Łukasz Różański (15-0, 14 KO) jest bardzo pewny siebie na ostatniej prostej przed piątkową walką z Lawrence'em Okolie'em (19-1, 14 KO) w obronie pasa mistrzowskiego WBC w wadze bridger. – Nie wiem kto będzie sędziował, ale mam nadzieję, że nie pozwoli Okoliemu na brudne sztuczki – powiedział pięściarz z Rzeszowa w rozmowie z tvpsport.pl. Transmisja gali KnockOut Boxing Night 35 w Rzeszowie w piątek 24 maja w TVP Sport i TVP 1.
We wtorek po raz kolejny spotkałeś się z Okolie'em oko w oko. Uważasz, że w trakcie takich spotkań można wypracować jakąś przewagę psychologiczną?
Łukasz Różański, mistrz świata WBC wagi bridger: Nie sądzę. Mnie to nie rajcuje. W środę Okolie dłużej patrzył mi w oczy, ale dla mnie to nie ma żadnego znaczenia. W końcu to nie jest nasze pierwsze spotkanie. Co chwilę te face to face... Jakby jedno zorganizowali, to może by zrobiło to na mnie wrażenie, ale teraz to już nawet nie chce mi się patrzeć w jego oczy.
Znasz skład sędziowski?
Nie znam, ale mam nadzieję, że będą normalnie sędziować i będą pozwalać boksować (sędzią ringowym będzie doświadczony 67-letni Belg Daniel Van de Wiele, który sędziował wiele walk o mistrzostwo świata. Często był ringowym w walkach Polaków, m.in. w słynnym pojedynku Krzysztofa Włodarczyka z Rachimem Czakijewem – red.). Jakby znowu był taki pojedynek, jaki preferuje rywal, to może od razu lepiej zacznijmy od grapplingu?
Były rywal Okoliego Krzysztof Głowacki powiedział w rozmowie z tvpsport.pl, że porażka w ostatniej walce może odebrać Brytyjczykowi dużo pewności siebie i to jest coś, co możesz wykorzystać. Zgadzasz się?
Może mu zabrać tej pewności siebie, ale może być też zupełnie odwrotnie, bo będzie chciał udowodnić tym, którzy go skreślili. Niewykluczone jednak, że może być tak jak przewiduje Krzysiek, że to będzie problem dla Okoliego. Ale ja w ogóle o tym nie myślę. Nastawiam się nawet na to, że Okolie może ruszyć agresywnie w pierwszych rundach, żeby mnie troszkę ostudzić.
Czyli masz kilka planów taktycznych na ten pojedynek?
Tak, mam kilka wariantów. Chcę być gotowy na wszystko.
Pełna treść artykułu w TVP Sport >>