Mauricio Sulaiman w rozmowie ze Sky Sports skomentował fiasko rozmów na temat pojedynku o bezdyskusyjne mistrzostwo świata wagi ciężkiej pomiędzy Tysonem Furym (33-0-1, 24 KO) i Oleksandrem Usykiem (20-0, 13 KO).
- WBC z całej mocy wspierała ideę unifikacji Fury - Usyk, by wyłonić bezdyskusyjnego czempiona - powiedział szef World Boxing Council. - To niesłychanie rozczarowujące, że taka walka nie doszła do skutku w oknie czasowym, które szybko się nie powtórzy. Trudno będzie teraz wszystko pogodzić, bo trzy federacje mają już wyznaczonych swoich obowiązkowych pretendentów.
Sulaiman zdradził przy okazji, że na razie nie ma konkretnych informacji z obozów Deontaya Wildera i Andy'ego Ruiza Jr w sprawie daty i miejsca ich pojedynku, który miałby wyłonić challengera dla Fury'ego.
Według Bernda Boente Tyson Fury (33-0-1, 24 KO) wbrew składanym deklaracjom, nie zamierzał wcale wychodzić w kwietniu do walki z Oleksandrem Usykiem (20-0, 13 KO).
- Myślę, że Fury tak naprawdę nie chce tego pojedynku. Być może za kilka miesięcy, ale nie teraz - ocenia były menadżer Władimira Kliczki. - On od samego początku coś wymyślał - walka w Arabii Saudyjskiej też nie odbyła, bo Fury miał zbyt wygórowane wymagania. Ten zaproponowany przez niego podział 70% do 30% to przecież też był absurd. Zdziwił się, kiedy Usyk to wszystko zaakceptował, to zaczął wymyślać inne wymagania, które już nie były po prostu do zaakceptowania przez Team Usyka.
- W naszym przypadku, walki z Kliczką, było identycznie! Mieliśmy klauzulę o rewanżu podpisaną, a mimo to chciał wciąż czegoś nowego. Wymyślił kontuzję, nie pojawiał się na konferencjach prasowych, a koniec końców wpadł na dopingu. To trwało długie miesiące, które były pełne wymówek. Mogę sobie w 100% wyobrazić co przechodził teraz Team Usyk, na pewno są zawiedzeni - mówi Boente i dodaje: - Fury wiedział, że Usyk będzie najtrudniejszy rywalem, z którym aktualnie może zaboksować. Usyk miał duże szanse wygrać ten pojedynek. Nie mówię, że by go wygrał, ale byłby dużym zagrożeniem dla Fury'ego. Usyk jest szalenie inteligentny, szybki, ma świetną kondycję i mocną psychikę. Walka byłaby bardzo dobra. Wiadomo, że Fury jest cięższym rywalem niż Joshua, ale Usyk ze swoim doświadczeniem z amatorstwa, żelazną psychiką i kondycją miałby wszystko, by wyjść z tego starcia zwycięsko.
Joe Joyce (15-0, 14 KO) z radością przyjął informacje, że jest uważany za głównego kandydata do roli kolejnego rywala czempiona WBC wagi ciężkiej Tysona Fury'ego (33-0-1, 24 KO).
- Ta walka byłaby bardzo łatwa do zrobienia. Obaj pracujemy z Frankiem Warrenem, a Fury już powiedział, że chciałby ze mną boksować. Ludzie są takim pojedynkiem zainteresowani - ocenił "The Juggernaut".
Joyce, będący od wielu miesięcy obowiązkowym pretendentem do pasa WBO, w swoi kolejnym występie, 15 kwietnia, zmierzy się z Zhangiem Zhileiem (24-1-1, 19 KO).
Anthony Joshua (24-3, 22 KO) jest wymieniany jako jeden z kandydatów do roli kolejnego rywala Tysona Fury'ego (33-0-1, 24 KO). AJ nie spodziewa się, jednak, by w przypadku ewentualnych pertraktacji warunków pojedynku mógł liczyć na hojność "Króla Cyganów".
- Skoro on daje podział 70 do 30 za walkę o bezdyskusyjne mistrzostwo świata wagi ciężkiej już bezdyskusyjnemu czempionowi kategorii junior ciężkiej i zunifikowanemu wagi ciężkiej, to wyobraźcie sobie, co zaproponuje mi. To jakiś koszmar! - stwierdził Joshua.
Anthony Joshua na ring powróci 1 kwietnia starciem z Jermainem Franklinem (21-1, 14 KO). Dla Brytyjczyka będzie to pierwszy występ od czasu drugiej porażki z Oleksandrem Usykiem w sierpniu ubiegłego roku.
Timothy Bradley nie ma żadnych wątpliwości, kto jest odpowiedzialny za fiasko negocjacji w sprawie walki o cztery pasy wagi ciężkiej pomiędzy Tysonem Furym (33-0-1, 24 KO) i Oleksandrem Usykiem (20-0, 13 KO).
- To wina Fury'ego, niedobrze mi się robi od tego bałaganu! To jest autentyczna ucieczka Fury'ego. On spodziewał się, że Usyk nie zgodzi się na podział 70 do 30. Potem postawił kolejny warunek i robili to dalej - ocenił bokserski ekspert ESPN.
W konsekwencji niepowodzenia rozmów obozów Fury'ego i Usyka, pierwszy z mistrzów w kolejnym występie zmierzy się z Danielem Dubois. Plany drugiego nie są jeszcze znane.
Joe Joyce (15-0, 14 KO) jest głównym kandydatem do roli kolejnego rywala Tysona Fury'ego (33-0-1, 24 KO) - twierdzi dziennikarz ESPN Mike Coppinger. Do pojedynku Brytyjczyków miałoby dojść latem.
Według dziennikarza ESPN innymi potencjalnymi oponentami czempiona WBC wagi ciężkiej są Anthony Joshua i Andy Ruiz Jr.
Joyce, który tak jak Fury jest promowany przez Franka Warrena, w swoim najbliższym występie - 15 kwietnia - zmierzy się z Zhangiem Zhileiem (24-1-1, 19 KO).
Federacja WBA zajęła stanowisko w sprawie należącego do Oleksandra Usyka (20-0, 13 KO) mistrzowskiego pasa wagi ciężkiej po fiasku rozmów w sprawie unifikacyjnej walki Ukraińca z Tysonem Furym (33-0-1, 24 KO).
- WBA zostało poinformowane, że negocjacje zostały zakończone. W następnym kroku komitet mistrzowski poprosi Dubois o dokumentację medyczną dotyczącą kontuzji więzadła krzyżowego - napisał na Twitterze szef World Boxing Association Gilberto Mendoza.
Jeśli okaże się, że będący obowiązkowym challengerem Daniel Dubois (19-1, 18 KO), zgodnie ze swoimi zapewnieniami, uporał się już z urazem, WBA oficjalnie zarządzi pojedynek Brytyjczyka z Usykiem.
Choć Tyson Fury (33-0-1, 24 KO) niedawno przekonywał, że rozpoczął przygotowania do walki z Oleksandrem Usykiem (20-0, 13 KO), jego trener SugarHill Steward obozu treningowego z "Królem Cyganów" w planach nie miał, co dziś potwierdzi w rozmowie z iDBoxing.
- Z tego, co mi wiadomo, to tej walki w ogóle nie miało być. Nie było żadnego oficjalnego komunikatu o miejscu walki, dacie. Dla mnie tej walki nie było - wyjaśnił słynny szkoleniowiec.
- Dopóki nie ma oficjalnej informacji prasowej, walki nie ma. Wygląda na to, że wszyscy wierzą w te gadki: "Hej, chcę z tobą walczyć!" - ale to wcale nie oznacza, że pojedynek się odbędzie. Odbędzie się, jeśli będzie oficjalna informacja - dodał Steward.
Frank Warren w wywiadzie udzielonym SecondsOut stwierdził, że sportowa przyszłość Tysona Fury'ego (33-0-1, 24 KO) po fiasku rozmów na temat walki z Oleksanrem Usykiem nie jest jasna.
- W tej chwili wszystko jest zbyt świeże. On może zakończyć karierę, Nie wiem, co będzie chciał zrobić. Zrobi, co zechce - powiedział promotor "Króla Cyganów".
Wcześniej Warren deklarował, że Fury bez względu na finał negocjacji z ekipą Usyka zaboksuje 29 kwietnia w Londynie, jednak wygląda na to, że rezerwacja stadionu Wembley będzie musiała zostać odwołana.