Derek Chisora przestrzega Tysona Fury'ego (34-0-1, 24 KO), że jeśli chce pokonać 17 lutego Oleksandra Usyka (21-0, 14 KO), musi w pełni skoncentrować się na swoim zadaniu i pokazać lepszą formę niż w niedawnej walce z Francisem Ngannou.
- Postawiłbym na zwycięstwo Fury'ego, ale jeśli to będzie Fury, który boksował z Ngannou, to nie sądzę, że uda mu się wygrać - ocenił "Del Boy" w rozmowie z Simonem Jordanem. - Gdy przylatujesz do Arabii Saudyjskiej w poniedziałek, to automatycznie musisz brać tam udział we wszystkich obiadach, spotkaniach, konferencjach - tam dużo rzeczy rozprasza twoją uwagę. Nawet w dniu walki musisz zjeść obiad z gospodarzami i wolny jesteś dopiero, gdy wchodzisz do ringu. Jeśli pominiesz jakiś punkt, to okażesz brak szacunku dla ich kultury.
- Myślę, że ja pokazałem, jak można pokonać Usyka, ale z jakichś powodów ludzie nie chcą z tej wiedzy korzystać. Trzeba być w formie i użyć swoich gabarytów. Mówiłem to Danielowi Dubois, ale mnie nie posłuchał. Według mnie z Usykiem to wygląda tak, że jak on zacznie ruszać rękoma w dół i w górę, a ty zaczniesz poruszać się razem z nim, to już jesteś w tarapatach - stwierdził Chisora, dodając: - Jego po prostu trzeba bić, gdy rusza rękoma. Usyk jest wspaniałym pięściarzem i gdy pozwolisz mu być wspaniałym, to cię rozjedzie!
Mianowany niedawno przez federację WBA "zwykłym" mistrzem wagi ciężkiej Manuel Charr (24-4, 20 KO) zaproponował za pośrednictwem Instagrama walkę Derekowi Chisorze (34-13, 23 KO). Syryjczyk chciałby, aby do pojedynku doszło 17 lutego na gali Usyk - Fury.
- Chisora, czas znów zabłysnąć! - napisał "Diamentowy Chłopak". - Szanuję cię, pokazałeś w ostatnich walkach, że jesteś prawdziwym wojownikiem i godnym rywalem, by boksować ze mną o pas WBA.
- Mam nadzieję, brachu, że jesteś gotów się ze mną zmierzyć 17 lutego w Arabii Saudyjskiej. Dwie walki o mistrzostwo świata na jednej imprezie - o mistrzostwo bezdyskusyjne i zwykłe WBA. Zróbmy to - dodał Charr, oznaczając w swoim poście "Del Boya", Turki Alalshika, szefa WBA.
Dereck Chisora na razie nie odniósł się oficjalnie do propozycji Charra, ale jego wyzwanie udostępnił na swoich platformach społecznościowych.
Tyson Fury (34-0-1, 24 KO) mocno rozczarował swoją postawą w wygranej walce z Francisem Ngannou (0-1, 0 KO). Ojciec Brytyjczyka John w wywiadzie dla dziennika Metro przekonuje, że aby pokonać 17 lutego Oleksandra Usyka (21-0, 14 KO) jego syn będzie musiał zaprezentować się dużo lepiej niż w ostatnich pojedynkach.
- 17 lutego to nasza data docelowa, choć moim zdaniem Tyson potrzebuje trochę więcej czasu, by właściwie się przygotować kondycyjnie i wagowo - ocenia Fury Sr. - Z mojego punktu widzenia w ostatnich trzech walkach zauważyłem u Tysona regres. Regres nie w umiejętnościach, ale w sile i kondycji fizycznej. Nie wiem, co oni robią na obozie, ale trzeba o tym powiedzieć. On nie był sobą w Arabii Saudyjskiej.
- Coś było nie tak, wszystko się w nim zmieniło, jego zachowanie, ciało, byłem zaskoczony. Mówił mi, że trenował, ale można trenować i trenować. Tysona nie można już nauczyć boksowania, więcej niż on już umie, ale można dołożyć tam trochę mięśni, wzmocnić jego ciało - twierdzi John Fury i dodaje: - Dla mnie on wyglądał na grubego chudzielca, powinien mieć więcej mięśni, być nieco cięższy. Tyson to jest mamut, musi mieć siłę. Tę zbuduje się tylko odpowiednim treningiem, a my już na to czasu nie mamy.
Frank Warren skomentował nerwowe zachowanie Tysona Fury'ego (34-0-1, 24 KO) podczas konferencji prasowej anonsującej walkę o cztery pasy wagi ciężkiej z Oleksandrem Usykiem (21-0, 14 KO). W opinii szefa Queensberry Promotions "Król Cyganów" był rozdrażniony ciągłymi oskarżeniami o to, że unika konfrontacji z Ukraińcem.
- My mieliśmy już podpisaną ten pojedynek w ubiegłym roku i to ekipa Usyka się wtedy wycofała - oświadczył Warren. - Tyson był bardzo sfrustrowany. Myślę, że podczas konferencji ta frustracja eksplodowała, bo był poirytowany tym co mu się zarzuca.
- My znaliśmy prawdę od kulis i fakty są takie, że walka się odbędzie. Tyson stanie w ringu 17 lutego i jestem pewny że Oleksandr również. To będzie coś wyjątkowego! - dodał promotor czempiona WBC.
Frank Warren w rozmowie z MMA Hour stwierdził, że w niedalekiej przyszłości możliwy jest rewanż Tysona Fury'ego (34-0-1, 24 KO) z Francisem Ngannou (0-1, 0 KO).
- Tyson powiedział mi, że chciałby rewanżu, wiem że chce go też Ngannou. Mieliśmy po walce na ten temat rozmowę z jego ekscelencją Turkim Alalsheikiem - przyznał wpółpromotor "Króla Cyganów".
Póki co Fury'ego czeka jednak 17 lutego pojedynek o cztery pasy wagi ciężkiej z Oleksandrem Usykiem (21-0, 14 KO) i prawdopodobnie także starcie rewanżowe z Ukraińcem przewidziane stosowną klauzulą w kontrakcie, którą aktywować może przegrany w pierwszej walce.
Tyson Fury (33-0-1, 24 KO) na razie nie będzie musiał przystępować do obowiązkowej obrony tytułu mistrza świata WBC wagi ciężkiej. Federacja World Boxing Council nie wyznaczyła oficjalnego pretendenta do walki z Brytyjczykiem.
- W ubiegłym roku wyznaczyliśmy zawodników do walk eliminacyjnych, które nie doszły do skutku. Aktualnie czekamy na walkę unifikacyjną z Oleksandrem Usykiem, wspieramy ten pomysł i nie zamierzamy podejmować decyzji, które mogą to utrudnić - powiedział Mauricio Sulaiman, prezydent WBC.
Fury wywalczył tytuł WBC w wadze ciężkiej blisko cztery lata temu. Od tego czasu przystąpił do jednej obowiązkowej obrony, wygrywając przed czasem z Dillianem Whytem.
Bob Arum twierdzi, że nie należy wyciągać zbyt daleko idących wniosków ze słabej postawy Tysona Fury'ego (33-0-1, 24 KO) w walce z Francisem Nagnnou w kontekście zbliżającej się walki z Oleksandrem Usykiem (21-0, 14 KO).
- Przed starciem z Ngannou, który okazał się dużym talentem, nikt o nim nic nie wiedział, bo nie stoczył wcześniej żadnej walki w boksie, ale z Usykiem będzie zupełnie inaczej - mówi wpółpromotor "Króla Cyganów" w wywiadzie dla Sky Sports. - Nagrań Usyka jest całe mnóstwo. Myślę, że Tyson będzie na niego dużo lepiej przygotowany niż na Ngannou.
- Ja mam wielką wiarę w Tysona Fury'ego. On uwielbia rywalizację i na Usyka będzie w topowej formie. Jestem przekonany, że Fury - Usyk to będzie klasyk! - dodaje Arum.
Tyson Fury (34-0-1, 24 KO) pozostaje faworytem bukmacherów w walce z Oleksandrem Usykiem (21-0, 14 KO), jednak w porównaniu z kursami sprzed kilku miesięcy jego szanse na wygraną oceniane są wyraźnie niżej.
Jeszcze w sierpniu, czyli przed pojedynkiem Brytyjczyka z Francisem Ngannou, średni kurs na zwycięstwo "Króla Cyganów" wynosił 1,5, a wiktorię Ukraińca można było obstawiać przy przeliczniku 3,0. Dziś te same kursy wynoszą odpowiednio 1,62 i 2,5, co oznacza, że Usyk - w opinii "buków" - ma być dla Fury'ego trudniejszym oponentem niż Deontay Wilder (biorąc pod uwagę trzecią walkę pięściarzy).
Do starcia Tysona Fury'ego z Oleksandrem Usykiem dojdzie 17 lutego w stolicy Arabii Saudyjskiej Rijadzie. Stawką potyczki będą cztery mistrzowskie pasy wagi ciężkiej.
Tyson Fury (34-0-1, 24 KO) po zakontraktowaniu planowanej na 17 lutego walki z Oleksandrem Usykiem (21-0, 14 KO) zaapelował, by przestać mu już zarzucać, że unikał ringowej konfrontacji z Ukraińcem.
- Dostaliście to, czego chcieliście, więc się tym cieszcie, a nie zachowujecie się, jakbyście byli rozczarowani. Ludzie opowiadali, że do tego pojedynku nie dojdzie, że się go boję, że uciekam. I co teraz powiecie? Zarobię kolejnych 100 milionów funtów! - oświadczył czempion WBC wagi ciężkiej.
Co ciekawe, wcześniej Fury zdradził, że za październikowe starcie z Francisem Ngannou zainkasował prawie 50 milionów funtów, więc jeśli mu wierzyć, w najbliższym czasie stan konta bankowego Brytyjczyka może powiększyć się o ponad 180 milionów dolarów.