Artur Szpilka (24-4, 16 KO) rozpoczął w Warszawie sparingi przed zaplanowaną na 8 maja w Rzeszowie walką o pas WBC International wagi bridger z Łukaszem Różańskim (13-0, 12 KO). Dziś "Szpili:" pomagał szykujący się do zawodowego debiutu Piotr Łącz. Wkrótce na ringpolska.pl materiały wideo z dzisiejszego dnia w Warszawskim Centrum Atletyki.
Artykuły z kategorii
Redakcja Piotr Łącz
Redakcja Piotr Łącz
Yvon Michel i Lee Baxter - dwóch największych bokserskich promotorów w Kanadzie, podjęło decyzję, że w najbliższych miesiącach będą wspólnie organizować gale. Pierwsza z nich, w testowych warunkach, odbędzie się 6 marca w Hotel Plaza w Quebecu. Specyficzna budowa hotelu pozwoli na udział publiczności w wydarzeniu.
- Stwierdziliśmy, że co dwie głowy to nie jedna i szukaliśmy miejsca, w którym moglibyśmy wpuścić chociaż kilkadziesiąt osób. Znaleźliśmy hotel, który ma balkony wysunięte na lobby z basenem. Nad nim powstanie konstrukcja, na której stanie ring. Kibice będą oglądać galę z balkonów swoich pokoi, mogą korzystać też z posiłków. Wszystko odbędzie się zgodnie z przepisami bezpieczeństwa i zachowaniem odległości - mówi Baxter.
- Wpływ z biletów i sprzedaż praw telewizyjnych poza Kanadę to dla nas kluczowe elementy budżetu. Na gali zaboksują wyłącznie zawodnicy z Kanady, ponieważ granice są zamknięte. Jeśli impreza się uda, to będziemy podobne wydarzenia organizować co tydzień lub dwa. Pięściarze będą toczyć krótsze walki, ale oni potrzebują aktywności - tłumaczy promotor z Kanady.
Walką wieczoru marcowej imprezy będzie pojedynek Oscara Rivasa (26-1, 18 KO) z Sylverą Louisem (8-5, 4 KO). Dla Kolumbijczyka będzie to powrót na ring po poniesionej półtora roku temu porażce z Dillianem Whytem.
Redakcja Piotr Łącz
Pod znakiem zapytania stoi planowana na marzec walka Artura Szpilki (24-4, 16 KO) z Łukaszem Różańskim (13-0, 12 KO). Różański twierdzi, że z jego strony jest pełna zgoda na wszystkie przedstawione warunki pojedynku i czeka w tej chwili na ostateczną decyzję "Szpili".
Redakcja Piotr Łącz
Eddie Hearn krytycznie ocenił postawę Ryana Garcii (22-0, 18 KO), który po zwycięstwie w eliminatorze WBC wagi lekkiej zamiast mówić o walce z dzierżącym mistrzowski pas Devinem Haney (25-0, 15 KO), rzucił wyzwanie Gervoncie Davisowi (24-0, 23 KO).
"King Ry" pretensje szefa grupy Matchroom Boxing, której bokserem jest Haney, skomentował na Twitterze.
"Buu! Biedny Eddie, sprawy nie układają się po jego myśli. Ludzie chcą mojej walki z Davisem. Prawdziwym mistrzem nie jest ten, kto ma pas, ale ten, kto jest uznawany za mistrza przez kibiców. Idź jeszcze się rozpłacz!" - napisał 22-letni Amerykanin.
Abstrahując od tego, czy podejście Garcii jest słuszne czy nie, faktem jest, że organizacja jego starcia z Haney nie byłaby trudna, bo obaj pięściarze boksują dla platformy DAZN. Davis to zawodnik konkurencyjnej telewizji Showtime.
Redakcja Piotr Łącz
Fiodor Łapin dołączy w poniedziałek do obozu Kamila Szeremety (21-0, 5 KO), który oczekuje na Florydzie na piątkową walkę z mistrzem świata IBF wagi średniej Giennadijem Gołowkinem (40-1-1, 35 KO). Pięściarz grupy KnockOut Promotions przebywa w Stanach Zjednoczonych od tygodnia, a nad jego formą na miejscu czuwa Jerzy Baraniecki.
Wylot Łapina do USA został opóźniony, ponieważ szkoleniowiec na początku grudnia otrzymał pozytywny wynik badania na obecność w organizmie koronawirusa. Aktualnie Szeremeta przebywa w izolacji w Seminole Hard Rock Hotel and Casino, gdzie odbędzie się gala, a z Gołowkinem spotka się dopiero podczas oficjalnej ceremonii ważenia.
Polak ma za sobą jeden test na koronawirusa, który okazał się negatywny. W poniedziałek badanie zostało powtórzone. Białostoczanin przechodził już Covid-19 w październiku. Piątkowa gala zostanie rozegrana bez udziału publiczności. Transmisja na platformie DAZN.
Redakcja Piotr Łącz
Boksujący w kategorii ciężkiej David Allen (18-5-2, 15 KO), który wczoraj poinformował, że kończy karierę, bo "nie chce już przyjmować na twarz kolejnych ciosów", zamieścił w mediach społecznościowych nagranie z październikowego sparingu z Oleksandrem Usykiem (18-0, 13 KO).
Na filmie [kopia w załączonym wideo] widać, jak Allen po pojedynczym uderzeniu Ukraińca zatacza się i jest bliski nokautu, jednak były król wagi junior ciężkiej daje mu dojść do siebie.
"White Rhino" zdradził, że zdarzenie, jakie pokazał, było dla niego jednym z bodźców, które sprawiły, że podjął decyzję o zawieszeniu rękawic na kołku.
Redakcja Piotr Łącz
14 listopada ma odbyć się gala Matchroom Boxing, podczas której odbędą się niemal wyłącznie kobiece walki. Główną atrakcją ma być pojedynek Katie Taylor (16-0, 6 KO) z Miriam Guttierez (13-0, 5 KO).
Stawką walki będą należące do Irlandki tytuły mistrzyni świata federacji IBF, WBA, WBO i WBC kategorii lekkiej. Hiszpanka jest oficjalną pretendentką do pasa World Boxing Association.
Podczas tej samej gali kibice mają zobaczyć w akcji m.in. mistrzynię świata WBC wagi super piórkowej Terri Harper (10-0-1, 5 KO), Natashę Jonas (9-1-1, 7 KO) oraz Maivę Hamadouche (21-1, 17 KO), która niedawno podpisała kontrakt ze stajnią Eddiego Hearna.
Redakcja Piotr Łącz
Nadchodzące rozstanie z Arturem Szpilką jest decyzją samego pięściarza?
Andrzej Wasilewski: Przede wszystkim część internautów i kibiców może mieć mylne pojęcie o naszych relacjach przez różne twitterowe akcje. Ja w żaden sposób nie bronię Artura, jak zarzuca mi część osób, tylko w odróżnieniu od nich ja Artura po prostu znam. Dlatego wiem, że niektóre jego nieeleganckie odzywki niewiele znaczyły i znaczą. I tak naprawdę, prawie zawsze, byliśmy ze sobą w bardzo dobrej relacji. Dlatego cieszę się, że w tych relacjach dochodzimy do momentu, w którym stwierdzamy, że widzimy koniec wyłącznej współpracy ze sobą.
Rozstanie będzie tylko aktem formalnym?
Po pierwsze nie mówimy, że się rozstajemy, bo nikt z nas nie twierdzi, że nie będziemy ze sobą współpracować. Po prostu w określonym terminie czasowym, po spełnieniu określonych zdarzeń, zdejmujemy z Artura wyłączność. To jest cała historia. Dlatego powiem szczerze, że jest to dla mnie o tyle kuriozalne, bo z jednej strony widzę jak Artur się z tej sytuacji cieszy, a z drugiej strony ja nie bardzo rozumiem, z czego on się cieszy.
Autentycznie pan też się uśmiecha.
Po prostu są zawodnicy, i Artur nie jest tu pierwszy, którzy mają gdzieś w głowie zakodowany mechanizm, który im ciąży, że mają podpisany kontrakt, więc są związani. A przecież ja nigdy nie odmówiłem Arturowi żadnej walki, co zresztą było moim błędem, dlatego nie ukrywam, że uśmiecham się, obserwując teraz ten entuzjazm Artura, bo uwalnia się z umowy.
Pełna treść rozmowy w Interia.pl >>
źródło: Interia.pl Piotr Łącz
Czterech kolejnych uczestników europejskiego turnieju kwalifikacyjnego do igrzysk olimpijskich ma pozytywny wynik badań na koronawirusa. Zawody odbyły się w połowie marca w Londynie, jednak po trzech dniach zostały przerwane.
Po trzy przypadki koronawirusa potwierdzono w kadrach Turcji i Chorwacji, zaś po jednym z Rosji oraz Armenii. W rywalizacji uczestniczyła także kadra Polski, jednak żaden z biało-czerwonych nie został zakażony.
W londyńskich zawodach brało udział łącznie 350 pięściarzy i pięściarek. Rywalizacja została przerwana, ale ma zostać dokończona za kilka miesięcy. Dokładny termin na razie nie jest znany.
W polskiej kadrze znaleźli się m.in. Aneta Rygielska, Sandra Drabik, Karolina Koszewska oraz Mateusz Masternak. Kilka dni temu podjęto decyzję, że igrzyska olimpijskie w Tokio przesunięto na 2021 rok.
Redakcja Piotr Łącz
Od porażki z Heleniusem minęło kilkanaście dni. Jak się czujesz?
Adam Kownacki: Fizycznie jest wszystko ok, ale mentalnie gorzej. Jestem smutny, bo to moja pierwsza porażka, a praktycznie zniknąłem z większości rankingów. Przed pojedynkiem z Heleniusem byłem wszędzie w czołówce, a teraz spadłem bardzo nisko. Dziwne to jest. Dla mnie to nowa sytuacja i muszę się jakoś do tego przyzwyczaić.
Zdaniem bukmacherów i niemal wszystkich ekspertów byłeś zdecydowanym faworytem tej walki. Nikt nie zastanawiał się, czy wygrasz, tylko w której rundzie. Nie zlekceważyłeś rywala?
Nie. Wszyscy się czepiają tej mojej wagi, że ważyłem tyle samo co przed walką z Chrisem Arreolą (120 kg, red.), ale przecież wtedy zbijałem kilogramy w ostatnim tygodniu, a teraz tego nie było. Byłem naprawdę dobrze przygotowany. Wiem, że to slogan, ale w wadze ciężkiej naprawdę jeden cios może wszystko zmienić i tak było z Heleniusem. Brawa dla niego, bo w końcu o to chodzi w boksie, by tak trafić rywala, by za chwilę go wykończyć. Po raz pierwszy w karierze byłem podłączony, nie wiedziałem co się dzieje, nie wiedziałem, jak sobie z tym poradzić.
To jakie są te wnioski?
Na pewno przed kolejną walką ruszę w góry. Kupiłem dom, jest gdzie się zatrzymać i wreszcie będzie obóz z prawdziwego zdarzenia. Kolejny slogan, ale ja naprawdę wrócę silniejszy. Obiecuję.
Pełna treść artykułu na Tvpsport.pl >>
źródło: Tvpsport.pl Piotr Łącz