Trzy tygodnie temu Kamil Bednarek (8-0, 5 KO) proponował walkę Robertowi Parzęczewskiemu (26-2, 12 KO), a dziś miał już okazję sprawdzić się z "Arabem" w ringu.
Rywalizacja miała jednak charakter nieoficjalny - obaj pięściarze szykują się bowiem do zbliżających się pojedynków i postanowili wzajemnie pomóc sobie w przygotowaniach jako sparingpartnerzy.
Bednarek na ring powróci 28 sierpnia na gali KnockOut Promotions w Mrągowie. Parzęczewski zaboksuje 24 września na gali Tymexu w Obornikach.
24 września na gali Tymex Boxing Night 18 w Obornikach kolejny zawodowy pojedynek stoczy Robert Parzęczewski (26-2, 16 KO). Nazwisko rywala boksującego w kategorii super średniej 27-latka nie jest jeszcze znane.
"Arab" po raz ostatni boksował w marcu, wracając na ring po ubiegłorocznej porażce z Szerzodem Chusanowem. Podczas tej samej gali do walki o mistrzostwo Europy wagi lekkiej pomiędzy Oleksandrą Sidorenką (9-0, 1 KO) i Jeleną Janicijevic (3-1, 2 KO)
Sidorenko po raz ostatni boksowała w lipcu ubiegłego roku, wygrywając z Kariną Kopińską. 34-latka w przeszłości posiadała już mistrzowski pas EBU w limicie d 61 kilogramów.
Kibice zobaczą także kolejne zawodowe występy Kamila Bodziocha (6-1-1, 2 KO), Kamila Kuździenia (5-0, 0 KO) oraz Tomasza Nowickiego (8-0, 2 KO). Transmisja w Telewizji Polskiej.
Kamil Bednarek (8-0, 5 KO) znalazł się tuż za plecami Roberta Parzęczewskiego (26-2, 16 KO) we wszystkich polskich rankingach portalu statystycznego Boxrec.com. W sobotę na gali Knockout Boxing Night 16 pięściarz z Dzierżoniowa znokautował Michaela Szubowa.
W światowym rankingu wagi super średniej 25-latek po zaledwie ośmiu profesjonalnych występach zajmuje 69. pozycję. W polskim rankingu najlepszych zawodników kategorii do 76 kilogramów jest trzeci. Pierwsze miejsce zajmuje Mateusz Tryc, zaś drugi jest Parzęczewski.
Bednarek zawodnika z Częstochowy dogonił także w klasyfikacji bez podziału na kategorie wagowe. Podopieczny Piotra Wilczewskiego jest tam osiemnasty, a jedną pozycję wyżej klasyfikowany jest Parzęczewski.
Kamil Bednarek (7-0, 4 KO) zmierzy się dziś na gali KnockOut Boxing Night 16 z Michaelem Shubovem (16-9-1, 9 KO). Podopieczny Piotra Wilczewskiego twierdzi, że chętnie skrzyżowałbym rękawice z Robertem Parzęczewskim.
Na gali w Groznym porażki doznał niedawny pogromca Roberta Parzęczewskiego Szerzod Chusanow (22-2-1, 10 KO). Uzbek przegrał jednogłośnie na punkty z z Aslambekiem Idigowem (20-0, 7 KO) w pojedynku o pasy WBO European i IBF European wagi superśredniej. Sędziowie punktowali 100-90, 100-90, 100-90.
Podczas tej samej imprezy doszło do sporej sensacji w kategorii ciężkiej - niepokonany dotąd "król nokautu" Apti Dawtajew (20-1-1, 19 KO) przegrał przez techniczny nokaut w ósmej rundzie z Jackiem Mulowayi (10-2-1, 6 KO).
Robert Parzęczewski (25-2, 16 KO) wróci na ring 19 marca podczas gali MB Boxing Night 9: Spring Punch. Harmonijnie rozwijająca się kariera pięściarza z Częstochowy załamała się we wrześniu ubiegłego roku, gdy nieoczekiwanie znokautował go Szerzod Chusanow (22-1-1, 10 KO). Rewanż z Uzbekiem jest w planach na drugą połowę 2021 roku, ale najpierw formę "Araba" sprawdzi twardy Facundo Nicolas Galovar (10-5-2, 7 KO).
- Chwila nieuwagi, jeden cios i do widzenia. Największy żal mam sam do siebie, bo z trenerem rozmawialiśmy o tym, żeby uważać na niego w pierwszych czterech rundach. Po pierwszej rundzie poczułem się jednak zbyt pewny siebie. Wszystko mi wychodziło bardzo łatwo - pomyślałem sobie, że nie ma co czekać, że już teraz przyspieszę. Zrobiłem błąd bijąc lewy na wątrobę, opuściłem gardę i to wystarczyło - komentował ostatnią porażkę sam Parzęczewski.
Nieoczekiwana wpadka bolała co najmniej z kilku względów. Chusanow wziął walkę w zastępstwie Ryana Forda (17-6, 12 KO), z którym Polak od wielu miesięcy prowadził coraz intensywniejszą wojnę podjazdową w mediach społecznościowych. We wrześniu ringowy dramat rozegrał się zresztą w Częstochowie - rodzinnym mieście Parzęczewskiego.
Konsekwencją było także usunięcie Polaka z czołówki rankingu federacji WBO. To z kolei sprawiło, że całkiem realna do niedawna perspektywa walki o mistrzostwo świata znacząco się oddaliła. A konkretne propozycje już były - w poprzednich latach pojawiały się oferty opiewające nawet na 280 tysięcy dolarów. Zainteresowani walką z Parzęczewskim byli między innymi Siergiej Kowaliow (34-4-1, 29 KO) i Callum Smith (27-1, 19 KO) - ówcześni mistrzowie świata odpowiednio kategorii półciężkiej i superśredniej. "Arab" nie czuł się jednak wtedy gotowy na wyzwania tego kalibru i chciał własnoręcznie pokonać kilka szczebli dzielących go od ścisłej czołówki.
- Teraz chcemy przede wszystkim odbudować Roberta, a potem doprowadzić do rewanżu z Chusanowem i wrócić do naszych planów - zdradził promotor Mariusz Grabowski. Kolejne miesiące po ostatniej porażce pięściarz promowany przez Tymex Boxing Promotion i MB Promotions poświęcił na leczenie kontuzjowanej ręki. Teraz jest gotów do walki i ma jasno określone cele. Jeśli wygra z Galovarem to rewanż z Chusanowem powinien być na wyciągnięcie ręki, bo Uzbek również związał się kontraktem z grupą Mariusza Grabowskiego.
Przed 26-letnim Galovarem dopiero druga walka w Europie. W grudniu 2019 roku sprawdził się w Szwajcarii, gdzie sprawił zresztą małą niespodziankę. Po ośmiu rundach zremisował z Yoannem Kongolo (14-1-1, 5 KO) - znanym kibicom sportów walki także z występów dla organizacji GLORY. Ogółem z pięciu porażek Argentyńczyka tylko jedna przyszła przed czasem, a aż trzy zadali mu niepokonani rywale. Ofensywny styl Galovara pomoże Parzęczewskiemu uzyskać odpowiedzi na wiele pytań i powinien być gwarancją ringowych fajerwerków. Starcie Parzęczewski - Galovar będzie jednym z głównych wydarzeń gali MB Boxing Night 9: Spring Punch. Dla "Araba" będzie to już szósty występ na gali organizowanej przez Mateusza Borka. 19 marca na antenie TVP Sport w walce wieczoru kibice obejrzą pojedynek Łukasza Wierzbickiego (19-1, 7 KO) z Oskarim Metzem (12-0, 4 KO) - niedawnym pogromcą Michała Syrowatki (22-5, 7 KO). Oprócz tego dojdzie także do rewanżu wagi ciężkiej - starcia Kamila Bodziocha (7-1, 2 KO) z Jakubem Sosińskim (3-2, 1 KO), które za pierwszym razem dostarczyło nadspodziewanie wielu emocji. W akcji pokażą się także inni pięściarze po przejściach - Kamil Młodziński (13-5-4, 6 KO), Sebastian Ślusarczyk (8-1, 5 KO) i Patryk Szymański (20-4, 10 KO). Na tym jednak wcale nie koniec… - Starszych szanujemy, ale szukamy nowych twarzy” - zdradził niedawno Mateusz Borek. 19 marca szansę dostanie debiutant Oskar Gryckiewicz (młodziezowy mistrz Polski), który zmierzy się w kategorii junior ciężkiej z byłym zawodnikiem MMA - Łukaszem Bordewiczem (1-0, 1 KO). W ringu pojawi się także mistrz Polski juniorów z 2017 roku - Kacper Salabura (2-1), a jego formę sprawdzi twardy Marcin Piegoński (1-1). Transmisja gali już w sobotę 19 marca na antenie TVP Sport oraz on-line na www.sport.tvp.pl i w aplikacji mobilnej TVP Stream.
Robert Parzęczewski (25-2, 16 KO) zdradził w rozmowie z TVP Sport, że kolejny zawodowy pojedynek stoczy najwcześniej na początku przyszłego roku. Wcześniej "Arab" planował, że na ring wróci już w grudniu.
- Chcę porządnie wyleczyć rękę. To stara kontuzja, kto ich nie ma w boksie? Myślałem, że to wszystko szybciej się potoczy - powiedział TVP Sport pięściarz z Częstochowy.
Polak w ostatnim występie został sensacyjnie znokautowany przez Szerzoda Chusanowa (22-1-1, 10 KO). Niewykluczone, że w przyszłym roku dojdzie do rewanżu, ponieważ promująca Parzęczewskiego grupa Tymex Boxing Promotion podpisała kontrakt z reprezentantem Uzbekistanu.
Chusanow po wrześniowej wygranej miał otrzymać kilka ciekawych propozycji walk z Wysp Brytyjskich. Parzęczewski z kolei po drugiej zawodowej porażce, został usunięty z rankingu federacji WBO.
Federacja World Boxing Organization opublikowała zaktualizowane rankingi. Na listach WBO znajduje się aktualnie tylko dwóch Polaków. Po porażce z Szerzodem Chusanowem, miejsce w czołowej piętnastce wagi półciężkiej stracił Robert Parzęczewski.
Krzysztof Głowacki jest liderem w rankingu kategorii junior ciężkiej. Pięściarz z Wałcza 12 grudnia zaboksuje o wakujący tytuł mistrza świata z drugim w tej klasyfikacji Brytyjczykiem Lawrencem Okoliem.
Ósme miejsce w dywizji średniej zajmuje z kolei Kamil Szeremeta. Białostoczanin wkrótce będzie boksował o mistrzostwo świata federacji IBF z Giennadijem Gołowkinem, przez co ze względów regulaminowych także zniknie z rankingu WBO.
Jak ustalił zespół magazynu "Ring TVP Sport", Robert Parzęczewski (25-2, 16 KO) już w grudniu może wrócić do ringu. Polak w ostatnim występie został sensacyjnie znokautowany przez Szerzoda Chusanowa (22-1-1, 10 KO). Być może w 2021 roku dojdzie do rewanżu.
26 września Parzęczewski w rodzinnej Częstochowie zmierzył się z reprezentantem Uzbekistanu. Chusanow, który w czasach amatorskich był m.in. wicemistrzem świata, sensacyjnie znokautował Polaka w drugiej rundzie.
Wszystko wskazuje na to, że rozbrat z ringiem pokonanego nie będzie nadmiernie długi i zawodnik promowany przez Mariusza Grabowskiego powróci podczas grudniowej gali. Kolejną zawodową walkę miałaby wtedy stoczyć rownież niepokonana Laura Grzyb (4-0, 3 KO).
Mariusz Grabowski poinformował w magazynie "Ring TVP Sport", że Szerzod Chusanow (22-1-1, 10 KO) otrzymał ciekawe propozycje walk z Wysp Brytyjskich po niedawnym zwycięstwie nad Robertem Parzęczewskim. 40-latek znokautował "Araba" w drugiej rundzie w pojedynku wieczoru na gali w Częstochowie.
- Podpisaliśmy kontrakt, żeby nikt na polskim rynku nam go nie podebrał. Już otrzymałem ofertę walki w Anglii za kosmiczne pieniądze, ale priorytetem jest rewanż z Robertem - powiedział Grabowski.
Pod koniec listopada na Wyspach Brytyjskich swoje kolejne zawodowe walki stoczą m.in. John Ryder i aktualny czempion WBO wagi super średniej Billy Joe Saunders. Szef grupy Tymex Boxing Promotion nie zdradził jednak o jakie nazwiska chodzi.
Chusanow na zawodowych ringach poniósł tylko jedną porażkę. Dwa lata temu przegrał niejednogłośnie na punkty z Damianem Jonakiem.