Maciej Sulęcki (32-3, 12 KO) i Ali Achmedow (23-1, 17 KO) zmieścili się w limicie wagi super średniej przed galą organizowaną w Astanie. Stawką pojedynku będzie wakujący pas WBC Silver.
Dla popularnego "Stricza" ten pojedynek będzie powrotem na ring po poniesionej w sierpniu porażce przez nokaut z rąk Diego Pacheco. Wcześniej były pretendent do pasa mistrzowskiego wagi średniej miał serię czterech zwycięstw.
29-letni Achmedow jedyną zawodową porażkę poniósł z Carlosem Gongorą. Dwa zawodowe pojedynki pięściarz z Kazachastanu stoczył na galach organizowanych w Polsce. Wcześniej pas WBC Silver w limicie do 76 kilogramów posiadał Jaime Munguia.
28 lutego na gali organizowanej w Kazachstanie Maciej Sulęcki (32-3, 12 KO) stanie do walki o pas WBC Silver kategorii super średniej z reprezentantem gospodarzy Alim Achmedowem (23-1, 17 KO).
Dla popularnego "Stricza" lutowy pojedynek będzie powrotem na ring po poniesionej w sierpniu porażce przez nokaut z rąk Diego Pacheco. Wcześniej były pretendent do pasa mistrzowskiego wagi średniej miał serię czterech zwycięstw.
29-letni Achmedow jedyną zawodową porażkę poniósł z Carlosem Gongorą. Dwa zawodowe pojedynki pięściarz z Kazachastanu stoczył na galach organizowanych w Polsce.
Maciej Sulęcki (32-3, 12 KO) skomentował za pośrednictwem mediów społecznościowych niedawny pojedynek z Diego Pacheco. Polak został znokautowany przez klasyfikowanego w czołówce światowych rankingów Amerykanina na gali w Carson. Do momentu przerwania rywalizacji, Sulęcki wysoko przegrywał na punkty.
- Minęło kilka dni od walki i przyszedł czas rozliczeń. Przegrałem przez KO ciosem na wątrobę, ciosem na który się przygotowaliśmy podczas moich przygotowań dlatego ta przegrana boli podwójnie - analizuje "Striczu".
- Wiedziałem, że Pacheco po prawym prostym bije lewy hak na wątrobę, byłem na to uczulany przez moich trenerów i nasze przygotowania opieraliśmy głównie na akcjach które mogłyby wyłączyć zadawanie tego ciosu. Niestety popełniłem jeden błąd który kosztował mnie przegraną. Pacheco czekał na ten błąd, bo wcześniej nie zadawał ciosów na wątrobę, usypiając moją czujność, a na takim poziomie chwila nieuwagi i gra się kończy - wspomina były pretendent do tytułu mistrza świata.
Sulęcki zadeklarował, że zamierza boksować zawodowo jeszcze przez kilkanaście miesięcy, a na kolejne pojedynki wróci do kategorii średniej.
- Broni nie składam, chcę jeszcze w tym roku wrócić na ring w mojej kategorii wagowej czyli kategorii średniej. Daję sobie czas w boksie do końca przyszłego roku i do tego czasu zawsze będę dawał z siebie 100 procent - podsumował 35-latek.
Maciej Sulęcki (32-2, 12 KO) nie przejmuje się rolą underdoga w starciu z Diego Pacheco (21-0, 17 KO) i zapowiada, że w sobotnią noc na gali w Carson zweryfikuje umiejętności niepokonanego rywala.
- Wiem, że będę największym testem dla Pacheco - mówił wczoraj Polak na konferencji prasowej pytany o oponenta. - On jest młody, wysoki, jest prospektem, ale to jeszcze nie jego czas. Może kiedyś zostanie mistrzem, bo ma talent, ale teraz to jest jeszcze mój czas. Jestem gotów na niego, mam nadzieję, że i on jest gotów i damy dobrą walkę.
- Wciągnę go na głębokie wody, jestem tu, żeby wygrać i pokazać najlepszą wersję siebie. Długo mnie nie było w dużym boksie i dzięki Pacheco znów zaboksuję o mistrzostwo świata - oświadczył Sulęcki.
Stawką sobotniego pojedynku Sulęckiego z Pacheco będą pasy WBC USA i WBO International kategorii super średniej. Transmisja na platformie DAZN.
Maciej Sulęcki (32-2, 12 KO) i Diego Pacheco (21-0, 17 KO) spotkali się oko w oko na konferencji prasowej przed sobotnią walką. Stawką pojedynku będą pasy WBC USA i WBO International kategorii super średniej. Transmisja na platformie DAZN.
Na kanale Twitter grupy Matchroom Boxing ukazał się klip wideo, na którym Maciej Sulęcki (32-2, 12 KO) komentuje słowa pewnego siebie Diego Pacheco (21-0, 17 KO). Amerykanin meksykańskiego pochodzenia zapowiadał wcześniej, że będzie pierwszym pięściarzem, który znokautuje "Stricza".
- On mojego poziomu nie przeskoczy, jestem tu po zwycięstwo, wiem, że tę walkę wygram - zapewnia na nagraniu Sulęcki. - On jeszcze ma czas. Na pewno zrozumie po tej walce, że jeszcze ma czas na światową półkę. Powodzenia, mam nadzieję, że spełni swoje obietnice w ringu, ale może się też zderzyć ze ścianą.
- Diego Pacheco, nie zastopujesz mnie, jeszcze za wcześnie dla ciebie! - przekonuje na nagraniu swojego oponenta warszawianin.
Stawką sobotniego pojedynku Sulęckiego z Pacheco będą pasy WBC USA i WBO International kategorii super średniej. Transmisja na platformie DAZN.
Maciej Sulęcki (32-2, 12 KO) nie będzie faworytem w sobotniej walce z Diego Pacheco (21-0, 17 KO) ale wierzy, że znajdzie sposób na niepokonanego rywala.
- Pacheco jest młody, silny, wysoki, ale niesprawdzony w dużych walkach, w dużych wyzwaniach. Trzeba na niego uważać, jednak robi błędy, które będziemy musieli wykorzystać - mówi "Striczu". - Jest młodym, perspektywicznym, silnym zawodnikiem, ale do tej pory nie był w ringu z tak doświadczonym zawodnikiem jak ja, dotąd boksował z zawodnikami drugiej-trzeciej ligi.
- Pacheco jest dobry, ale zobaczymy, czy przejdzie ten bardzo poważny test ze mną. Ja mam dużą samodyscyplinę, duże umiejętności, twardą szczękę, wielki charakter i chęć do walki - dodaje Sulęcki.
Stawką zbliżającego się pojedynku będą pasy WBC USA i WBO International kategorii super średniej. Transmisja na platformie DAZN.