Maciej Sulęcki (30-2, 11 KO) skomentował odwołanie zaplanowanej na 18 czerwca walki o pas WBC z Jermallem Charlo (32-0, 22 KO), który według oficjalnego komunikatu doznał kontuzji pleców.
- Taki sport. Czekamy na oficjalne stanowisko co ze zdrowiem Charlo i jakie są dalsze działania - napisał na Facebooku "Striczu".
Póki co Sulęcki zamierza pozostać w USA, gdzie szykował się do starcia z amerykańskim czempionem. Decyzję o dalszych krokach warszawianin podejmie po wyklarowaniu się sytuacji związanej z przeciwnikiem i walką.
Jermall Charlo (32-0, 22 KO) doznał kontuzji pleców i nie będzie mógł przystąpić do zaplanowanej na 18 czerwca walki z Maciejem Sulęckim (30-2, 11 KO). Pojedynek mistrza świata WBC wagi średniej z Polakiem ma odbyć się w innym terminie.
Informację o urazie Amerykanina na niecałe dwa tygodnie przed pojedynkiem podały oficjalne media Premier Boxing Champions. Sulęcki trenował w Stanach Zjednoczonych do tej walki od początku kwietnia. Nad przygotowaniami "Sticza" czuwał duet Andrzej Fonfara i Paweł Kłak.
Nowa data walki Charlo - Sulęcki nie jest jeszcze znana. Według oficjalnych komunikatów, nowy termin będzie dostosowany do rehabilitacji Amerykanina. Pojedynek miał być główną atrakcją gali organizowanej w Houston. Na razie nie są znane losy innych walk, które miał odbyć się podczas tej imprezy. W Teksasie pierwszy pojedynek przed amerykańską publicznością miał stoczyć Fiodor Czerkaszyn.
W najbliższych miesiącach trzej polscy pięściarze stoczą duże walki o stawkę - 18 czerwca w Houston Maciej Sulęcki (30-2, 11 KO) zmierzy się z czempionem WBC wagi średniej Jermallem Charlo (32-0, 22 KO), tydzień później w Coventry Przemysław Zyśk (18-0, 6 KO) zaboksuje o tytuł IBO kategorii superpółśredniej z Samem Eggingtonem (31-7, 18 KO), zaś 13 sierpnia w Cali Łukasz Różański (14-0, 13 KO) stanie naprzeciw mistrza WBC dywizji bridger Oscara Rivasa (28-1, 19 KO). Kto pokaże wyjazdowe boje Polaków?
Jak zdradził Andrzej Wasilewski, walki Sulęckiego (także Fiodora Czerkaszyna) i Zyśka obejrzeć będzie można w TVP Sport. Nie ma natomiast pewności co do przekazu z pojedynku Różańskiego.
- Praw telewizyjnych do tej walki nie mamy, mam być to prawdopodobnie transmitowane przez jakąś kolumbijską telewizję internetową, ale jak się skończy, to zobaczymy - powiedział szef KnockOut Promotions w wywiadzie dla ringpolska.pl.
Maciej Sulęcki (30-2, 11 KO) i Jermall Charlo (32-0, 22 KO) wzięli udział w wirtualnej konferencji prasowej przed walką o mistrzostwo świata WBC wagi średniej. Pojedynek będzie główną atrakcją gali, która 18 czerwca odbędzie się w Houston. - Planuję wykorzystać błędy, które popełnia Charlo. Przez całe życie marzyłem o tym, żeby zdobyć złoto-zielony pas WBC i jestem gotowy, żeby to zrobić. Charlo jest bardzo silny i eksplozywny, ale boksersko nie jest lepszy od Andrade czy Jacobsa - mówi Polak.
Charlo na co dzień mieszka w Houston i będzie to jego drugi kolejny pojedynek przed własną publicznością. "Striczu" przekonuje, że w ringu nie będzie to miało znaczenia: - Jestem przyzwyczajony do walki w jaskini lwa. Boksowałem z Jacobsem, Rosado czy Andrade na ich terenie. Dla mnie na ma to znaczenia, ring wszędzie jest taki sam. Takie walki mnie motywują i dalej będę motywować.
Maciej Sulęcki (30-2, 11 KO) nie zwalnia tempa przygotowań do walki z mistrzem świata WBC wagi średniej Jermallem Charlo (32-0, 22 KO). Polski pięściarz wraz ze swoim duetem szkoleniowym - Andrzejem Fonfarą i Pawłem Kłakiem zapowiada w rozmowie z TVP Sport, że czekają go dwa najważniejsze tygodnie sparingowe.
- Najbliższe dwa tygodnie będą niezwykle istotne. To na pewno jest inna praca niż w Polsce. Mogę skupić się wyłącznie na boksie, mam zapewnionych sparingpartnerów, jest także świetna atmosfera i to jest najważniejsze - mówi TVP Sport "Striczu".
Pięściarz z Warszawy trenuje w Stanach Zjednoczonych już blisko dwa miesiące. Główną bazą treningową Sulęckiego jest Chicago, jednak kilka dni Polak oraz jego trenerzy spędzili w Kalifornii. W gronie sparingpartnerów Polaka znaleźli się m.in. Jimmie Strickland (10-0, 8 KO) i Joshua Conley (17-3-1, 11 KO).
- Miałem okazję sparować także z Jaime Munguią. Zrobiliśmy razem kilka rund, obaj chcieliśmy sobie coś udowodnić. Jest na pewno silny i zadaje dużo ciosów, ale ja nie oceniam nikogo po sparingach. Z pewnością było to fajne doświadczenie - wspomina Sulęcki.
Pojedynek z Charlo odbędzie się 18 czerwca na gali organizowanej w Houston. Dla Sulęckiego będzie to druga w zawodowej karierze walka o mistrzostwo świata.
Maciej Sulęcki (30-2, 11 KO) nie zwalnia tempa przygotowań do walki z mistrzem świata WBC wagi średniej Jermallem Charlo (32-0, 22 KO). Polski pięściarz wraz ze swoim duetem szkoleniowym - Andrzejem Fonfarą i Pawłem Kłakiem, najbliższy tydzień spędzą w Los Angeles.
"Striczu" przebywa w Stanach Zjednoczonych już od kilku tygodni. W sobotę polski pięściarz miał okazję na żywo obejrzeć pojedynek o niekwestionowane mistrzostwo świata wagi super półśredniej pomiędzy Jermellem Charlo i Brianem Castano. W Kalifornii Sulęcki pracuje w gymie, w którym swoich zawodników przygotowuje znany amerykański trener Joe Goossen.
W przyszłym tygodniu pięściarz grupy KnockOut Promotions wróci do Chicago, gdzie czekają go finałowe tygodnie treningów przed drugą w zawodowej karierze walką o mistrzostwo świata. Pojedynek z Charlo odbędzie się 18 czerwca w Houston.
Jermall Charlo (32-0, 22 KO) zapowiedział, że po walce z Maciejem Sulęckim (30-2, 11 KO) zmieni kategorię wagową i przeniesie się do dywizji super średniej. Stawką pojedynku z Polakiem będzie należący do Amerykanina tytuł mistrza świata WBC w kategorii do 72,5 kg.
- Mój brat został teraz niekwestionowanym mistrzem w wadze super półśredniej. Ja zwakuję swój pas i przeniosę się do wagi super średniej. On zrobił wszystko w swojej kategorii, więc niech teraz unifikuje pasy w wadze średniej, zaczynając od mojego - powiedział pięściarz z Teksasu.
Charlo wcześniej posiadał mistrzowski pas w wadze super półśredniej. Pas World Boxing Council w kategorii średniej pięściarz z USA dzierży od czterech lat. Pojedynek Amerykanina z Sulęckim odbędzie się 18 czerwca w Houston.
18 czerwca na gali organizowanej w Houston dojdzie do walki mistrza świata świata WBC wagi średniej Jermalla Charlo (32-0, 22 KO) z Maciejem Sulęckim (30-2, 11 KO). Niewykluczone, że podczas tej samej imprezy swój debiut w USA zaliczy Fiodor Czerkaszyn (19-0, 12 KO), który rozpoczął swoją przygodę z amerykańskim boksem od obozu treningowego na Florydzie.
"Super Express": Stawiałeś na Biwoła i się nie pomyliłeś. Maciej Sulęcki: Porażka Canelo to sensacja, ale tylko PR-owa, a nie sportowa. Każdy, kto się zna na boksie wiedział, że Biwoł to kawał zawodnika, który lewą ręką potrafi wszystko. I to właśnie tą lewą ręką rozmontował Canelo. Do tego znakomita częstotliwość boksowania oraz kapitalna mądrość i inteligencja w ringu. Alvarez urwał góra dwie rundy. Ta walka mocno zmęczyła Canelo, teraz będzie długo odpoczywał. Z kolei Biwoł wyglądał tak, jakby stoczył jakiś sparing, a nie walkę o pas.
Przewaga w ringu była miażdżąca, ale sędziowie i tak o mały włos nie wypunktowali remisu. Punktacja każdego z sędziów 115-113 to nieporozumienie. Przekręt był blisko. Zresztą wielu ekspertów i dziennikarzy z USA też widziało równą walkę. Nie wiem jakim cudem, przecież Biwoł kompletnie zdominował Canelo. Ale Amerykanie inaczej patrzą na boks, są bardzo stronniczy. Dla nich ich rodacy, Meksykanie czy w ogóle Latynosi to guru, reszta nie istnieje. Nie cenią europejskiego boksu, a już na pewno nie cenią na tle swoich. Ludzie boksu powinni się mocno zastanowić po tym sędziowaniu, ale Canelo zarabia miliony, promotorzy i wszyscy dookoła także, więc niestety to się raczej nic nie zmieni. Taki to jest sport.
Canelo przegrał, to kto teraz jest królem boksu bez podziału na kategorie wagowe? Usyk. To jak zniszczył Joshuę, to było coś wielkiego. On mu zabrał duszę, był jak dementorzy z Harry'ego Pottera. Do tego droga Ukraińca na szczyt jest imponująca, on przecież wszystkie najważniejsze zwycięstwa odniósł na terenie wroga.
Maciej Sulęcki (30-2, 11 KO) rozpoczął sparingi przed zaplanowaną na 18 czerwca walką o pas WBC wagi średniej z Jermallem Charlo (32-0, 22 KO). "Striczu" od kilku tygodni przebywa w Chicago, gdzie buduje formę pod okiem Andrzeja Fonfary i Pawła Kłaka.