Artykuły z kategorii
Redakcja Mateusz Master Masternak
Redakcja Mateusz Master Masternak
Niewiele dzieli nas od mistrzowskiej walki Mateusza Masternaka. Polak już 10 grudnia w Wielkiej Brytanii zmierzy się z Chrisem Billamem-Smithem o należący do rywala pas federacji WBO w wadze junior ciężkiej. Kilka rad dla "Mastera" ma nasz jedyny aktualnie czempion, Łukasz Różański.
Różański sięgnął po pas WBC wagi bridger w kwietniu, demolując już w 1. rundzie Alena Babicia. Teraz rzeszowianin szykuje się do pierwszej obrony, która ma mieć miejsce w lutym w Arabii Saudyjskiej. Jego rywalem będzie Badou Jack, który chce zapolować na tytuł w czwartej kategorii wagowej.
Zanim jednak Różański wyjdzie do ringu to wcześniej, bo już 10 grudnia, o tytuł mistrza świata powalczy Mateusz Masternak. Różański nie ma złudzeń, że "Master" może wyjść z tego starcia zwycięsko.
- Dla mnie na pewno lepszą opcją jest Billam-Smith niż Opetaia i to że Mateusz zrezygnował z obowiązkowej walki o pas IBF i wybrał pas WBO było dobrym posunięciem. Jest po prostu większa szansa na zwycięstwo. Trzeba jednak pamiętać, że walka odbędzie się w Anglii. Mimo to Mateusz jest na tyle doświadczonym pięściarzem, stoczył mnóstwo walk, widział dużo więcej w ringu niż Billam-Smith więc myślę, że prędzej Mateusz zaskoczy Billama-Smitha niż Billam-Smith Mateusza. Nie wiem jak zakończy się walka, bo pewnie ciężko będzie punktowo wygrać na terenie rywala, ale wydaje mi się, że Mateusz musi być na tyle zmotywowany, że jak zobaczy, że trafił, to będzie trzeba postawić wszystko na jedną kartę i pójść za ciosem - powiedział "Super Expressowi" Różański.
Pełna treść artykułu w "Super Expressie" >>
źródło: "Super Express" Mateusz Master Masternak
W piątek odbyła się finałowa konferencja prasowa przed walką Mateusza Masternaka (47-5, 21 KO) z Chrisem Billamem-Smithem (18-1, 12 KO) o tytuł mistrza świata WBO wagi junior ciężkiej. Pięściarze wypowiadali się o sobie z szacunkiem, jednak obaj są pewni wygranej podczas niedzielnej gali w Bornemouth.
- Jestem dumny ze zdobycia tytułu mistrza świata, chcę udowodnić, że stać mnie na jeszcze więcej. Zawsze marzyłem o tym, żeby wywalczyć pas na stadionie przed swoimi kibicami. To kolejny pojedynek w moim rodzinnym mieście i jestem niezwykle szczęśliwy z tego powodu. Na samą myśl o dopingu i wsparciu moich kibiców, dostaję gęskiej skórki - powiedział Anglik.
- Wiadomo, że nie przewidzi się wszystkiego, co wydarzy się w ringu, ale mam za sobą bardzo ciężkie przygotowania, w których dałem z siebie wszystko. To daje mi pewność siebie. W przeszłości toczyłem już walki, w których przechodziłem kryzysy, ale te doświadczenie mnie zbudowały i dodały pewności siebie - dodał aktualny czempion World Boxing Organization.
Promowany przez grupę KnockOut Promotions Masternak po raz pierwszy w karierze przystąpi do walki o mistrzostwo świata. "Master" ma duże doświadczenie i będzie to już jego 25. występ na zagranicznych ringach.
- Czekałem na tę walkę bardzo długo. Od kiedy dowiedziałem się, że będę walczył o tytuł, czułem, że mój obóz treningowy jest magiczny. Cała moja podróż prowadząca do tego momentu jest owiana jakąś magią. Wierzę głęboko, że niedzielna noc będzie dla mnie szczególna, a pas WBO znajdzie się na moich biodrach - odpowiedział Polak.
- Umówiliśmy się z moją żoną, że będziemy mieć trzecie dziecko. Ona powiedziała, że jeśli chce mieć trzecie dziecko, to muszę być mistrzem świata. Nasze trzecie dziecko, nasza córka, ma już 5 lat. Nie mogę teraz rozczarować ani żony, ani córki - oznajmił "Master".
W sobotę pięściarze staną naprzeciw siebie ponownie podczas oficjalnej ceremonii ważenia. Niedzielną galę w Bornemouth pokaże na żywo TVP Sport.
Redakcja Mateusz Master Masternak
Mateusz Masternak (47-5, 21 KO) i Chris Billam-Smith (18-1, 12 KO) wczoraj potrenowali, a grupa KnockOut Promotions wywalczyła polskiego sędziego na niedzielny pojedynek o pas WBO wagi junior ciężkiej.
Redakcja Mateusz Master Masternak
Mariusz Pudzianowski często powtarza, że "cierpliwy i kamień ugotuje", a te słowa idealnie pasują do kariery Mateusza Masternaka (47-5, 21 KO). 36-letni polski pięściarz, od lat pozostający w bliższej lub nieco dalszej czołówce światowej kategorii junior ciężkiej, w końcu w 53. walce zawodowej doczekał się starcia o tytuł mistrza świata. "Master" już w najbliższą niedzielę może spełnić swoje największe, sportowe marzenie.
Duchowny Ludovic Frere napisał kiedyś książkę o cnocie niestrudzenia pod tytułem "Pochwała cierpliwości". I zasadniczo cała kariera Mateusza Masternaka jest właśnie takim nieustępliwym oczekiwaniem od kilkunastu lat na to, co wydarzy się 10 grudnia na ringu w Bornemouth. Oczy mnóstwa kibiców boksu będą wtedy zwrócione właśnie na to miasto w Anglii, gdzie walką wieczoru będzie starcie o tytuł mistrza świata WBO wagi cruiser. Polak stanie w szranki z pupilem miejscowej publiczności, Chrisem Billamem-Smithem (18-1, 12 KO).
Najbardziej pociągający jest fakt, że to nie jest pojedynek, w którym zdecydowany faworyt jest znany z góry. Przeciwnie, do konfrontacji stanie dwóch pięściarzy o zbliżonych umiejętnościach, zbliżonych wiekiem (Brytyjczyk jest młodszy o trzy lata) i podobnie zdeterminowanych, by sięgnąć po koronę. Być może za lekkiego faworyta należy uznać rywala, który będzie boksował na swoim terenie, z kolei "Master" jest nieporównywalnie bardziej doświadczony. I wcale nie dochodzi tutaj mogący działać na jego niekorzyść aspekt rozbicia, bo promowany przez Knockout Promotions rodak nigdy w dotkliwy sposób nie przegrał. Jeśli już, to w tym wieku większe zużycie organizmu może dać znać o sobie, jeśli pojedynek będzie wkraczał w dalszą fazę.
Pełna treść artykułu w Interia.pl >>
Redakcja Mateusz Master Masternak
ZOBACZ ZDJĘCIA Z TRENINGU MASTERNAKA I BILLAMA-SMITHA >>
Redakcja Mateusz Master Masternak
- Atmosfera [między nami] jest dobra, ale to nie oznacza, że Master w ringu będzie łaskawy - mówi Mateusz Masternak (47-5, 21 KO) przed walką o pas WBO wagi junior ciężkiej Chrisem Billamem-Smithem (18-1, 12 KO).
Redakcja Mateusz Master Masternak
Czwartkowa sesja otwartych treningów rozpoczęła oficjalnie fightweek przed niedzielną galą w Bornemouth. Główną atrakcją imprezy będzie pojedynek o pas WBO wagi junior ciężkiej pomiędzy Mateuszem Masternakiem i Chrisem Billamem-Smithem. Zawodnicy stanęli twarzą w twarz. Pięściarz grupy KnockOut Promotions stoczy w ten sposób swoją pierwszą walkę o mistrzostwo świata na zawodowych ringach.
Redakcja Mateusz Master Masternak
Grupa KnockOut Promotions skutecznie zainterweniowała w sprawie składu sędziowskiego niedzielnej walki pomiędzy Mateuszem Masternakiem (47-5, 21 KO) i mistrzem świata WBO wagi junior ciężkiej Chrisem Billamem-Smithem (18-1, 12 KO). Pojedynek będzie główną atrakcją gali organizowanej w Bornemouth.
Kilka dni temu poinformowano, że na punkty pojedynek o pas World Boxing Organization będą oceniać Węgier Zoltan Enyedi, Amerykanin Patrick Morley i Brytyjczyk Steve Gray. Po interwencji polskich promotorów, węgierskiego sędziego zastąpi Polak Grzegorz Molenda.
Walkę w ringu poprowadzi Anglik John David Latham. Dla Masternaka będzie to 25. zawodowa walka stoczona poza granicami Polski.
- Po interwencji naszego teamu z Jackiem Szelągowskim na czele, węgierskiego sędziego punktowego zmieni Polak. Szanse wyrównane - czytamy w komunikacie KnockOut Promotions, która reprezentuje interesy Masternaka.
Billam-Smith po raz pierwszy będzie bronił wywalczonego w maju tytułu mistrzowskiego federacji WBO. Galę pokaże na żywo TVP Sport.
Redakcja Mateusz Master Masternak
Redakcja Mateusz Master Masternak