Chris Billam-Smith (18-1, 12 KO) jest bardzo zadowolony z formy wypracowanej w przygotowaniach do walki z Mateuszem Masternakiem (47-5, 21 KO). Pojedynek o mistrzostwo świata WBO wagi junior ciężkiej odbędzie się 10 grudnia w angielskim Bornemouth.
- Czuję się świetnie, to był naprawdę dobry obóz. Jestem przygotowany na 12 rund piekła, jeśli będzie taka potrzeba. Zobaczymy, czy on będzie w stanie to przetrwać - zapowiada Anglik.
- To dla mnie ogromne wyzwanie. Wiem, że on będzie bardzo skoncentrowany, ponieważ stoczył ponad 50 walk i jest to jego pierwsza walka o tytuł. Pewnie ma świadomość, że jeśli zostanie pokonany, prawdopodobnie będzie to jego ostatnia walka o pas. Moim planem, niestety dla niego, jest upewnienie się, że będzie to jego ostatnia walka o tytuł - dodaje Billam-Smith.
Pojedynek będzie główną atrakcją gali organizowanej w Bornemouth International Centre. Galę na żywo zobaczy 4 tysiące kibiców. Wejściówki na to wydarzenie rozeszły się w kilkanaście dni.
- Jestem bardzo podekscytowany, że gala odbędzie się właśnie w tym miejscu. Stadion w naszym mieście jest oczywiście większy, ale tam doping rozchodzi się w różne strony. W BIC wszyscy są tuż za twoimi plecami i ich doping będzie brzmiał, jakby było tam 20 tysięcy kibiców - przekonuje Brytyjczyk.
- Moja motywacja przed tym występem jest inna. Jedna rzecz to zdobyć tytuł, ale obrona pasa to większa odpowiedzialność. Mam teraz nowe bodźce do pracy - podsumowuje aktualny czempion WBO.
Za kilka dni rozpoczną się wydarzenia medialne promujące galę w Bornemouth. Pojedynek o pas WBO pomiędzy Billamem-Smithem i Masternakiem pokaże na żywo TVP Sport.