13 kwietnia na gali Bobby'ego Hitza w amerykańskim Rosemont (stan Illinois) swoje kolejne zawodowe walki stoczą boksujący w wadze ciężkiej Andrzej Wawrzyk (34-3, 20 KO) i Piotr Łącz (8-0, 6 KO). Nazwisk rywali Polaków na razie nie ogłoszono.
Wawrzyk w swoim ostatnim występie przegrał na punkty z Kubratem Pulewem, zaś Łącz zwyciężył Pavlo Krolenkę.
Głównym wydarzeniem kwietniowej imprezy będzie starcie w królewskiej dywizji pomiędzy niepokonanym Deontae Pettigrew (12-0, 8 KO) i Onoridoe Ehwarieme (20-3, 19 KO).
- Mój styl się nie zmienia, w ringu dążę do wyniszczenia rywali. Ostatnio zrzuciłem kilka kilogramów, więc będę bardzo szybki – mówi niepokonany na zawodowych ringach Piotr Łącz (7-0, 6 KO) przed sobotnią galą Knockout Boxing Night 33 w Operze i Filharmonii Podlaskiej w Białymstoku.
Po zdobyciu Mistrzostwa Polski w boksie olimpijskim, pochodzący z Cieszyna Piotr Łącz (KnockOut Promotions) wraca na zawodowy ring. Jego rywalem w 6-rundowym pojedynku kategorii ciężkiej będzie Ukrainiec Pavlo Krolenko (3-13-1, 2 KO).
- Wracam do przepięknego miejsca, jakim stylowo i architektonicznie jest Opera i Filharmonia Podlaska. Tutaj przed 2 laty debiutowałem w grupie KnockOut Promotions. Walka z Abdulnaserem Delaliciem zakończyła się już w 2 rundzie, trafiłem go kilka razy w kontuzjowaną rękę, stwierdził, że go mocno boli i przerwano rywalizację – powiedział Piotr Łącz.
Tym razem wśród potencjalnych przeciwników byli m.in. znani z występów w Polsce Sergiej Werwejko i Kostiantyn Dowbyszczenko. - Szykowałem się na Werwejko, stąd bardzo dużo sparingów z 2-metrowym Mariuszem Wachem. I ja 4 razy jeździłem do niego do Krakowa, a także on był u mnie w Cieszynie 2-krotnie. Ostatecznie zmierzę się z Krolenko, o którym można powiedzieć, że jest “gorszą wersją” Dowbyszczenko – stwierdził Piotr Łącz.
Mistrz Polski zapowiada, że na ceremonii ważenia może wnieść na wagę ok. 100 kg. - Na mistrzostwach kraju po chorobie miałem 106,4 kg, ale w ostatnich tygodniach zrzuciłem ok. 6-7 kilogramów. Zbiłem z tkanki tłuszczowej, dlatego teraz jestem bardzo szybki.
Piotr Łącz dodał, że jest lepiej przygotowany niż na walkę z Wołodymyrem Kacjukiem, którego pokonał jednogłośnie na punkty w Jastrzębiu-Zdroju.
- W sumie nie robi mi różnicy, z kim będę walczyć w Białymstoku. Ale też nie mogę obiecać, że szybko znokautuję Krolenko. To bokser, który nie przewraca się w pierwszych rundach, a jeśli upada to raczej w końcowych – ocenił Polak.
Zawodnik Punchera Cieszyn podkreślił także, że jest skupiony na sobie i chce zrealizować taktykę nakreślonego przez trenera Łukasza Brudnego. - Ukrainiec przetrwał 5 rund z Thomasem Cartym, jest twardy i idzie do przodu. Ale nie lubi też boksować z ofensywnymi zawodnikami. A ja taki będę, nacierający i zdecydowany. Zobaczymy, co z tego wyjdzie.
- Pierwszy sparing, taki na rozruch, miałem z Arturem Szpilką, który w pobliżu trenował na swoim mini obozie. Cieszę się, że znalazł dla mnie czas, tak więc podziękowania! - mówił Piotr Łącz.
W walce wieczoru gali KBN 33 w Białymstoku dojdzie do pojedynku byłego Mistrza Europy kategorii średniej Kamila Szeremety z Abelem Miną o tytuł Międzynarodowego Mistrza Polski. Kibice zobaczą w akcji również m.in. 2-krotnego Mistrza Świata Krzysztofa Włodarczyka, Fiodora Czerkaszyna, Rafała Wołczeckiego, Przemysława Zyśka, Kamila Urbańskiego i mieszkającego w Polsce Kubańczyka Ihosvanego Garcię. Sponsorem Głównym wydarzenia jest ORLEN Paliwa.
Piotr Łącz (7-0, 6 KO) chce powalczyć o możliwość startu na Igrzyskach Olimpijskich. Jak się jednak okazuje, nie może on liczyć na takie samo traktowanie jak inni zawodnicy...
- Zostałem Mistrzeem Polski Seniorów 2023 w wadze super ciężkiej i miałem nadzieję na reprezentowanie Polski w boksie Olimpijskim w nadchodzących kwalifikacjach olimpijskich. Natychmiast dostałem zgodę i poparcie promotorów Andrzeja Wasilewskiego i Jacka Szelągowskiego. Od lat jednak nic się nie zmienia i wygrywa polityka, której nie można przeskoczyć. PZB chce, bym sam sobie opłacał obozy, wtedy prawdopodobnie dostanę powołanie. Argumentacja jest dziwna, ale dla mnie niezrozumiała, bo powołani są inni zawodowcy i są traktowani normalnie. Polityka jak zawsze na pierwszym miejscu, zamiast dobra polskiego boksu - napisał na Twitterze Łącz.
Piotr Łącz (6-0, 6 KO) bardzo poważnie traktuje przygotowania do walki z Wołodymirem Katsukiem (4-0, 1 KO). Pojedynek będzie jedną z atrakcji gali Knockout Boxing Night 30 organizowanej 7 października w Jastrzębiu-Zdroju.
Niepokonany na zawodowych ringach Polak przed starciem z mierzącym ponad 2 metry rywalem, sparuje m.in. z dysponującym znakomitymi warunkami fizycznymi oraz dużym doświadczeniem Mariuszem Wachem. Dla 25-letniego Łącza będzie to drugi tegoroczny występ.
Październikowy występ będzie dla Łącza najtrudniejszym testem na zawodowych ringach. Katsuk poza niepokonanym bilansem, ma na koncie sparingi m.in. z Władymirem Kliczko oraz Oleksandrem Usykiem.
W głównym pojedynku gali KBN 30 Laura Grzyb (9-0, 3 KO) stanie do obrony pasa EBU wagi koguciej, krzyżując rękawice z Brytyjką Stevi Levy (9-1, 0 KO). Między linami zaprezentuje się także m.in. dwukrotny mistrz świata dywizji junior ciężkiej Krzysztof Włodarczyk (62-4-1, 42 KO). Transmisja w TVP Sport.
7 października na gali KnockOut Boxing Night w Jastrzębiu-Zdroju dojdzie do ciekawej walki w kategorii ciężkiej z udziałem Piotra Łącza (6-0, 6 KO) i Wołodymyra Katsuka (4-0, 1 KO).
Obdarzony mocnym uderzeniem Łącz wszystkie swoje dotychczasowe pojedynki wygrał przed czasem. Katsuk, mający za sobą sparingi m.in. z Oleksandrem Usykiem, również do tej pory pozostaje niepokonany.
W głównym pojedynku październikowej imprezy Laura Grzyb (9-0, 3 KO) stanie do obrony pasa EBU wagi koguciej, krzyżując rękawice z Brytyjką Stevi Levy (9-1, 0 KO). Między linami zaprezentuje się także m.in. dwukrotny mistrz świata dywizji junior ciężkiej Krzysztof Włodarczyk (62-4-1, 42 KO).
Polska odpowiedź na Mike'a Tysona czyli Piotr Łącz (5-0, 5 KO) poszuka jutro na gali Różański - Babic kolejnego nokautu. Rywalem Polaka będzie Milos Budinic (2-4-1, 0 KO).
- Jestem chętny na walkę z Dovbyshchenko, zresztą już miało do niej dojść w najbliższą sobotę, ale Ukrainiec wybrał wyjazd do Itaumy - mówi seryjnie zwyciężający przed czasem w kategorii ciężkiej Piotr Łącz (5-0, 5 KO). Na wielkiej gali KnockOut Boxing Night 27 spotka się 22 kwietnia w Rzeszowie z Milosem Budinciciem (2-4-1).
- Jacek Szelągowski, wiceprezes ds. sportowych KnockOut Promotions, zaproponował Kostiantyna Dovbyshchenko i na tego rywala byłem nastawiony. Niestety pojechał do Anglii - powiedział 25-letni Piotr Łącz. Dovbyshchenko ma ujemny, z pewnością mylący rekord 9-12-1. Z Itaumą (3-0), nastoletnim brytyjskim prospektem wagi ciężkiej, mistrzem świata i Europy juniorów, przeboksował pełne 6 rund. Ukrainiec nigdy nie przegrał przed czasem, a dobre walki toczył m.in. z Damianem Knybą, Żanem Kosobuckim, czy Jose Larduet.
- W tym momencie skupiam się nie na Dovbyshchence, a na Budinciciu. Wraz ze sztabem szkoleniowym obejrzeliśmy jedną jego walkę, zobaczymy jak wysoko zawiesi poprzeczkę w Rzeszowie - przyznał Piotr Łącz, który na co dzień pracuje z następującymi trenerami w Cieszynie oraz Wrocławiu: Łukaszem Brudnym, Michałem Pietrzakiem, Katarzyną Czubą-Wrońską i Krzysztofem Wrońskim.
Po czterech zwycięstwach w 2 rundzie, w ostatniej ubiegłorocznej walce Piotr Łącz znokautował w niecałe dwie minuty Toniego Visicia. - Takich przeciwników trzeba kończyć przed czasem. Jasne, że szybkie i efektowne wygrane budują pewność siebie, natomiast nie ma co za bardzo się cieszyć, ponieważ nie byli to zbyt wymagający przeciwnicy. Z każdej walki, jeżeli widzę progres, cieszę się, że idę w dobrym kierunku - zaznaczył pięściarz KnockOut Promotions.
Piotr Łącz dodał, że dużo dość mocnych rund sparingowych stoczył m.in. z Kamilem Sokołowskim i Witoldem Liskiem oraz kilkoma innymi zawodnikami. - Na razie silne ciosy padają na sparingach, a co do walk oficjalnych jeszcze na szczęście nie przyjąłem czegoś mocnego. Jednak pewnie się to zdarzy – mówi Piotr Łącz, który nie ukrywa także: - Na pewno temat jakiegoś twardego rywala wróci, żeby się sprawdzić tak jak teraz planowałem.
Wielkim wydarzeniem będzie dla niego występ na wielkiej gali w Rzeszowie. W głównej walce KnockOut Boxing Night 27, o Mistrzostwo Świata WBC w kategorii bridger Łukasz Różański (14-0, 13 KO) zmierzy się z Chorwatem Alanem Babiciem (11-0, 10 KO). - Ważę około 100 kg, nie tnę wagi i oczywiście kategorii bridger mnie interesuje. Jestem pod wrażeniem gali i że mogę w niej uczestniczyć. Sądzę, że walka Łukasza z Babiciem na punkty się skończy. Będzie dużo emocji i mocnych ciosów. Podobne style, wydaje się, że Różański bije silniej, ale znów Babić częściej walczył. Kibicuję Łukaszowi, oby został pas w Polsce, ma duże szanse. U rywala widać, że chyba trochę go boli jednak, iż nie ma wsparcia od strony Hearna - uważa Piotr Łącz.
Jak dziś porównać naszego rozmówcę z bokserami przygotowującymi się do pojedynku o tytuł WBC? - Cóż, wzrost podobny, mocne ciosy, dynamika. Może ja częściej używam balansu i korzystam z timingu, natomiast obaj są ode mnie bardziej doświadczeni i mają swoje atuty.
W pojedynkach o Mistrzostwo Europy, w kategorii superkoguciej Laura Grzyb (8-0, 3 KO) zmierzy się z Włoszką Marią Cecchi (8-1, 2 KO), a w wadze junior ciężkiej Michał Cieślak (23-2, 17 KO) z Francuzem Dylanem Bregeonem (12-2-1, 3 KO).