma.pl). Wojsław Rysiewski dyrektor sportowy KSW stwierdził z kolei, że być może sprzedaż zakręciła się w okolicy 150 tys.
- Czy wyobraża pan sobie sytuację, która jest ryzykiem, że Adamek wchodzi do ringu z tętnem w okolicach dwustu, dostaje nie daj Boże zawału, a przy tym jest nasz sędzia? Ja nikomu później nie wytłumaczę, że jako PBU nie mieliśmy z tym nic wspólnego - mówi w rozmowie z Interią Jarosław Kołkowski, szef Polskiej Unii Boksu, tłumacząc brak zgody na udział sędziego bokserskiego przy sobotniej walce Tomasza Adamka z Mamedem Chalidowem na gali XTB KSW Epic w Gliwicach.
Artur Gac, Interia: Za sprawą Mateusza Borka wyszło na światło dzienne, że w obsadzie sędziowskiej pojedynku Adamek - Chalidow nie znajdzie się ani jeden arbiter bokserski. Wobec tego ocenianiem pojedynku bokserskiego, według nieoficjalnych wieści, mieliby się zająć fachowcy od kick-boxingu i MMA. Zgody miała nie wyrazić Polska Unia Boksu, której pan szefuje. Jeśli tak w istocie jest, to z jakiego powodu? Jarosław Kołkowski, szef PUB: Absolutnie tak właśnie jest, a wpłynęły na to tak naprawdę dwa powody. Po pierwsze my nie sankcjonujemy tej walki, o co przede wszystkim nikt się do nas nie zgłosił, żaden podmiot. A stało się tak, że jedynie bezpośrednio poproszono jednego sędziego o to, żeby się tam pojawił. Nie całą obsadę, tylko jednego sędziego, konkretnie Roberta Gortata. I istotnie, nie zgodziliśmy się na jego udział. Wskazałem już pierwszy powód, w związku z którym nie chcemy być z tą walką w żaden sposób kojarzeni.
Co to konkretnie znaczy? Gdybyśmy sankcjonowali tę walkę, wówczas panowie musieliby wykonać wszystkie badania celem wyrobienia naszych licencji. I dopiero te badania wskazywałyby na to, czy oni w tym wieku są jeszcze w ogóle zdolni do walki. A prawdopodobnie przeprowadzilibyśmy także kontrolę antydopingową, a jak rozumiem tego nikt w tej walce nie chce. Dlatego uważam, że zupełnie świadomie organizatorzy do nas nie podchodzili z pomysłem, byśmy sankcjonowali ten pojedynek, bo zwyczajnie bali się tego, iż chcielibyśmy, aby zachowane zostały wszystkie reguły zawodowej walki bokserskiej. A na jakich zasadach to się będzie odbywało, tego ja nawet nie wiem. Bo rozumiem, że to ma być w klatce? My nie sędziujemy walk w klatce, to w ogóle jest jakiś absurd.
W sobotę na gali KSW Epic w Gliwicach dojdzie do walki Tomasza Adamka z Mamedem Chalidowem. Pojedynek został zakontraktowany na sześć rund w formule bokserskiej. Transmisja wydarzenia w systemie Pay-Per-View w Canal+ Sport.
W sobotę na gali KSW w Gliwicach w sześciorundowej walce bokserskiej w klatce zmierzą się Tomasz Adamek i Mamed Chalidow. Dla "Górala" będzie to pierwszy występ od czasu porażki z Jarrellem Millerem w 2018 roku.
CANAL+ poinformował, że pokaże transmisję na żywo gali XTB KSW Epic, której zwieńczeniem będzie walka dwóch sportowych legend: Tomasz Adamek w pojedynku bokserskim zmierzy się z Mamedem Chalidowem - podaje satkurier.pl. Gala odbędzie się 24 lutego, a transmisję będzie można śledzić tylko w serwisie streamingowym CANAL+ online oraz KSWEPIC.TV.
Federacja KSW, z okazji 20. rocznicy powstania, szykuje specjalne wydarzenie. Gala XTB KSW Epic będzie nawiązywać do historii Konfrontacji Sztuk Walki, a jej zwieńczeniem będzie starcie dwóch sportowych legend. Niesamowity pojedynek ikon światowego sportu, które swoimi osiągnięciami zyskały międzynarodową sławę.
W bokserskim starciu zakontraktowanym na sześć rund Mamed Chalidow, największa gwiazda polskiego MMA, zmierzy się z Tomaszem Adamkiem, mistrzem i pięściarską gwiazdą bokserskich ringów. XTB KSW Epic będzie pierwszą galą organizacji KSW w historii, która składać się będzie z walk w różnych formułach, a sama karta walk robi ogromne wrażenie. Transmisja gali będzie dostępna tylko w serwisie streamingowym CANAL+ online oraz KSWEPIC.TV.
Wykupując dostęp do gali w CANAL+ online w cenie 39,99 zł widzowie będą mogli śledzić przebieg tego wyjątkowego wydarzenia, co więcej, otrzymają również miesięczny dostęp do oferty CANAL+ Seriale i Filmy. Dostęp do gali jest dodatkowo płatny zarówno dla nowych, jak i obecnych użytkowników CANAL+ online. Sprzedaż ruszy już w poniedziałek 5 lutego 2024 roku.
Mateusz Masternak skomentował w mediach społecznościowych ogłoszenie pojedynku bokserskiego z udziałem Tomasza Adamka i Mameda Chalidowa. Walka odbędzie się 24 lutego na gali KSW w Gliwicach.
- Takiego starcia jeszcze niedawno nikt by się nie spodziewał. Każdy z nich wybitny jest w swojej dziedzinie. Dlaczego w boksie? Chyba dlatego że tak jak ja, nikt sobie nie potrafi wyobrazić Tomka kopiącego. Natomiast Mamed w stójce radzi sobie całkiem dobrze i to umiem sobie wyobrazić - napisał "Master", który w przeszłości miał okazję sparować z Chalidowem.
- Czy tu się da przewidzieć wynik? Tomkowi wiele kapitalnych i emocjonujących wojen ringowych żywot sportowy trochę skróciło. Ale wiemy, że w ringu to chodząca skała z wielkim sercem. Zawsze był świetnym kontrbokserem, więc dla napierającego Mameda to może być bardzo niebezpieczne Mamed, legenda polskiego KSW, jest 4 lata młodszy i to widać. Zawsze słynął ze wszechstronności i pomysłowości w klatce. Pytanie, co zrobi, jeśli zostaną mu same ręce. Nie wiem, kto wygra tę walkę. Natomiast ładunek tego starcia wyczuwa się już dziś. Podstawowe pytanie, czy to jest freak fight, czy sport fight, emotion fight czy dudki fight? Ja na to pytanie nie umiem odpowiedzieć. I nawet nie chcę. Obejrzę to chętnie, spod klatki czy ringu. Jeśli faktycznie to jest freak, to podoba mi się taki! Dwie legendy, dwóch sportowców, którzy na swoje nazwiska pracowali przez naście lat nie w mediach społecznościowych, tylko na sali w pocie czoła i dali nam masę sportowych emocji. I śmiem stwierdzić, że w tego typu zestawienia i ja kiedyś może wejdę - zadeklarował niedawny pretendent do pasa WBO wagi junior ciężkiej.
Dziś oficjalnie ogłoszono, że 24 lutego na gali KSW organizowanej w Gliwicach dojdzie do walki byłego mistrza świata dwóch kategorii wagowych Tomasza Adamka z legendą polskiego MMA Mamedem Chalidowem.
Pojedynek, który rozgrywany będzie na zasadach boksu, w rękawicach bokserskich, zakontraktowano na sześć rund.
Adamek po raz ostatni walczył w październiku 2018 roku, przegrywając przed czasem z Jarrellem Millerem. Chalidow w swoim ostatnim występie, w czerwcu tego roku, zastopował Scotta Askhama.
"Góral" w jednym z wywiadów po ogłoszeniu lutowej walki zakomunikował, że po starcie na KSW zamierza jeszcze dwa razy zaboskować na galach FAME MMA.
Do tej pory w przestrzeni publicznej media wyłącznie spekulowały na temat najbliższej walki Tomasza Adamka (53-6, 31 KO), który zapragnął ponownie poczuć adrenalinę, a przy okazji zarobić górę pieniędzy. Domniemywano, że rywalem "Górala" może być legenda polskiego MMA, Mamed Chalidow, który wymyślił sobie "szokujące wyzwanie" w walce bokserskiej.
Interia, jako pierwsze medium, pozyskała bardzo wiarygodne informacje, które są potwierdzeniem: tak, Tomasz Adamek i Mamed Chalidow zmierzą się w najbliższym pojedynku. Do starcia legend polskich sportów walki ma dojść na gali KSW 24 lutego w PreZero Arena Gliwice. To w tej chwili obowiązująca data. Zadanie, czyli ustalenie faktów - nie było łatwe, ponieważ przepływ informacji jest bardzo szczelny.
Zawodnicy mają stoczyć walkę stricte na zasadach bokserskich. Według mniej potwierdzonych informacji, ale płynących także z dobrego źródła, zawodnicy zmierzą się w tradycyjnych, bokserskich rękawicach, a nie małych tzw. chwytanych, znanych z gal MMA. Na tę chwilę prawdopodobny scenariusz zakłada, że starcie zostanie zakontraktowane na sześć rund.
Rozwój wydarzeń jest o tyle ciekawy, że "Góral" niedawno podpisał kontrakt z FAME, co ogłoszono 29 września. Prognozowany konflikt interesów sprawiał, że walka Adamka z Chalidowem wydawała się nie spinać. Niewiele wskazuje na to, aby już podczas najbliższej gali KSW, w najbliższą sobotę 16 grudnia, notabene właśnie w Gliwicach, miało dojść do premierowego "face to face" obu sportowców.