Już tylko dwa dni dzielą nas od walki Łukasza Różańskiego z Alenem Babiciem o pas federacji WBC w wadze bridger (101,6 kg). W sobotę w Rzeszowie pupil miejscowych kibiców może zostać pierwszym polskim mistrzem świata od niespełna siedmiu lat. – Łukasz musi pokazać charakter wojownika – mówi "Super Express" Tomasz Adamek.
– Babić nie jest wszechstronnym zawodnikiem, Łukasz z kolei nie jest zbyt lotny na nogach, ale jednego jestem pewien: to będzie duża młócka w ringu. A, że kibice kochają jak leje się krew, gdy pada się na deski i wstaje, to emocji w tym pojedynku na pewno nie zabraknie – powiedział Adamek „Super Expressowi”.
„Góral” z Gilowic z całych sił będzie ściskał kciuki za Różańskiego. – Życzę Łukaszowi wygranej, bo to będzie dobre dla całego polskiego boksu. Kluczowa będzie głowa oraz charakter. Zwycięży nie ten, który będzie potrafił lepiej trafić rywala, ale ten, który będzie potrafił przyjąć bombę, ustać na nogach i oddać – dodał. – Ja nigdy młócki nie lubiłem, nigdy też nie lubiłem przyjmować niepotrzebnych ciosów nawet na sparingach. Ale zdarzało się, że już w walce zapominałem o pracy nóg i biłem się jak szalony. Łukasz natomiast lubi taką sieczkę w ringu, czuje się w niej jak ryba w wodzie i oby w sobotę ponownie to jego ręka powędrowała do góry – zakończył Adamek.
Pełna treść artykułu w "Super Expressie" >>