W poniedziałek, 15 kwietnia w warszawskim hotelu Verte (Podwale 3/5) odbędzie się konferencja prasowa oficjalnie anonsująca największe wydarzenie w polskim boksie zawodowym w tym roku czyli pojedynek o tytuł mistrza świata WBC kategorii bridger pomiędzy Łukaszem Różańskim (15-0, 14 KO) i Lawrencem Okolie (19-1, 14 KO).
Pięściarze będą odpowiadać na pytania mediów i po raz pierwszy staną ze sobą oko w oko. Wydarzenie będzie otwarte dla kibiców. Transmisja z konferencji prasowej będzie dostępna na kanale YouTube Ringpolska.pl. Pojedynek Różański - Okolie będzie główną atrakcją gali Knockout Boxing Night 35, która odbędzie się 24 maja w Rzeszowie.
Pojedynek rzeszowianina z Brytyjczykiem będzie dwunastą walką o mistrzostwo świata organizowaną w Polsce. Po raz dziesiąty organizatorem wydarzenia tej rangi będzie grupa KnockOut Promotions, która reprezentuje interesy Różańskiego.
Polak w imponującym stylu zdobył tytuł mistrza świata World Boxing Council, nokautując w kwietniu ubiegłego roku Chorwata Alena Babica. Lawrence Okolie w latach 2021-23 był mistrzem świata WBO w kategorii cruiser. Brytyjczyk, który ma na koncie cztery zwycięskie walki o światowy czempionat, w swojej karierze wygrywał m.in. z Krzysztofem Głowackim, Michałem Cieślakiem i Nikodemem Jeżewskim.
Podczas KBN 35 na ring wróci także m.in. wysoko klasyfikowany w światowych rankingach wagi średniej Fiodor Czerkaszyn. Gala będzie transmitowana na wielu zagranicznych rynkach. W Wielkiej Brytanii galę pokaże Sky Sports, zaś w USA serwis streamingowy Peacock. Bilety dostępne są w serwisie ebilet.pl.
Łukasz Różański już 24 maja przystąpi do pierwszej obrony pasa mistrza świata. Rzeszowianin przygotowania do starcia z Lawrencem Okoliem musi pogodzić z rolą świeżo upieczonego taty. – Ciężko jest się skupić, na treningach myślę tylko o Stasiu i żonie – powiedział "Super Expressowi" czempion WBC wagi bridger.
Jesteś w siódmym niebie? Łukasz Różański: Na pewno są to najpiękniejsze dni w moim życiu. Naprawdę niesamowite uczucie, które trudno sobie wyobrazić dopóki nie weźmie się dziecka na ręce i tego nie doświadczy na własnej skórze.
Stres był duży? Stres był ogromny, ale tętno na zegarku miałem 46. Jak zimny chirurg. Ale u mnie to normalne – parę lat temu przechodziłem zabieg na nogę, podłączyli mnie do aparatury, a tam tętno 38. Wszystko zaczęło wyć, panie przybiegły, a ja mówię im, że spokojnie, że nic mi nie jest (śmiech).
Syn dopiero co przyszedł na świat, z kolei ty jesteś w trakcie przygotowań do arcytrudnego pojedynku. Jak zamierzasz to logistycznie rozwiązać? Ciężko jest się skupić, na treningach myślę tylko o Stasiu i żonie, ale nie ma wyjścia – trzeba pracować i robić formę, bo łatwo nie będzie. Być może wyjadę na obóz w Bieszczady, ale całą strategię działania ustalimy dopiero jak rodzina wróci ze szpitala.
Kevin Lerena (30-3, 14 KO) zdradził swoje plany na najbliższe miesiące. Pięściarz z Republiki Południowej Afryki ostatecznie nie stoczy na razie kolejnej walki w wadze ciężkiej i poczeka na zwycięzcę pojedynku o mistrzostwo świata WBC wagi bridger pomiędzy Łukaszem Różańskim (15-0, 14 KO) i Lawrencem Okoliem (19-1, 14 KO).
Pojedynek Polaka w Brytyjczykiem odbędzie się 24 maja na gali KnockOut Boxing Night 35 w Rzeszowie. Według informacji przekazanych przez obóz Lereny, federacja WBC już 2 dni później nakaże rozpoczęcie rozmów w sprawie organizacji walki pomiędzy zawodnikiem z RPA i zwycięzcą starcia Różański - Okolie.
Jak przewiduje promujący Lerenę Rodney Berman, pojedynek jego pięściarza o pas World Boxing Council powinien odbyć się w lipcu lub w sierpniu. W przypadku wygranej Różańskiego, Berman jest nastawiony na organizację walki na terenie RPA.
W ubiegłym roku Lerena wygrał z Senadem Gashim i zdobył tytuł tymczasowego mistrza świata WBC w kategorii bridger. Tym samym zawodnik z RPA stał się obowiązkowym pretendentem do pełnoprawnego tytułu mistrzowskiego.
Kevin Lerena widzi Lawrence'a Okoliego (19-1, 14 KO) jako faworyta w zaplanowanej na 24 maja w Rzeszowie walce o pas WBC wagi bridger z Łukaszem Różańskim (15-0, 14 KO).
- To będzie ciężki pojedynek dla obydwu - ocenia pięściarz z RPA. - Różański idzie do przodu i bije mocno. Wiem, że szybko rozprawił się z Alenem Babicem, ale Babic wyglądał, jakby był bez formy. Ja nie patrzę na Różańskiego jak na jakiś postrach. Owszem, ma wysoki współczynnik nokautów, ale jedynym liczącym się gościem, którego znokautował był Babic, a to nie żaden mistrz.
- Okolie w nowej wadze będzie nieco silniejszy, bo nie będzie tak wysuszony. Boksersko nie jest może aż tak błyskotliwy, ale ma cholernie mocną prawą rękę i myślę, że trafi nią Różańskiego. Stawiam na Okoliego, myślę, że sobie poradzi, jest duży, ma prawie dwa metry, gabarytowo jest jak z wagi ciężkiej. Ludzie go nie doceniali w junior ciężkiej, ale on tam męczył się z wagą, zobaczymy, jak teraz się będzie prezentował. Myślę, że wygra to w dobrym stylu - typuje Lerena, który jako obowiązkowy challenger WBC zmierzyć ma się ze zwycięzcą majowej konfrontacji w stolicy Podkarpacia.
Jak podał na Twitterze Piotr Jagiełło, mistrz świata WBC kategorii bridger Łukasz Różański (15-0, 14 KO) został ojcem. Syn rzeszowskiego czempiona i jego żony Kamili będzie nosił imię Stanisław.
Łukasz Rózański kolejną walkę stoczy 24 maja w Rzeszowie, krzyżując rękawice z "etatowym" pogromcą Polaków Lawrencem Okolie (19-1, 14 KO).
- Z racji tego, że kibicom należą się emocje, a ja chcę im je dawać, nie mogłem postąpić inaczej. Dlatego naprzeciwko mnie stanie rywal o uznanej klasie. I uważam, że będzie wzbudzał odpowiednie emocje. Nie spadłem z księżyca, wiem że lata mi lecą i chcę dużych wyzwań. A Okolie to dla mnie wyzwanie i motywacja do treningów - mówi w rozmowie z Interią Łukasz Różański, obecnie jedyny polski mistrz świata w boksie zawodowym, który już 24 maja w Rzeszowie zmierzy się w obronie pasa z Lawrence'em Okoliem
Artur Gac, Interia: Zacząłbym od pewnej chronologii, która jak na dłoni pokazuje sytuację w boksie zawodowym, bowiem bardzo długo przyszło czekać na komunikat odnośnie twojej kolejnej walki. W teorii ktoś mógłby sobie pomyśleć: facet ma pas mistrza świata, więc w zasadzie jedyny problem, jaki może mieć on sam i jego zespół, to kłopot bogactwa. Tymczasem sam nie po raz pierwszy przekonałeś się, jak wiele meandrów czyha w boksie zawodowym, a droga do atrakcyjnej walki - o stawkę i na dobrych warunkach - jest mocno wyboista i kręta. Łukasz Różański, mistrz świata kat. bridger federacji WBC: Powiem tak: można było wziąć inne możliwości, teoretycznie łatwiejsze, bo przecież jest to dobrowolna obrona należącego do mnie pasa. Ewentualnie pojechać gdzieś za granicę i zawalczyć w wadze ciężkiej, także tam szukając oferty. Jednak stwierdziłem, że skoro miała być walka wyjazdowa, ale się "rozjechała", to najlepszą opcją dla kibiców będzie wyjście naprzeciw ich oczekiwaniom. Chciałbym podkreślić, że to jest walka dla nich, bo tak naprawdę dzięki nim te pojedynki mogą odbywać się w Rzeszowie. Kibice przychodzą regularnie i licznie na moje walki, wspierając mnie w każdym momencie. Oczywiście również miasto Rzeszów jest dużym zapleczem, będącym czymś na kształt fundamentu, na którym można wznosić ten bokserski projekt. Wszystko to razem wzięte powoduje, że w stolicy województwa podkarpackiego można realizować tak duże gale. Właściwie powiedziałbym, że miasto, moi główni sponsorzy Fibrain i Lotto, a od teraz także Texom oraz kibice, którzy nigdy nie zawiedli, tworzą swoisty mój team.
Czyli oferty w teorii łatwiejsze były na stole? Owszem i mogłem je wziąć, ale z racji tego, że kibicom należą się emocje, a ja chcę im je dawać, nie mogłem postąpić inaczej. Dlatego naprzeciwko mnie stanie rywal o uznanej klasie. I uważam, że będzie wzbudzał odpowiednie emocje. Nie ukrywam, że jest to dla mnie trudny przeciwnik. Myślę, że najtrudniejsza opcja, jaką mogłem wybrać, więc tym bardziej wierzę, że moi fani to docenią i będą zadowoleni z takiego obrotu wydarzeń.
Długo ważyłeś argumenty, czy jednak nie skorzystać w pełni z przywileju dobrowolnej obrony? Ona właśnie po to jest, aby nie brać teoretycznie najgroźniejszego rywala, tylko sięgnąć po "bonus".- Odpowiem ci bardzo szczerze: owszem, były jakieś rozmyślenia w którą pójść stronę, ale po długich negocjacjach z promotorem stwierdziłem, że po prostu kibicom należą się wielkie emocje. Stąd taka walka. A w tym wszystkim ja sam chciałem mieć naprzeciwko siebie duże nazwisko. Miałem sporo dostępnych nazwisk z czołowej "15" i myślę, że jest tam kilku zawodników, którzy chętnie przyjechaliby do Rzeszowa i byliby dla mnie mniejszym zagrożeniem, ale wychodzę z innego założenia. Ja już nie mam czasu na to, żeby czekać, czekać, czekać... I myśleć o czymś tam... Nie spadłem z księżyca, wiem że lata mi lecą i chcę dużych wyzwań. A Okolie to dla mnie wyzwanie i motywacja do treningów. I uważam, że kibice będą mieli sporo frajdy.
Krzysztof Głowacki wierzy w wygraną Łukasza Różańskiego (15-0, 14 KO) w zaplanowanej na 18 maja w Rzeszowie walce o pas WBC wagi bridger z z Lawrencem Okolie (19-1, 14 KO).
- Chris Billam-Smith pokazał, że trzeba nacierać na Okoliego, zadawać dużo ciosów, a to Łukasz robi najlepiej - mówi "Główka" w wywiadzie dla TVP Sport. - Wyobrażam sobie taki scenariusz, że Okolie leży na deskach 3-4 razy, ale trochę poklinczuje, przetrwa do ostatniego gongu i Łukasz wygra na punkty. To jest możliwe. Jednak bardziej skłaniam się do wygranej Łukasza przed czasem.
- Różański jest jak czołg, dysponuje nieziemską siłą, sądzę że jest silniejszy od Okoliego. Dlatego niech idzie na żywioł i zadaje mnóstwo ciosów. Oby tylko się nie zdrzemnął i nie atakował z opuszczoną gardą, bo Okolie będzie czekał, by go skontrować prawą. Wierzę, że Łukasz na to nie pozwoli i odniesie efektowne zwycięstwo. Tego mu życzę - dodaje były czempion WBO wagi kategorii junior ciężkiej, który miał okazję zmierzyć się z Brytyjczykiem w 2021 roku.
Różański będzie już piątym zawodowym rywalem Okoliego z Polski. Wszyscy poprzednicy rzeszowianina - Głowacki, Michał Cieślak, Nikodem Jeżewski, Łukasz Rusiewicz - z Wyspiarzem przegrywali.
Jack Massey (21-2, 12 KO) jest sparingpartnerem Lawrence'a Okoliego (19-1, 14 KO) we wstępnej fazie przygotowań do walki z Łukaszem Różańskim (15-0, 14 KO).
Massey w przeszłości kilka razy pomagał w sparingach polskim pięściarzom, jednak ani warunkami fizycznymi ani stylem boksowania nie przypomina Różańskiego, więc zapewne wkrótce do obozu "The Sauce'a" dołączą inni treningowi rywale.
Pojedynek Różański - Okolie, którego stawką będzie pas WBC kategorii bridger, odbędzie się 24 maja na gali w Rzeszowie.
Lawrence Okolie (19-1, 14 KO) nie ukrywa, że pojedynek z Łukaszem Różańskim (15-0, 14 KO) ma być dla niego przepustką do dużych walk w kategorii ciężkiej. Brytyjczyk chciałby już niedługo zmierzyć się z byłym tymczasowym mistrzem świata Dillianem Whytem.
- On wrócił teraz do boksu, a ja od dłuższego czasu myślałem o walce z nim. W nowej wadze będę silniejszy. Nie wiem jak w ogóle robiłem limit kategorii cruiser, to były dla mnie bardzo ciężkie chwile i mnóstwo wysiłku - mówi były mistrz świata wagi junior ciężkiej.
Stawką walki Okolie - Różański będzie należący do Polaka tytuł mistrza świata WBC wagi bridger. Pojedynek będzie walką wieczoru zaplanowanej na 24 maja gali KnockOut Boxing Night 35 w Rzeszowie.
- Różański jest naprawdę dobry. Ja jednak muszę pokazać na co mnie stać i go zniszczyć. Wygram z nim, potem zrewanżuję się Chrisowi Billamowi-Smithowi i zajmę się wagą ciężką. W ciągu najbliższych 12-18 miesięcy mój organizm przejdzie transformację, a do tego czasu zmieni się także krajobraz wagi ciężkiej. Myślę, że otworzą się tam nowe możliwości - twierdzi Okolie.
Brytyjczyk był mistrzem świata WBO w kategorii cruiser w latach 2021-23. W Rzeszowie wróci na ring po rocznej przerwie.
Kevin Lerena (30-3, 14 KO) widzi Lawrence'a Okoliego (19-1, 14 KO) w roli faworyta w pojedynku o pas WBC kategorii bridger z Łukaszem Różańskim (15-0, 14 KO).
- Okolie jest lepszym bokserem niż Różański, tylko musi unikać mocnych ciosów Polaka. Ale Okolie to też jest puncher. Myślę, że Okolie to wygra - powiedział portalowi Sowetan zawodnik z RPA, który będzie obowiązkowym rywalem dla zwycięzcy mistrzowskiego starcia Różański - Babic.
Lerena wyjawił ponadto, że być może przed zaatakowaniem pasa WBC stoczy jeszcze w lipcu w Arabii Saudyjskiej jeden pojedynek w wadze ciężkiej.