Ryan Ford (17-6, 12 KO) poinformował za pośrednictwem mediów społecznościowych, że zerwał ścięgno bicepsa lewej ręki i nie będzie mógł przystąpić do walki z Robertem Parzęczewskim (25-1, 16 KO). Pojedynek miał się odbyć 26 września w Częstochowie.
To już kolejny raz, kiedy walka Kanadyjczyka z Polakiem przesuwa się w czasie. Na początku roku planowano, że do starcia Parzęczewskiego z Fordem dojdzie na początku kwietnia w Warszawie. Galę trzeba była jednak odwołać z powodu epidemii koronawirusa.
38-letni Ford po raz ostatni boksował w lutym, przegrywając na punkty z Aslambekiem Idigowem. Parzęczewski ostatnią walkę stoczył w czerwcu. Organizatorzy wrześniowej gali teraz postarają się o nowego rywala dla "Araba".
29 sierpnia na gali KnockOut Boxing Night 12 w Suwałkach Mateusz Tryc (9-0, 5 KO) zmierzy się ze Sladanem Janjaninem (27-6, 21 KO), ostatnim rywalem Roberta Parzęczewskiego (25-1, 16 KO). Pięściarz z Wyszkowa nie ukrywa, że chciałby Bośniaka pokonać przez nokaut, co nie udało się Parzęczewskiego, choć zastrzega, że tylko bezpośrednia potyczka z Parzęczewskiem mogłaby pokazać, kto jest lepszy.
Zaraz po ogłoszeniu podpisania kontraktu z TVP Sport przez grupy Tymex Boxing i MB Promotions, szef stajni KnockOut Promotions Andrzej Wasilewski zaproponował organizację walki pomiędzy Mateuszem Trycem (9-0, 5 KO) i Robertem Parzęczewskim (25-1, 16 KO). Ekipa "Araba" ma póki co inne plany, ale kibice będą mogli porównać umiejętności obu Polaków w pojedynku korespondencyjnym, bo Tryc 29 sierpnia w Suwałkach stanie naprzeciw ostatniego rywala Parzęczewskiego - Sladana Janjanina (27-6, 21 KO).
Janjanin z Parzęczewskim boksował w pojedynku wieczoru czerwcowej gali w Arłamowie, przegrywając jednogłośnie na punkty. Dla Tryca zbliżający się występ będzie powrotem na ring po dziewięciomiesięcznej przerwie.
W ostatnim zawodowym występie bohater kibiców z Wyszkowa pewnie wypunktował dużo wyżej notowanego Shakeela Phinna i poprawił swoje pozycje rankingowe. Niedawno Tryc dostał także ofertę walki o pas IBO na terenie Niemiec.
Głównym wydarzeniem suwalskiej gali będzie bój z udziałem byłego challengera WBO Macieja Sulęckiego (28-2, 11 KO). Zaboksują także Kamil Bednarek (4-0, 2 KO) i Przemysław Zyśk (13-0, 4 KO), który skrzyżuje rękawice z młodzieżowym mistrzem świata WBC Finem Tomim Silvennoinen (9-1, 5 KO).
Robert Parzęczewski (25-1, 16 KO) jest mocno zmotywowany przed walką z Ryanem Fordem (17-6, 12 KO). Do polsko-kanadyjskiej konfrontacji dojdzie 26 września w Częstochowie.
- Będę gotowy na wszystko. Mogę wygrywać rundę po rundzie samym lewym prostym, kiedy będę chciał przyśpieszyć i go zdominować to tak zrobię, a jak on będzie chciał wojny, to pójdziemy łeb w łeb, będziemy się bić i ja go ubiję - odgraża się w rozmowie z TVP Sport popularny "Arab", zapowiadając dużo lepszą postawę niż w dwóch poprzednich występach.
- Wiem, że po walce z Janjaninem wielu osób mnie skreśliło, postawiło na mnie krzyżyk, ale ja im udowodnię, że są w błędzie - przekonuje Parzęczewski.
26 września na gali organizowanej w Polsce dojdzie do walki pomiędzy Robertem Parzęczewskim (25-1, 16 KO) i Ryanem Fordem (17-6, 12 KO). Pojedynek początkowo miał się odbyć w listopadzie ubiegłego roku, jednak do rywalizacji ostatecznie nie doszło z powodu problemów zdrowotnych Polaka.
Na początku roku planowano, że do starcia Parzęczewskiego z Fordem dojdzie na początku kwietnia w Warszawie. Galę trzeba była jednak odwołać z powodu epidemii koronawirusa.
38-letni Ford po raz ostatni boksował w lutym, przegrywając na punkty z Aslambekiem Idigowem. Parzęczewski ostatnią walkę stoczył w czerwcu.
Podczas wrześniowej imprezy organizowanej przez Mariusza Grabowskiego i Mateusza Borka, wystąpią również m.in. Łukasz Wierzbicki i Sebastian Ślusarczyk. Transmisja w TVP Sport.
26 września na gali organizowanej przez Mateusza Borka i Mariusza Grabowskiego kolejny zawodowy pojedynek ma stoczyć Robert Parzęczewski (25-1, 16 KO). Szczegóły dotyczące tego występu nie zostały jeszcze oficjalnie potwierdzone.
26-latek z Częstochowy ostatni raz boksował w czerwcu, wygrywając na punkty ze Sladanem Janjaninem. Był to jego pierwszy pojedynek od ubiegłorocznej walki z Patrikiem Mendym.
Mateusz Borek w magazynie "Ring TVP Sport" zdradził, że kibice podczas wrześniowej imprezy w ringu zobaczą również Sebastania Ślusarczyka i Łukasza Wierzbickiego. Niewykluczone, żę na tej gali zaboksuje również Kamil Łaszczyk.
Zapraszamy do wysłuchania rozmowy z Fiodorem Czerkaszynem (16-0, 11 KO), który niedawno został uznany przez telewizję ESPN za jednego z 50 najlepszych pięściarzy globu w wieku do 25 lat.
Promotor Mariusz Grabowski zdradził w rozmowie z "Przeglądem Sportowym", że nie wyklucza rezygnacji z pomysłu walki Roberta Parzęczewskiego (25-1, 16 KO) z Ryanem Fordem (17-5, 12 KO).
Szef grupy Tymex Boxing Promotions alternatywę dla boju z groźnym Kanadyjczykiem widzi w pojedynku swojego podopiecznego o pas WBO European kategorii super średniej, o ile tytuł ten stałby się wakujący.
- Od początku dość sceptycznie podchodziłem do starcia Roberta z Fordem. Oczywiście, ten zawodnik przybywa do obcych krajów i robi ciekawe walki. Ale taki pojedynek Parzęczewskiemu w gruncie rzeczy niewiele daje. Zresztą jeśli będziemy organizowali walkę o pas WBO European, to federacja nie zaakceptuje Kanadyjczyka. Robert mógłby ewentualnie zmierzyć się z nim później - stwierdził Grabowski.
Do konfrontacji Parzęczewskiego z Fordem dojść miało w kwietniu na gali w Warszawie, jednak imprezę odwołano z powodu epidemii koronawirusa. "Mr KO" w sobotę zmierzył się z Bośniakiem Sladanen Janjaninem i choć wyraźnie wygrał na punkty, jego występ nieco rozczarował.
Robert Parzęczewski (25-1, 16 KO) po ośmiu miesiącach nieobecności w ringu pokonał w Arłamowie na gali MB Boxing Night 7 Sladana Janjanina (27-6, 21 KO). Bośniak pięć razy lądował na deskach, ale ostatecznie "Arab" zwyciężył na punkty. - Nie jestem zadowolony ze swojego występu – nie ukrywał po walce Parzęczewski.
Nie zrealizowałem żadnego planu na tę walkę, powinno być lepiej. Jedyne, co mogę powiedzieć, to że ciężko jest boksować z takimi zawodnikami, którzy przyjeżdżają wyłącznie po to, by przegrać na punkty. Pewnie zaraz inny Polak będzie z nim walczył, pokona go przed czasem, ale to nic nie znaczy. Ja robię swoje i nie patrzę na nikogo – powiedział "Super Expressowi" Parzęczewski tuż po opuszczeniu ringu.
"Arab" na chłodno przekalkulował także swoje błędy: - Brakowało mi luzu, tej zabawy. Tego, co było z Sękiem, czy Czudinowem – tłumaczył Parzęczewski, który ostatnio nawiązał współpracę z Jakubem Chyckim (specjalista ds. przygotowania fizycznego) oraz dietetykiem.
Dziś wieczorem w Arłamowie pierwsza gala grupy MB Promotions po podpisaniu nowego kontraktu telewizyjnego. W pojedynku wieczoru Robert Parzęczewski zmierzy się z Sladanem Janjaninem. W karcie walk także m.in. starcia Kamil Łaszczyk - Piotr Gudel i Patryk Szymański - Przemysław Gorgoń. Transmisja w TVP Sport od godz. 19.50.
W walce otwierającej galę Kacper Salabura (2-0, 0 KO) pokonał dwa dwa do remisu faworyzowanego Oskara Kapczyńskiego (3-2, 2 KO). Sędziowie punktowali 39-37, 38-38, 40-36.
W sześciorundowej konfrontacji w dywizji średniej Tomasz Nowicki (5-0, 2 KO) wygrał jednogłośnie na punkty (58-56, 58-56, 58-56) z Bartoszem Głowackim (4-1, 3 KO).
Boksujący w wadze ciężkiej Łukasz Różański (12-0, 11 KO) zastopował w drugiej rundzie Eriksa Kalasnikovsa (10-9-1, 8 KO), udanie powracając na ring po blisko rocznej przerwie. Polak rzucał rywala na deski trzykrotnie.
W pojedynku kategorii półciężkiej niepokonany Sebastian Ślusarczyk (8-0, 5 KO) wypunktował 60-54, 60-54, 60-54 Pawła Martyniuka (1-5, 1 KO).
Nie udał się Patrykowi Szymańskiemu (20-4, 10 KO) powrót między liny po listopadowej porażce na gali w Radomiu. Zawodnik z Konina przegrał niejednogłośnie na punkty z Przemysławem Gorgoniem (11-6-1, 5 KO), notując czwartą przegraną w ostatnich pięciu występach. Sędziowie punktowali 58-55, 58-55 dla Gorgonia i 57-56 dla Szymańskiego, który był liczony w ostatniej, szóstej, rundzie.
Startujący w dywizji piórkowej Kamil Łaszczyk (28-0, 10 KO) zdeklasował i zastopował w piątej rundzie Piotra Gudela (10-5-1, 1 KO), po raz kolejny udowadniając, że jest jednym z najlepiej boksujących polskich pięściarzy.
W walce wieczoru gali w Arłamowie Robert Parzęczewski (25-1, 16 KO) pokonał po jednostronnych ośmiu rundach na punkty Sladana Janjanina (27-6, 21 KO). "Mr KO" dominował w każdej z odsłon, kilka razy posyłając Bośniaka na matę, jednak nie zdołał rozstrzygnąć boju przed czasem. Sędziowie punktowali 80-67, 80-67, 80-67.